Artykuły

Gdańsk. "Posprzątane" na Scenie Kameralnej Wybrzeża

Czy pozornie lekka komedia obyczajowa może jednocześnie być poważnym dramatem o miłości i śmierci? Przekonać się o tym można już 16 grudnia - tego dnia na Scenie Kameralnej teatru Wybrzeże odbędzie się premiera sztuki "Posprzątane" amerykańskiej autorki Sarah Ruhl w reżyserii Giovanny'ego Castellanosa [na zdjęciu].

Główną bohaterką "Posprzątane" jest lekarka Lane, wręcz obsesyjne kochająca porządek. Tym większy, gdy okazuje się, że jej mąż - także lekarz - zakochuje się w swojej pacjentce, siostra ją oszukuje, a brazylijska sprzątaczka Matilde przestaje dbać o dom, bo ma depresję i nie lubi swojej pracy... - Dramat "Posprzątane" pozornie czyta się lekko. Jednak opowiada on o naszej głębokiej samotności i nieszczęściu - mówi Giovanny Castellanos, który w Wybrzeżu reżyseruje "Posprzątane" - Niebezpieczeństwo tego typu dramaturgii polega na tym, że dialogi na pozór wydają się zwyczajne, płytkie. Aktorzy i realizatorzy muszą podjąć to wyzwanie, żeby zaprezentować całą głębię, która znajduje się w tym tekście. A to mądry dramat o życiu i o nieuchronnej śmierci. Opowiada też o tym, na ile jesteśmy do śmierci przygotowani.

Castellanos urodził się w Kolumbii, jednak reżyserię ukończył w szkole teatralnej w Krakowie. Obecnie reżyseruje w Polsce, rodzinnej Kolumbii, Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej. - Spontaniczność jest tym, co różni teatr w Europie i Ameryce Południowej - uważa. - Teatr w Europie nie dopuszcza do głosu naiwności w człowieku, każda postać jest zbyt racjonalna, tak piekielnie racjonalna. U nas liczy się raczej spontaniczna intuicja. Wy macie to już od Greków, a my uważamy, że nasze ciało i zmysły są o wiele szybsze niż mózg.

Aby uczynić "Posprzątane" bardziej spontanicznym, reżyser wprowadza do spektaklu taniec: sambę i tango argentyńskie. - Samotność i nieszczęście inaczej przeżywają Europejczycy, a inaczej przeżywa sieje w Ameryce Południowej - opowiada. - W Europie ludzie zamykają się w sobie, wszystkie swoje uczucia przeżywają w sobie. A w mojej kulturze odpowiedzią na ból, nostalgię, samotność i brak miłości jest taniec i muzyka. To nasza droga do poszukiwania szczęścia. Nie jest ona jednak wcale mniej bolesna. W "Posprzątane" taniec i śpiew to "okienko", które każda z postaci ma w sobie, które wpuszcza powietrze do tego dramatu. Samba tańczona przez aktorów to wyzwoleńczy taniec, a tango argentyńskie jest zmaganiem partnerów, nostalgią, melancholią i tęsknotą.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji