Bezkonkurencyjny
- To, że "Baal" cieszył się uznaniem krytyki w kraju, wiedziałem. Wiedziałem też, że ma szanse w tym konkursie, ale nie sądziłem, że wygra, że zostaną nagrodzeni wszyscy aktorzy - mówi MAREK FIEDOR, reżyser spektaklu Teatru im. Kochanowskiego w Opolu.
Dorota Wodecka-Lasota: Drugi raz z rzędu zgarnia Pan nagrodę. Zważywszy, że to druga edycja konkursu, jest Pan bezkonkurencyjny. Był Pan zaskoczony?
Marek Fiedor: Trochę na pewno. Bo to, że "Baal" cieszył się uznaniem krytyki w kraju, wiedziałem. Wiedziałem też, że ma szanse w tym konkursie, ale nie sądziłem, że wygra, że zostaną nagrodzeni wszyscy aktorzy.
Jak przyjmuje ten spektakl publiczność?
Od czasu premiery widziałem go ledwie dwukrotnie, więc tylko z relacji kolegów wiem, że nic się w kwestii odbioru nie zmienia. To kontrowersyjne przedstawienie, więc jest i duża polaryzacja opinii na jego temat. Są tacy, którym nie odpowiada, i wychodzą w czasie spektaklu, a są i tacy, którzy przyjmują go entuzjastycznie.
Opole jest dla Pana szczęśliwe, bo pierwszą edycję ogólnopolskiego konkursu wygrał Pan z "Matką Joanną od Aniołów".
Bardzo szczęśliwe i wszystko wskazuje na to, że będziemy kontynuować współpracę z opolskim teatrem w przyszłym sezonie. Przyjadę do Opola z wielką radością i ochotą.
Czy również z Janem Kozikowskim i Tomaszem Hynkiem?
Nie wiem, nad jakim tekstem będę pracował, dlatego trudno mi przewidzieć, czy będę współpracował z Tomkiem i Jankiem. Nasza praca nie opiera się tylko na towarzyskim układzie.
Rozmawiała Dorota Wodecka-Lasota