Artykuły

Stagnacja mnie zabija

Słyszałem, że woli Pani w zawodzie samotność, a nie grę zespołową, bo z natury jest Pani samotniczką i indywidualistką, która zawsze ma sprecyzowany pogląd na świat, tylko często boi się wyrazić swoje zdanie...


Owszem, lubię w zawodzie samotność, o czym mogą świadczyć moje monodramy. Ale na dłuższą metę taka forma działalności artystycznej staje się nudna. Jako dziewczyna śpiewałam w chórze i bardzo to lubiłam, właśnie ze względu na bycie w zespole. Przy mojej indywidualności praca w zespole jest świetnym ćwiczeniem. Nie wysuwam się do przodu, tylko jestem jednym z trybików w machinie. To sympatyczne, ponieważ człowiek jest otoczony ludźmi. Lubię dużo różnych rzeczy, ale nie potrafię zbyt długo tkwić w jednym układzie. Lubi Pani zmiany?


Uwielbiam. Lubię w domu przesuwać meble, robić ciągłe remonty. Lubię zmieniać wystrój mieszkania. Stagnacja mnie zabija. W moim życiu musi się ciągle coś dziać.


Swego czasu wpadła Pani w nałóg alkoholowy. Co było tego powodem?


To było tak dawno, że dzisiaj już tego nie pamiętam. Dziś to nie jest dla mnie problem.


Czy zawód mógł się do tego przyczynić?


Myślę, że tak, bo pojawia się taka pustka... zwłaszcza po spektaklu. Wtedy człowiek chce te kalorie jak najszybciej wypełnić. Alkohol, co jest złudne, uważany jest za dość szybką dawkę świeżej energii i łatwo się od niego uzależnić.


A jak dzisiaj Pani sobie radzi z tą pustką, ze stresem?


Bardzo dobrze robi mi spacer z psami, jakieś dodatkowe prace. Będąc w dołku, mówię sobie, że to minie, że skończy się noc i jutro wstanie nowy dzień, że tylko słabi odpadają.


Kiedyś była Pani bardzo pazerna, niespokojna, nieustabilizowana wewnętrznie... Z czasem pojawił się w Pani spokój i zmniejszyły się oczekiwania. Czy tak?


Dobrze pan mówi. Byłam bardzo pazerna. Lubiłam zjeść, wypić. Korzystałam z życia w nadmiarze. Obecnie wystarczy zjeść kromkę chleba na obiad, pomalutku przeżuć każdy kęs... Wówczas naprawdę czuję ten posiłek. Natomiast gdy się „nawpychałam" do oporu, to w rezultacie nie czułam tego jedzenia i nie umiałam go docenić. Zaczęło bliskie mi być dążenie do prostoty. Zarówno w swojej twórczości, jak i w życiu codziennym, dążę do skrótu, do minimalizacji. Owszem, mam duże wymagania w stosunku do siebie, ale nie w sensie posiadania. Wystarczy krzesło, łóżko, stolik. Nie musi być cały świat, bo czasem niewiele potrzeba do szczęścia.


Ma Pani w sobie bardzo dużo ciepła. Lubi Pani ludzi?


Dziś patrzę na nich z większą wyrozumiałością. Myślę, że to, iż sama miałam problemy, dostawałam po głowie, przyczyniło się do tego, że inaczej postrzegam ludzi, że ich nie osądzam. Tak, lubię ludzi.


Czy uważa Pani, że nie ma złych ludzi?


Wierzę, że nikt nie jest zły bez powodu. Jeżeli w człowieku zaczyna dominować zło, to musi być jakaś tego przyczyna. Jestem chrześcijanką i uważam, że zło należy zwalczać dobrem.


Niełatwo zostawić Pani postać w garderobie i wyjść z teatru jako Stanisława Celińska?


Role, które gram, kształtują mnie, ale też i siedzą we mnie przez dłuższy czas. Kiedyś Renata Rajchel robiła mi zdjęcie. Potem zobaczyłam, że na uwiecznionym wyrazie mojej twarzy zostało coś z poprzedniej roli. Tak, rola odciska swoje piętno. Są też i takie, które zostawiają ogromny ślad.


Czy jest coś, czego Pani w sobie nie lubi?


Nie lubię swojego niezdecydowania. Chciałabym szybciej podejmować decyzje. A co Pani w sobie lubi?


Lubię pogodę ducha, która z czasem się we mnie pojawiła. Lubię także to, że kocham ludzi, że już potrafię wybaczać, zapomnieć to, co było złe.


Stanisława


Celińska


PERSONALIA


W1969 roku ukończyła Państwowa Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Występowała w teatrach: Współczesnym, Dramatycznym i Nowym. Zagrała w wielu filmach i serialach {„Panny z Wilka", „Alternatywy 4"). Jest też aktorką śpiewającą. Na swoim muzycznym koncie ma kilkanaście płyt. Ostatnia „Jesienna" z tego roku.


Z Janem Englertem w filmie Jerzego Antczaka z 1975 roku - „Noce i dnie"




Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji