Artykuły

Bydgoszcz. Performance Chotkowskiego zakończony

Łukasz Chotkowski nie dokończył swojego performance'u. Po zjedzeniu 8,5 kilograma jabłek i 4,5 kilo pomidorów rozchorował się i wyszedł z "Kantorka".

Problemy zaczęły się w nocy. Złemu samopoczuciu towarzyszyły wymioty. - Baliśmy się, że nie dotrwa do rana. Wytrzymał, jednak o 10.30 podjął decyzję, że rezygnuje. Żałował, że nie przekroczył połowy wyznaczonego czasu - 24 godzin. Był wykończony - powiedziała nam Elżbieta Kantorek, właścicielka galerii, w której młody dramaturg zorganizował show. W ciągu 48 godzin chciał zjeść po 20 kilogramów jabłek i pomidorów.

Impulsem była śmierć anorektycznej modelki, która w momencie zgonu ważyła zaledwie 40 kilo. Przez ostatni rok swojego życia jadła wyłącznie pomidory i jabłka. Performance Chotkowskiego był częścią projektu "Po co tyle żreć/Szekspir", realizowanego przez Teatr Polski. - Pojawiły się kłopoty z żołądkiem i dziąsłami, mimo że sam wybrał jabłka, które obrane były ze skórek - opowiada Katarzyna Kamerduła z Teatru Polskiego.

- Nie można z pomidorami przesadzić. Nadmiar fosforu może wywołać kołatanie serca. Wczoraj po południu dramaturg czuł się już lepiej. - Z organizmem jest kiepsko. Odczuwam satysfakcję. Udało się rozpętać dyskusję o konsumpcjonizmie - powiedział Łukasz Chotkowski. Przechodnie przyglądający się zmaganiom artysty byli jednak innego zdania. - Trzeba zwracać uwagę na problem anoreksji, jednak czy na pewno w taki sposób? - pytali bydgoszczanie. We wtorek byli świadkami, między innymi, jak dramaturg załatwiał potrzebę fizjologiczną w oknie galerii.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji