Artykuły

Zaintrygować postacią

BARBARA PROKOPOWICZ ma w sobie to coś, co sprawia, że intryguje widza swym pojawieniem się na scenie i kreowaną przez siebie postacią - o aktorce Teatru Polskiego w Poznaniu, kandydatce do Medalu Młodej Sztuki pisze Olgierd Błażewicz.

Adam Hanuszkiewicz opowiadał kiedyś w "Głosie Wielkopolskim", jak to dyrektor Władysław Stoma, sprawdzał predyspozycje aktorskie debiutantek. Siadał w loży i czekał na jej pojawienie się na scenie. Wtedy przenosił wzrok na widownię i bacznie obserwował, jak też na jej widok zareaguje widownia.

Jeśli dostrzegł błysk zainteresowania nią w oczach widzów, angażował ją, jeśli nie, sprawdzał w ten sam sposób kolejną kandydatkę na aktorkę Teatru Polskiego w Poznaniu. Ale nigdy, sam nie oglądał jej na scenie. Po co, przecież o tym, czy ktoś potrafi zainteresować sobą widzów, decydują właśnie oni sami.

Ta anegdotka sprzed lat przyszła mi na myśl, gdy miałem przedstawić kandydaturę aktorki tego teatru, Barbary Prokopowicz, do Medalu Młodej Sztuki. Z pozoru bez sensu, bo w przeciwieństwie do tamtych młodych pań, Barbara Prokopowicz, trafiła do teatru jako profesjonalna aktorka, prosto po studiach na wrocławskiej PWST. Ale ma ona w sobie to coś, co sprawia, że intryguje widza swym pojawieniem się na scenie i kreowaną przez siebie postacią. Tak było w "Odwiedzinach" Jona Fossego, w których to intrygująco pokazała zmąconą psychikę zagubionej współczesnej dziewczyny o imieniu Siva.

Nie inaczej było też w najnowszym spektaklu Teatru Polskiego - "Amatorkach" według Elfriede Jelinek. Tutaj z kilku linijek tekstu i jakby didaskaliów powieściowego opisu zdarzeń, stworzyła obraz młodej kobiety walczącej o prawo do miłości i wolności, w odgórnie uporządkowanym i bezdusznym świecie, jaki ją otacza. Dlatego też, w moim pojęciu ona to właśnie w sposób najbardziej wyrazisty, a zarazem bardzo osobisty, zaistniała w teatralnym Poznaniu, w tym i poprzednim sezonie, spośród wszystkich młodych aktorek.

Barbara Prokopowicz, ukończyła wrocławską filię Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w 2005 roku. Przez rok studiowała też na Uniwersytecie Wrocławskim bohemistykę. Grała gościnnie Jewdochę w "Sędziach" Wyspiańskiego w reżyserii Anny Augustynowicz w Lublinie. W Poznaniu zadebiutowała rolą Klary w fredrowskiej "Zemście" w reżyserii Piotra Cieplaka. Wystąpiła też w "Hysterikonie" Ingrid Lausund w reżyserii Piotra Kruszczyńskiego i w spektaklu Mateusza Bednarkiewicza według Josepha Conrada "W oczach Zachodu"

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji