Sejm kobiet w Krakowie
Być kobietą, być kobietą... Jak z tym wyzwaniem poradzą sobie aktorzy Teatru Starego pod przewodnictwem Mikołaja Grabowskiego? W jakiej formie artystycznej jest Mikołaj Grabowski, tego dokładnie nie wiadomo - pisze Teat w Pulsie Biznesu.
Jedno jest pewne: Grabowski jest w świetnej kondycji dyrektorskiej, pod jego rządami Stary Teatr w Krakowie szybko wrócił do krajowej i europejskiej czołówki. To tu pracują nad nowymi spektaklami Lupa, Kleczewska, Zadara i Klata. Tymczasem przed nami premiera "Sejmu kobiet" Arystofanesa w jego reżyserii. Tekst, jak cała spuścizna antyczna grany w Polsce rzadko (ostatni raz ponad dwadzieścia lat temu), wydaje się być napisany specjalnie dla Grabowskiego. Części wygłaszane bezpośrednio do widzów, niegdyś piekielnie aktualne, złośliwe i dosadne, dziś są tylko ciekawostką filologiczno-historyczną Imiona polityków wyśmiewane ze sceny brzmią egzotycznie, a i wyszydzane zachowania obyczajowe nie zawsze odpowiadają dzisiejszej rzeczywistości. Można za to te fragmenty dowolnie wymieniać, bez szkody dla opowiadanej historii. Zdaje się, że Mikołaj Grabowski zamierza z tego skorzystać. Reżyser sięgnął po teksty Otto Weiningera, klasyka feminizmu. Ma być ostro i pieprznie, całość ma być utrzymana w klimacie jazzowej improwizacji.
Będzie też okazja, żeby zobaczyć, jak z chodzeniem na szpilkach radzą sobie Mieczysław Grabka, Aleksander Fabisiak i Leszek Piskorz. A przede wszystkim podziwiać wspaniałą Dorotę Pomykałę, która tak rzadko ma szansę pokazać się w nowej roli. Tym razem w męskim przebraniu przejmuje władzę...
Na zdjęciu: Dorota Pomykała i Mieczysław Grąbka.