Artykuły

Wrocław. Plany Instytutu Grotowskiego

W niedzielę [14 stycznia], w ósma rocznicę śmierci Jerzego Grotowskiego we Wrocławiu zainaugurował działalność Instytut im. Grotowskiego.

Tomasz Wysocki: Co jest powodem zmiany istniejącego od 18 lat Ośrodka Grotowskiego w Instytut?

Jarosław Fret: Najważniejszym impulsem do przekształcenia jest połączenie wrocławskiego Ośrodka i grupy spadkobierców z Workcenter of Jerzy Grotowski and Thomas Richards, pracujących w toskańskiej Pontederze. Najpierw połączenie poprzez wspólną realizację projektu "Horyzonty". Zakłada ona, że przez kolejne trzy lata Richards będzie spędzał część roku we Wrocławiu. W Instytucie chcemy nie tylko konserwować mit, ale podejmować w praktyce wyzwania postawione przez Grotowskiego. Dążyliśmy do jego powołania już teraz, aby kolejne lata poświęcić przygotowaniom do Roku Grotowskiego, który obchodzić będziemy w 2009 roku.

To projekt polski czy międzynarodowy?

Wniosek do UNESCO już jest gotowy. W 2009 roku obchodzić będziemy jubileusz 50-lecia powstania Teatru Laboratorium i dziesiątej rocznicy śmierci jego twórcy. Z tej okazji zorganizowanych zostanie szereg przedsięwzięć: konferencje, wielki festiwal, seminaria praktyczne, wydawnictwa. To będą wydarzenia na skalę światową. W planach są specjalnie dla nas przygotowane nowe spektakle Petera Brooka, Eugenia Barby i Piny Bausch.

Czy aby nie jest tak, że Grotowski funkcjonuje we Wrocławiu jako mit, symbol, przypisany przeszłości?

To specyfika polska. Grotowski jest oczywiście punktem odniesienia, na który wielu się powołuje, ale niewielu ma coś wspólnego. Mam na myśli codzienną praktykę teatralną. W szkołach teatralnych mówi się o Stanisławskim, Czechowie, ale Grotowski pojawia się tam jako substytut pewnych niedookreśleń. Jego język teatralny był na tyle wymagający, że upowszechniać go jest niemal niemożliwe, mogą to zrobić tylko ludzie Teatru Laboratorum. Instytut Grotowskiego będzie nie tylko siedzibą ostatniej linii twórczej Grotowskiego, realizowanej w Pontederze. Warsztaty poprowadzą tu także Rena Mirecka i Zygmunt Molik, którzy byli od samego początku w Laboratorium.

Jakie są najbliższe plany Instytutu?

Jesienią na pierwszą sesję przyjedzie z Włoch Thomas Richards. Jeszcze w tym roku na zaproszenie instytutu swoje spektakle pokażą Eugenio Barba - przywiezie "Księgę Estery", oraz Peter Brook, który pod koniec roku pokaże "Wielkiego Inkwizytora".

Na zdjęciu: "Książę Niezłomny: w Teatrze Laboratorium, Wrocław 1965.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji