Artykuły

O zgubnych skutkach nadużywania

Spektakl według debiutanckiego dramatu Doroty Masłowskiej to nie manifest pokoleniowy, ale propozycja na godzinę wychowawczą o szkodliwości stosowania używek.

Czytając "Mistrza i Małgorzatę" Bułhakowa, każdy zastanawiał się pewnie, czy Woland i jego szalona trupa przerzucą się kiedyś z Moskwy na Polskę? Otóż już są. W okrojonym składzie, na sporym kacu, w pogniecionych toaletach, ale są. Tym razem nie podają się jednak za zespół iluzjonistów, ale za dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku, którzy prowadzą na polskich drogach akcję "zni(sz)cz". Jako Parcha (Eryk Lubos) i Dżina (Roma Gąsiorowska) z debiutanckiego dramatu Doroty "MC Doris" Masłowskiej błąkają się niedaleko od szosy, gdzieś między Wrocławiem i Elblągiem. Brudni, słaniający się, naspidowani, ładują się do przypadkowych samochodów, a kierowców doprowadzają na skraj załamania nerwowego.

W typowo polskiej mikroskali powtarzają działania Wolanda, który z finezją i okrucieństwem zamieniał miasto w czarną dziurę chaosu. Przerażonego mężczyznę (Janusz Chabior) tumanią opowieściami o zacofanej Rumunii, gdzie ścinki od wędlin to przysmak, a największym marzeniem dziecka są papierki po markowych batonach. Na pustym czarnym podeście, który ledwo może pomieścić samochodowy fotelik, urządzają kierowcy imprezę pod hasłem "mała, rumuńska apokalipsa". To para złośliwych, nieprzewidywalnych dzieci-chochlików; nie wiadomo, czy zaraz strzelą do człowieka z giwery, założą mu perukę, ukradną zapachową choinkę czy obsypią deszczem banknotów.

Gąsiorowska z wielkim brzuchem ciężarnej chyboce się na ogromnych japonkach w takt sobie tylko znanej melodii. Piszcząc i kwiląc jak nastolatka na koncercie, kibicuje partnerowi przy kolejnych zabawach. W żyłach buzują przepite alimenty, w głowie kołacze myśl o jakimś pozostawionym w przedszkolu dziecku. Lubos gra tę samą rolę, co zawsze - nabuzowanego blokersa, który tym razem ubrał się wyjątkowo w pomięty garnitur. Ten sam zbuntowany Boguś z "Made in Poland" Jacka Głomba, ten sam bezwzględny Aleks z "Nakręcanej pomarańczy" Jana Klaty.

I tu pojawia się problem. Po serii pijackich wybryków "Rumuny"- chochliki się budzą. Ona odkrywa, że jest matką, której dziecko od kilku dni czeka w przedszkolu, on - że za parę godzin powinien pojawić się na planie serialu, by wcielić się w księdza Grzegorza. Odzyskana nagle tożsamość ciąży im bardziej niż wątpliwe położenie geograficzne, mimo to zaczynają się wzajemnie pouczać i moralizować. Z surrealistycznej komedii wpadamy więc prosto w dramat egzystencjalny "Skąd przybywamy? Kim jesteśmy? Dokąd idziemy?". W stronę takiego dramatu zmierzają przynajmniej aktorzy i reżyser, tekst pozostaje w oparach absurdu.

Reżyser spektaklu Przemysław Wojcieszek nazwał sztukę Masłowskiej manifestem pokolenia dwudziestolatków, tekstem obnażającym polskie kompleksy. Tymczasem dramat tegorocznej laureatki Nike to raczej jakieś Gogolowskie "Martwe dusze" z serią zabawnych portretów obyczajowych. Pedantyczny kierowca (Chabior), który nie przebacza. Zdradzona kobieta (Magdalena Kuta) upijająca się na liryczną nutę. Staruszek (Marek Kępiński), który nie może wyjść z domu, bo wtedy "oni" przychodzą i dotykają. Próba przerobienia serii świetnie napisanych skeczy na traktat o sensie życia we współczesnym, pozbawionym wartości świecie kończy się fatalnie. Lubos nie jest typem współczesnego Mistrza, Hamleta czy Konrada-Gustawa, do końca więc gra niezrównoważonego wyrostka. Gąsiorowska, psiocząc na zmarnowane życie, drży, chyboce się i kwili, zawieszona w pół drogi między drwiną a patosem. Z rozbrykanych szatanów Wolanda oboje zmieniają się w dość żałosnych "przeżywaczy". Jeszcze przed chwilą działali na wariackich papierach, wyciągając z porządnych obywateli zakłamanych ksenofobów, nagle sami okazują się ksenofobami. W rezultacie "Dwoje biednych Rumunów " to spektakl pęknięty, który zamiast obrazu pokolenia daje raczej przestrogę przed zgubnymi skutkami nadużywania alkoholu, patosu oraz słów "manifest", "diagnoza" czy "Polska".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji