Artykuły

Pochwała normalności

TADEUSZ RÓŻEWICZ podobno poinformowany o różnych fetach z okazji swoich 85. urodzin, szczerze zatroskał się tylko o jedno: "Żeby tylko nudno nie było". Sylwetka Jubilata.

Nawet z przelotnych spotkań z Tadeuszem Różewiczem najłatwiej zapamiętać jego poczucie humoru i troskę o to, by postrzegano go jako "normalnego człowieka". W tej trosce bywa czasem coś z kreacji, ale kreacji zdrowej, bo powodowanej niechęcią poety do niepotrzebnej pompy. Sympatyczny, już starszy pan, dworował sobie - jak pamiętam - nawet z własnej twórczości i z tego, jak jego wiersze wyglądają po analizie literaturoznawców.

- Dowiaduję się na przykład, że pisząc wiersz o lirycznym spacerze po uliczkach Pragi, w gruncie rzeczy napisałem utwór polityczny, odnoszący się do Praskiej Wiosny. Strasznie się zdziwiłem, bo nic takiego nie przyszło mi do głowy, a jakby przyszło, tobym napisał. Ale może ja nie wiem, co mam na myśli, jak piszę? - skomentował celnie, choć bez złośliwości.

Nazywanie rzeczy po imieniu to rzeczywiście jedna z najbardziej charakterystycznych cech twórczości Tadeusza Różewicza. Autor "Kartoteki" nie nadużywa słów i nie bawi się ozdobnikami, choć nigdy nie rezygnuje z marginesu tajemnicy, na którym czytelnik może kreślić własne refleksje. I w tym tkwi siła tej poezji.

Artysta osobny

Poeta, dramaturg, scenarzysta filmowy, a także reżyser teatralny, laureat dziesiątków nagród i tytułów nigdy nie zabiegał o popularność i nie otaczał się dworem, choć wedle starego teatralnego powiedzenia "otoczenie czyni królem". Z tego zapewne powodu nie był też Tadeusz Różewicz aktywnym uczestnikiem oficjalnego życia politycznego i literackiego, chadzając raczej własnymi ścieżkami i wybierając przyjaciół nie tylko z kręgu pisarzy.

Wielu poważnych badaczy uważa, że Tadeusz Różewicz zasłużył na literacką Nagrodę Nobla - jest nie tylko wybitnym poetą, ale przede wszystkim autorem przełomu w dramatopisarstwie i w teatrze europejskim XX wieku - jednak niechęć do promowania własnej osoby poważnie mu w tym przeszkodziła. Cóż, nawet w tak szacownej firmie jak Komitet Noblowski liczą się zdolności marketingowe, których Tadeusz Różewicz nie posiada w stopniu doskonałym. Nie oznacza to bynajmniej, że poeta jest odludkiem czy towarzyskim samotnikiem, bo uchodzi za człowieka ciekawego świata i otwartego. Nie lubi tylko bywania na opiniotwórczych salonach. Na jego postawę wobec świata wpłynęły też (o czym mówił w wywiadach) dzieciństwo i młodość, spędzone w małym wówczas Radomsku. Wielokulturowe i wielonarodowe (Polacy, Żydzi, Niemcy, a nawet kolonia Francuzów) miasteczko, wytworzyło w poecie potrzebę bycia blisko codzienności, zainteresowania drugim człowiekiem (zwykle "szarym, przeciętnym, a więc normalnym") i zamiłowanie do "pospolitych zajęć". Różewicz wcale dobrze radzi sobie na przykład ze... stolarką, namiętnie czyta gazety ("tylko nie wiem po co?") i od dzieciństwa nadzwyczajnie kocha kino, któremu zresztą poświęcił się młodszy brat poety - Stanisław.

Cierpienie i refleksja

Talenty artystyczne Opatrzność rozdzieliła w tej rodzinie sprawiedliwie, bo na zdolnego poetę zapowiadał się także najstarszy z braci Różewiczów - Janusz.

- Chyba zacząłem pisać z zazdrości - żartował kiedyś autor "Białego małżeństwa" - bo bardzo chciałem dorównać Januszowi.

Wojenna śmierć starszego była traumą, z którą rodzina nigdy sobie nie poradziła. Tadeusz, także uczestnik konspiracji w szeregach Armii Krajowej, stał się zaś jednym z pierwszych powojennych artystów ukazujących dramat pokolenia, którego dojrzewanie przypadło na czas totalnego rozpadu tradycyjnych wartości. Refleksja nad nietrwałością świata i norm moralnych obecna już będzie we wszystkich utworach Różewicza; aż po dzień dzisiejszy.

Tuż po wojnie Tadeusz Różewicz zamieszkał w Krakowie, gdzie studiował historię sztuki w Uniwersytecie Jagiellońskim. Splot okoliczności (brak mieszkania, decyzja o założeniu rodziny) sprawił jednak, że latem 1949 poeta osiadł w Gliwicach. Mieszkał w tym mieście dziewiętnaście lat i wiąże się ono z ważnymi wydarzeniami w jego życiorysie. Tutaj ożenił się z Wiesławą z Kozłowskich (łączniczką Filis, poznaną w czasie wojny), tutaj urodzili się jego synowie.

Miasto prapremier

Gliwice były też miejscem prapremier kilku sztuk Tadeusza Różewicza, który szybko i z dobrym skutkiem odnalazł się w tworzywie dramaturgicznym. To miasto, choć całkiem odmienne od półwiejskiego Radomska, w tamtym czasie było jednak zdumiewająco podobne do rodzinnego miasta poety. Przede wszystkim ze względu na mieszankę kultur i tradycji. Jeszcze do niedawna niemieckie, po wojnie - polskie, przyjęło gościnnie falę uchodźców ze Lwowa, Wilna i z centrum kraju. Przybysze wraz z rdzennymi Ślązakami tworzyli sprzyjający (choć niewolny od starych uraz) klimat dla rozwoju nauki i kultury, w którym niebagatelną rolę odegrała politechnika. Studiujący tu młodzi ludzie wprowadzali w stare struktury społeczne i narodowościowe powiew świeżości, realizując się między innymi w... działalności teatralnej.

Być Genetem w Gliwicach....

W studenckim klubie "Gwarek" miały miejsce pierwsze wystawienia dwu dramatów Różewicza: to "Świadkowie albo nasza mała stabilizacja" oraz "Spaghetti i miecz". W programie do tej ostatniej sztuki Tadeusz Różewicz pomieścił artykuł pt. "Teatr niekonsekwencji", uznany potem przez historyków za manifest nowej formy scenicznej.

Tak się składa, że w każdym z miast, w którym poeta przystawał na dłużej, w jego twórczości dominował jeden z gatunków literackich. W Gliwicach była to, poza wszelką dyskusją, dramaturgia. Tutaj, w słynnym "domu z wieżyczką", w dodatku w ciągu tylko pięciu lat, powstały m. in.: "Kartoteka", "Wyszedł z domu", "Akt przerywany" i "Stara kobieta wysiaduje". O sobie samym z tamtego okresu poeta powiedział kiedyś Kazimierzowi Braunowi: "Być Genetem w Gliwicach to inna sytuacja niż być Genetem w Paryżu" (cytat za książką Z. Majchrowskiego: Różewicz). Rzeczywistość była jednak jaśniejsza niż żart poety - Tadeusz Różewicz, mieszkaniec małych Gliwic i zamkniętej na kontakty ze światem Polski, zdobył uznanie międzynarodowe. Jego utwory przetłumaczono na ponad dwadzieścia języków, a sztuki grały najlepsze teatry europejskie.

Świat prawdziwy i wielowymiarowy

W 1968 roku rodzina Tadeusza Różewicza przeprowadziła się do Wrocławia, gdzie poeta mieszka do dziś. To było kolejne miasto, którego rozwój kształtowali ludzie pochodzący z "różnych stron historii". Poeta czuł się w tym tyglu dobrze, bo jego pasją zawsze było obserwowanie ścierających się osobowości, tradycji i poglądów. Z tych obserwacji wynikały czasem dramatyczne sytuacje w jego własnym życiu, czego dowodem awantura, rozpętana po opublikowaniu sztuki "Do piachu". W tym wstrząsającym dramacie Różewicz pokazał, absolutnie bez znieczulenia, ponurą stronę każdej wojny partyzanckiej, w której szlachetność celu nie ustępuje bezwzględności i okrucieństwu. Autora zaatakowało środowisko dawnych towarzyszy broni z AK, a telewizyjna realizacja "Do piachu" w reżyserii Kazimierza Kutza przez lata była objęta zakazem emisji. Poeta nie zgodził się na żadne poprawki w tekście (generalnie ich nie lubi, choć dopuszcza drobne, uzasadnione ingerencje reżysera). Taki jest Tadeusz Różewicz, uważający, że normalność to także prawda. Nie tylko polityczna i społeczna, ale i emocjonalna. Nie bał się jej w jednej z ostatnich swoich książek, w pięknym, poruszającym pamiętniku-wspomnieniu pt. "Matka odchodzi". W tej książce (uhonorowanej m.in. Śląskim Wawrzynem Literackim i nagrodą Nike) Tadeusz Różewicz spowiada się z własnych, bardzo intymnych uczuć, a jednocześnie tworzy uniwersalny obraz bólu, towarzyszącego każdemu człowiekowi po wielkiej stracie.

Reformator dramatu, wielki poeta skupienia, ciszy i prostej metafory. Jednocześnie uroczy człowiek, z fascynującym dystansem do siebie i swojej twórczości, unikający jak ognia wszelkiego patosu w życiu codziennym. Podobno poinformowany o różnych fetach z okazji swoich 85. urodzin, szczerze zatroskał się tylko o jedno: "Żeby tylko nudno nie było".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji