Artykuły

Kielce. Jerzy Trela wzruszony i zachwycony

- Kochani moi, mili moi - zwracał się do kielczan Jerzy Trela. Był zachwycony. Wybitny aktor Jerzy Trela był co najmniej tak jak publiczność zachwycony pobytem w Kielcach.

- By do nas przyjechać, aktor musiał poprzekładać inne spotkania - mówi Magdalena Kusztal, dyrektor Kieleckiego Centrum Kultury, która sprowadziła do Kielc najnowszy i jedyny monodram Jerzego Treli "Wielkie kazanie księdza Bernarda" [na zdjęciu]. Ten sezon w ogóle zapowiada się dla pana Jerzego wyjątkowo. Obchodzi wszak 40-lecie pracy na scenie, a wspólnie z Jerzym Stuhrem wystąpi w sztuce reżyserowanej przez studentów Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie, której Trela był rektorem przed dwie kadencje, a Stuhr jest obecnie. Spektakl powstaje w związku z jubileuszem szkoły, a pan Jerzy jest bardzo zadowolony z faktu grania u własnych uczniów.

Przy okazji pobytu w Kielcach wybitny aktor spotkał się z dawno niewidzianym przyjacielem księdzem Piątkiem. Przyjaciółmi są jeszcze z czasów dzieciństwa. Aktor zadzwonił do niego i szczęśliwie ksiądz mógł przyjść. Był bardzo poruszony tekstem, bo przecież pan Jerzy wygłaszał kazanie.

Jerzy Trela nie krył wzruszenia gorącym przyjęciem jakie zgotowała mu publiczność. Przed spektaklem był pełen obaw jak zostanie przyjęty. Jest człowiekiem bardzo skromnym i jakby ciągle niepewnym siły swego oddziaływania.

Aktorowi bardzo spodobał się anioł stojący w gabinecie dyrektor Kusztal. Spozierał na niego, nie z powodu roli, którą odgrywał, ale zainteresowań córki Moniki, która anioły kolekcjonuje.

A jeśli już o jubileuszach mowa, to ślub pana Jerzego odbył się w tym samym roku, w którym zaczynał naukę w szkole teatralnej, 42 lata temu. Jego żoną została wilnianka, Georgetta Jensza, która tak jak mąż ukończyła szkołę plastyczną, a potem szkołę pielęgniarek. Jednak nie był to zawód dla niej i w związku z tym zajmowała się i zajmuje domem, wnukami i zwierzętami córki. Zbiera także kamienie z różnych miejsc świata i pocztówki. Jeśli pan Jerzy zawita ponownie do Kielc, a są takie szanse, bo reżyser monodramu, Krzysztof Jasiński, jest skłonny do współpracy, do kolekcji pani Georgetty trafi świętokrzyski kamień - krzemień pasiasty, nazywany przez niektórych kamieniem optymizmu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji