Klata w świat przez Berlin
Sztuka Jana Klaty "Uśmiech grejpruta" będzie jednym z siedmiu europejskich dramatów pokazanych w maju w czasie Berlińskich Spotkań Teatralnych
"Uśmiech grejpruta" opowiada o świecie, w którym media zastąpiły Boga. Bohaterem jest awangardowy artysta, który aranżuje własną śmierć, aby podbić cenę swoich prac. Jego żona, dziennikarka telewizyjna, czeka w Rzymie na śmierć Papieża z kamerą wycelowaną w Watykan.
Autor jest reżyserem teatralnym, mieszka w Warszawie. Ma 31 lat. Swój dramat wystawił w 2002 roku w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Międzynarodowe jury wybrało polską sztukę spośród ponad 300 utworów nadesłanych z Europy. Konkurs pod nazwą "Stuckemarkt" ("Targowisko sztuk") towarzyszy Berlińskim Spotkaniom od 28 lat, ale dotąd był zarezerwowany dla autorów niemieckich. W tym roku pierwszy raz otwarto go dla dramatopisarzy z Europy. - Dla młodych autorów udział w "Stuckemarkt" to przepustka na sceny niemieckojęzyczne. Tu zaczęła się m.in. kariera Alberta Ostermeiera - mówi Jagoda Engelbrecht z biura festiwalu.
Wśród nagrodzonych znalazły się cztery sztuki niemieckojęzyczne, po jednej z Hiszpanii, Litwy i Polski. Wszystkie zostaną zaprezentowane w formie czytań i spektakli warsztatowych podczas festiwalu, który zaczyna się 1 maja i potrwa trzy tygodnie.
Monika Muskała
TŁUMACZ, CZŁONEK JURY "STUCKEMARKT"
Sztuka Jana Klaty zwyciężyła nie tylko swoją oryginalną formą, ale przede wszystkim tym, jak trafia we współczesną polską rzeczywistość. "Uśmiech grejpruta" mówi o kryzysie duchowości. To, czego nie zdołała zabić w nas komuna, w ciągu kilku ostatnich lat unicestwił kapitalizm. Klata mówi
o tym problemie bardzo nowoczesnym językiem, jego dramat ma świetny rytm
i ciekawą kompozycję przypominającą wideoklip. To wszystko zdecydowało o sukcesie.