Artykuły

Wewnętrzna siła barw

Każde spotkanie z zapisem doświadczeń artysty, którego życie i dzieło stanowią mimo upływającego czasu nadal wielką inspirację, to okoliczność wyjątkowa. Szczególnie jeśli dotyczy postaci, nie ma w tym stwierdzeniu przesady, historycznej, wpisanej na stale w dzieje myśli europejskiej, będącej jej symbolem, emanującej skromnością, niezwykłym talentem i jak to często bywa mocno niedocenionej.


Tym człowiekiem był Józef Czapski (1896-1993), miłośnik Tołstoja, Bonnarda, van Gogha, Matisse'a, Cezanne'a, Degasa, Norwida, Miłosza i wielu innych. Wygnaniec i tułacz, okrutnie doświadczony przez wojnę, którego osobiste losy wypełniłyby niejeden scenariusz filmowy. Więzień sowieckiego obozu w Starobielsku, następnie Griazowca, żołnierz Armii Polskiej Andersa, później działacz emigracji polskiej we Francji. To właśnie on, gdy w marcu 1940 roku obozy zaczęły się wyludniać, zaczął szukać śladów polskich oficerów ze Starobielska, gubiąc się w domysłach tropił ślady, jakie zostawili na drodze w nieznane. Gdy w początkach kwietnia 1943 odkopano olbrzymi zbiorowy grób pozostała już tylko nadzieja, że kiedyś przyjdzie czas prawdy i dług do spłacenia wobec tych, którzy zginęli. Spłacił go ocalaniem pamięci, zabiegami o wyjaśnienie kłamstw, przemilczeń i dwoma przejmującymi tomami: Wspomnienia starobielskie (1945) oraz Na nieludzkiej ziemi (1949).

Postać Czapskiego i tematyka pamięci, manipulacji dotyczących zbrodni katyńskiej powraca za sprawą teatralnej platformy interaktywnej Katyń. Teoria barw przygotowanej przez Teatr Śląski w partnerstwie z Fundacją Teatru Śląskiego „Wyspiański" w ramach programu „Kultura w sieci". Autorem projektu i koncepcji jest reżyser Wojciech Faruga, który stworzył konstrukcję fabularną w całości bazującą na ciekawym tekście Julii Holewińskiej. W roli malarza, pisarza, majora Wojska Polskiego Józefa Czapskiego wystąpił Grzegorz Przybył.

Tekst Holewińskiej wprawiony w ruch za sprawą realizacji Farugi w formie wielopoziomowej strony internetowej stanowi cenne uzupełnienie literatury tematu, nie tak znowu obszernej jak mogłoby się wydawać. Może warto przypomnieć po jakim obszarze piśmiennictwa się poruszamy. Przez dziesięciolecia, powstawały publikacje omawiające zachowane dokumenty, relacje świadków, wspomnienia poszukujących najdrobniejszych pamiątek po zamordowanych oficerach. Wymieńmy tylko W cieniu Katynia Stanisława Swianiewicza, Zbrodnię katyńską w świetle dokumentów w opracowaniu Józefa Mackiewicza i Janusza K. Zawodnego, Listę katyńskę zestawioną przez Adama Moszyńskiego, do tego niepełnego wyliczenia dodać trzeba książkę Stanisława M. Jankowskiego i Ryszarda Kotarby Literaci a sprawa katyńska - 1945. Mogłoby się wydawać, że tematyka katyńska będzie także inspiracją dla licznych świadectw literackich. Jednak tak się nie stało. Owszem, można wskazać utwory, głównie poetyckie, podejmujące ten motyw. Pisali je Kazimierz Wierzyński (Nekrolog), Czesław Miłosz (Gwiazda Piołun), Marian Hemar (Racja stanu), Kazimiera Iłłakowiczówna (Matka Boska Katyńska), Zbigniew Herbert (Guziki), Jan Twardowski (Bez kaplicy), Władysław Broniewski (Homo Sapiens). Wśród prozatorskich dokonań znajdują się głównie opowiadania: Wilczur Herminii Naglerowej, Olimpijczyk Jerzego R. Krzyżanowskiego, czy te najważniejsze Drugie wrota w las Kazimierza Orłosia oraz Włodzimierza Odojewskiego Pod murem (dedykowane, co należy podkreślić, Józefowi Czapskiemu i jeńcom Starobielska), Ku Dunzynańskiemu Wzgórzu idzie las, czy Milczący, niepokonani. Prorocze okazały się słowa Wierzyńskiego, który we wspomnianym Nekrologu wyrażał żal, że po katyńskiej zbrodni pozostała zaledwie: „Z nocy na noc rosnąca powoli cisza / Przedawnionego nieszczęścia".

Platforma przygotowana przez Teatr Śląski jest spotkaniem z tematyką katyńską w ujęciu teatralnym, edukacyjnym, ale też historycznym, co cenne zważywszy na założenie twórców, iż jednym z odbiorców projektu będą ludzie młodzi. Każdy widz spotykający się z tekstem Julii Holewińskiej otrzymuje niezwykłą i atrakcyjną poznawczo możliwość wędrówki po wybranych motywach zaczerpniętych z teorii malarskiej Czapskiego, jego osobistych doświadczeń wojennych, ze szczególnym uwzględnieniem przeżyć obozowych, niezwykłą, malarską obserwacją szczegółów tego przerażającego świata - jak pisała Barbara Skarga - odwróconego Dekalogu, a wszystko wzbogacone komentarzami specjalistów: historycznym oraz z zakresu historii sztuki.

Poszczególne piętra tej opowieści wypełniają krótkie, przejmujące sceny z udziałem znakomitych aktorów Teatru Śląskiego: Piotra Bułki (jeden z tysięcy), Anny Kadulskiej (Wielka Kłamczucha Katyńska), Aleksandry Przybył (Matka Boska Kazańska), wspomnianego Grzegorza Przybyła, który swą oszczędną interpretacją postaci Czapskiego robi największe wrażenie, Artura Święsa (drugi z tysięcy). Relacje, przemyślenia, czasem komentarze, wypowiedzenia rzucone jakby do siebie, składają się niczym kawałki rozbitego lustra w spękany, zdeformowany obraz świata za drutami obozu jenieckiego. Codzienne doświadczenia, widziane oczami artysty przybierają formę odniesienia do poszczególnych barw.

Czapski w swej przedwojennej twórczości wyrażał przekonanie, że powierzchnia obrazu jest miejscem transpozycji natury za pomocą czystego koloru. Nie chodziło mu o samoistne wartości barw, ale raczej o wewnętrzną siłę, jaką w sobie zawierają. Grzegorz Przybył w prostym przekazie tłumaczy: plama barwna jest podstawowym elementem konstrukcji obrazu i świata. Oddanie na płótnie prawdy doświadczenia koloru stanowi przeżycie, które jest wyzwoleniem. Najgorzej dla artysty jest wówczas, gdy nie ma światła, co w tym wypadku wyraża nastrój, stan umysłu towarzyszący oficerowi w niewoli, oczekującemu na niewiadome zdarzenia, niepewnego losu własnego oraz swoich towarzyszy.

Trafionym pomysłem twórców tego przedsięwzięcia stała się propozycja nielinearnej, wyrywkowej narracji. Odbiorca, użytkownik platformy może sam, intuicyjnie odbyć wędrówkę szlakiem pamięci tamtych tragicznych zdarzeń, mając za przewodnika poszczególne, wybrane, symboliczne kolory. Bardzo dobrze pomagają w tej peregrynacji po biografii starobielskiej Czapskiego, przemyślane i niezwykle inspirujące grafiki Jadwigi Lemańskiej. Uruchamiając poszczególne postaci na tych zastygłych obrazach odkrywamy kolejne poziomy historii prywatnych, zdarzeń i doświadczeń wojennych, ale także kłamstw, manipulacji, jakie narosły wokół tego tematu przez długie dziesięciolecia.

Doświadczenie przelane na kolor, jakby on właśnie mógł ilustrować nastrój, stan duszy i umysłu ludzkiego. To tylko szkice, mówi Czapski, tylko szkice, nic więcej w tej rzeczywistości zrobić się nie da, bo „do obrazu daleko, do domu daleko". I jakby tytułem uzupełnienia, wyjaśnienia własnego stanu niemożności dodaje, że ma z tym wszystkim spore trudności, wszak nie każdą rzecz można nazwać i wypowiedzieć. Widz z pewnością napotka na poruszającą opowieść bohatera, przywołującego obraz maszerującej kolumny jeńców, która mija starą, smutną, bezradną kobietę obserwującą oficerów, jej twarz towarzyszyć będzie długo artyście, który nie potrafi oddać nastroju tamtej chwili, bo jaki kolor ma ludzki smutek? Ignorujemy szarość, a w końcu sami tą szarością się stajemy. Nie należy zapominać - taka uwaga pojawia się w jednej ze scen dotyczących sposobu patrzenia na świat - że perspektywa malarza znacząco różni się od perspektywy żołnierza. Zawsze trzeba sięgać do głębi, istoty spraw, a jaka perspektywa malowała się wówczas przed starobielskimi jeńcami? To jedno z wymowniejszych porównań, na jakie natrafić może widz tego labiryntu odniesień, kontekstów i znaczeń zestawionych przez Farugę czytającego tekst Holewińskiej.

Osobna część strony została poświęcona kobietom w różnym ujęciu i znaczeniu. Tu wspomnijmy doskonałą Annę Kadulską wcielającą się w różne role: raz pielęgniarki, która bez mrugnięcia okiem zakłamuje rzeczywistość i w propagandowych frazesach opowiada o „zaletach" swojej placówki oraz jej „gościach": „towarzyszymy im w duchowej, ideologicznej, egzystencjalnej i materialnej przemianie"; innym razem jest śledczym przesłuchującym Czapskiego. Z kolei opowiadająca o czerwieni Aleksandra Przybył, porucznik lotnik - odwołująca się do postaci zamordowanej w Katyniu Jadwigi Lewandowskiej, jedynej kobiety odnalezionej w zbiorowej mogile, córki generała Dowbora-Muśnickiego - prowadzi rozważania, czy kobieca krew przelana za ojczyznę jest tak samo ważna, jak męska krew przelana za ojczyznę. Mówi to kobieta, która uwielbia latać, ukazywać się jak Matka Boska na niebie, jak cień, słońce, tęcza. Podobne słowa oddają chyba więcej prawdy o tamtym czasie niż szczegółowe, chłodne historyczne relacje czy dokumenty. Tych ostatnich zresztą nie znajdziemy w projekcie, bowiem nie o nie chodzi, ale o ulotne wrażenia i przeżycia świadków tamtych tragicznych zdarzeń.

Na końcu tej historii, na krawędzi obrazu malarz umieścił szarą plamę. Czy w ten sposób chciał wyrazić ból i grozę życia? Czapski w jednej z ostatnich scen, do której trafi w końcu wytrwały widz i podróżnik po tej niezwykłej krainie teatralno-historycznej, wyznaje, że jego malarskie życie było porażką, bo nie potrafił wyrazić w sztuce istoty tragicznych doświadczeń, jakie stały się udziałem jego pokolenia, nie dotarł zatem do malarstwa czystego. Zresztą czy inni dotarli? Czy komuś innemu udało się wypowiedzieć w pełni Zagładę? A może nikt już nie chce pamiętać i w tym tkwi największy problem.

Bohater opowiadania Włodzimierza Odojewskiego Ku Dunzynańskiemu wzgórzu idzie las wyznał z goryczą: „po prostu świat nie chce wiedzieć, gdyż wiedza zakłócałaby mu sen, utrudniała trawienie i czeka tylko, aż umykająca z latami prawda zatrze się sama w ludzkiej pamięci i przepadnie".


Miejmy nadzieję, że projekty teatralne poświęcone podobnym tematom przyczynią się do zachowania pamięci.
***
Katyń. Teoria Barw
tekst Julia Holewińska koncepcja, reżyseria Wojciech Faruga Teatr Śląski
Fundacja Teatru Śląskiego „Wyspiański" katyn-barwy.pl


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji