Artykuły

Moja Małgorzata

Rozmowa z Anną Kadulską, aktorką Teatru Śląskiego - Małgorzatą w Balu u Wolanda w Teatrze Rozrywki w Chorzowie

DZIENNIK ZACHODNI: Co pani zostało w pamięci z pierwszej lektury "Mistrza i Małgorzaty"?

ANNA KADULSKA: Diabły. Przewrotne, pewne siebie, zawadiackie. Może przewidziałam, że kiedyś zagram w "Diaboliadzie" według Michaiła Bułha-kowa, gdzie szalona trupa Wolanda będzie tak ważna, że trafi do tytułu przedstawienia? Żartuję, oczywiście.

DZ: No nie wiem, przecież mamy do czynienia z czarami... A jak wypadło tamto pierwsze spotkanie z Małgorzatą?

AK: Wydawała mi się postacią drugiego planu. Ale wtedy byłam nastolatką, dziś oczywiście widzę ją całkiem inaczej. Nie tylko dlatego, że dostałam tę rolę.

DZ: Przychodząc na casting wiedziała pani, jaki będzie kształt inscenizacji?

AK: Nie. I bardzo się obawiałam. Może to złe słowo... Nie tyle się obawiałam, co byłam niespokojna o wybór wątków i ich interpretację. Nie da się przenieść całej powieści na scenę, jest to jednak książka tak wieloznaczna, że na jej kanwie mogą powstać kontrastowo różne przedstawienia. Podjęłabym każde wyzwanie, ale do różnych propozycji trzeba się różnie przygotować. Także psychicznie.

DZ: A Małgorzata?

AK: Dziś już wiem, że to postać pełna sprzeczności, skomplikowanych reakcji i paru prostych, ale wyrazistych pragnień.

DZ: Grała już pani jakąś Małgorzatę?

AK: Nie (śmiech). Aleja mam na trzecie imię Małgorzata. Anna Antonina Małgorzata Kadulska. I trzy razy startowałam w przesłuchaniach w Teatrze Rozrywki. Jeśli bawimy się w magię, to może te trójki coś znaczą?

DZ: Jaka więc będzie pani bohaterka?

AK:

DZ: Pani Aniu, choć rąbek tajemnicy!

AK: Jak ja nie lubię mówić o swojej roli przed premierą!

DZ: W takim razie nie o samej roli, lecz o postaci. Dla mnie to zawsze będzie Małgorzata, a nie Małgośka.

AK: A dlaczego nie Małgośka? Moim zdaniem jest w tej postaci tyle samo wzniosłości, co bardzo ludzkiej zwyczajności. Ona potrzebuje odmiany jak tlenu i dlatego przywiera do Mistrza, nie bacząc na to, że i on, i ona, pozostają przecież w związkach małżeńskich. Małgorzata jest mieszaniną marzeń i namiętności, prawie fizjologicznej. Dusi się w małżeństwie, choć jak na tamte czasy i moskiewskie warunki, powodzi jej się wcale dobrze. Jest w niej odwieczne pragnienie, by być czyjąś podnietą życiową i twórczą, ale jest też szczypta egocentryzmu. Jakby mówiła - teraz moje pięć minut i nic, nawet świadomość ceny, mnie nie zatrzyma.

DZ: Ona chyba nie rozumie do końca swoich uczuć i nie działa z wyrachowania.

AK: Ależ ja nie powiedziałam, że jest egoistką. Powiedziałam tylko, że raz w życiu chciałaby być w centrum zainteresowania. Gdy na balu u Wolanda przychodzi chwila spełnienia każdego jej życzenia, Małgorzata wstawia się przecież za Fridą, a nie załatwia niczego dla siebie. Ją interesuje ekstremalne przeżycie; ten symboliczny lot na miotle.

DZ: Osiąga szczęście?

AK: Nie sądzę, a w każdym razie nie do końca. Gdy kończy się czas czarów, spada przecież w bolesną, ponurą rzeczywistość. Myśląc o Małgorzacie, myślę o życiu w ogóle. Może ludzie, którzy nie potrafią marzyć są w lepszej sytuacji, bo umierają w nieświadomości tego, co stracili? Wciąż tego nie wiem.

DZ: Ta postać to wyzwanie?

AK: Ogromne, bodaj najtrudniejsze. Ale cieszę się, że ją gram, bo to nie jest jedna z tych bohaterek, które stoją na scenie wyłącznie w charakterze ozdoby świata mężczyzn. A w wielu sztukach stoją.

DZ: Pani chyba nie może narzekać. Zawodowy los jest dla pani łaskawy. Grała pani mnóstwo silnych kobiecych indywidualności. Choćby Ofelię, Lady Milford, Muzę, Anielę. Od Fredry po Witkacego. Buntownice, niepokorne, pewne własnego zdania.

AK: Może rzeczywiście nie powinnam narzekać, ale wie pani, ta przedpremierowa trema... Trudno ją wytrzymać.

DZ: To niech pani przestanie choć na chwilę myśleć o Małgorzacie. Niech pani zdradzi marzenia zawodowe.

AK: Czasem myślę o "Czajce" Antoniego Czechowa.

DZ: To niech się spełnią. Mam nadzieję, że Woland tego Małgorzacie nie odmówi.

Rozmawiała:

HENRYKA WACH-MALICKA

"

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji