Artykuły

Powolne konanie ideałów

"Prze(d)stawienie" w reż. Agaty Dudy-Gracz z Teatru Studio w Warszawie na IX Festiwalu Sztuki Reżyserskiej Interpretacje w Katowicach. Pisze Henryka Wach-Malicka w Dzienniku Zachodnim.

W "Prze(d)stawienie" - autorski spektakl Agaty Dudy-Gracz - wchodzi się powoli, ale potem długo nie można uwolnić się od wizji, jaką reżyserka stwarza na scenie. Taki teatr to zjawisko dziś prawie przez młodych twórców nie-praktykowane - magia obrazów, z których rodzi się pojedyncza metafora, ale i uniwersalna prawda. Precyzja warsztatowa Agaty Dudy Gracz jest imponująca, a jej wyczucie przestrzeni, praca ze światłem i kompozycja poszczególnych scen pozostają poza dyskusją. Ale to nie w urodzie tkwi siła "Prze(d)stawienia", choć plastyczne piękno spektaklu atakuje widza najpierw. W wykreowanym przez reżyserkę - i autorkę scenografii jednocześnie - świecie, przeszłość z teraźniejszością łączy bowiem nie tylko precyzyjnie użyty teatralny znak. Bohaterów legendy o królu Arturze i bohaterów współczesnych łączy powtarzalność losu. Jedni i drudzy próbują przecież zbudować Okrągły Stół, przy którym powinny zapanować jedność, równość i braterstwo. Ale nie zapanują, bo szlachetna idea równości zawsze - wtedy i teraz - skalana zostaje ludzką ułomnością. To może być ambicja, chęć władzy i bogactwa, ale może być także tragiczna miłość, zazdrość i zwykła nieudolność. Archetypy mają w tym spektaklu twarze i imiona, tak samo jak poszukiwacze Graala. Ale choć zmieniają się wieki i pokolenia, problem pozostaje wieczny, niezniszczalny i nierozwiązywalny. Wstrząsająca jest końcowa scena spektaklu, gdy wszystkie postacie, już bez przypisania do czasu i miejsca, przesuwają się ku widzom w sennym transie. Każda z nich miała kiedyś ideały i każda z nich już wie, że z tych marzeń pozostała co najwyżej garstka popiołu. Ilu z nas mogłoby do tej procesji dołączyć...?

Spektakl Agaty Dudy-Gracz, powstały w warszawskim Teatrze Studio, jest swobodną adaptacją ogromnego tekstu Tankreda Dorsta pt. "Merlin albo ziemia niczyja". Tak naprawdę wątek zaczerpnięty z pierwowzoru literackiego stanowi jednak tylko punkt wyjścia, z którego reżyserka wyrusza w swoją rozmowę z widzem. Jest to bowiem także piękna opowieść o stwarzaniu teatru. Nie o tworzeniu, ale o stwarzaniu. O tym momencie olśnienia, gdy w wyobraźni reżysera rodzi się pomysł konkretnej sceny, interpretacji tekstu, a przede wszystkim potrzeba wyrażenia własnych myśli. I o tym, że teatr to jedyna przestrzeń człowieka, w jakiej może on ożywić i połączyć przeszłość z przyszłością.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji