Artykuły

Międzynarodowe Święto Teatru to okazja do uhonorowania wyróżniających się aktorów. W rzeszowskim teatrze nagrody wręczono w piątek podczas Nocy Artystów. Mimo święta w teatrze panuje jednak niepokój.

Nagrody Zarządu Województwa Podkarpackiego otrzymały Katarzyna Słomska i Barbara Napieraj. Obie aktorki zabłysły znakomitymi pierwszoplanowymi rolami w tegorocznych premierach "Siemaszki". Katarzyna Słomska stworzyła świetną panią Dulską w "Moralności pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej, a Barbara Napieraj - Matkę Courage w spektaklu "Matka Courage i jej dzieci" Bertolta Brechta.

Prezydent miasta Rzeszowa wyróżnił Mariolę Łabno-Flaumenhaft i Beatę Zarembiankę. Minister kultury i dziedzictwa narodowego uhonorował medalem "Zasłużony Kulturze - Gloria Artis" dwóch rzeszowskich aktorów: Wojciecha Kwiatkowskiego i Ryszarda Jabłońskiego. Nominacje do wszystkich tych nagród składał dyrektor teatru. Sam też wyróżnił kilkoro pracowników administracyjnych i technicznych. Nagrody otrzymali: Sylwia Kowal, Małgorzata Depta, Grażyna Kozioł, Andrzej Wolski i Jerzy Lubas.

Ostatni rok był bardzo ważny dla rzeszowskiego teatru. Zakończył się generalny remont budynku, który kosztował 10 mln zł. Wrażenie na zewnątrz robi rekonstrukcja historycznej fasady dawnego budynku Sokoła, a w środku - przebudowa foyer. Ale najważniejsze jest to, czego nie widać: przebudowa dachu, klimatyzacja dużej sceny i jej remont, wyposażenie sceny w urządzenia elektryczne i akustyczne. Na rozstrzygnięcie czeka sześć kolejnych wniosków teatru do UE (m.in. w sprawie środków na rozbudowę teatru oraz przystosowanie Szajna Galerii do działalności teatralnej i zakup eksponatów).

Teatr pracuje pełną parą. Ma w repertuarze 18 różnorodnych spektakli, które grane są nie tylko w weekendowe wieczory, ale także w dni powszednie. Dyrektor Zbigniew Rybka ma już ambitne plany repertuarowe na cały następny sezon artystyczny.

Aktorzy są zadowoleni, bo dużo grają i więcej zarabiają. Od stycznia tego roku ich zarobki wzrosły średnio o 10 proc. - średnia pensja w zespole aktorskim wynosi ponad 3 tys. zł.

Rybce udało się też pozyskać milion zł z UE, Euroregionu Karpackiego, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, urzędu miasta i od sponsorów. To kwota równa prawie połowie rocznej dotacji z urzędu marszałkowskiego.

Były też sukcesy. Dwie rzeszowskie aktorki Anna Demczuk i Barbara Napieraj otrzymały wyróżnienia w II Ogólnopolskim Konkursie na Teatralną Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Europejskiej za kreacje Matki Courage w sztuce Bertolta Brechta, nagradzane były też wydawnictwa teatralne, wreszcie Teatr im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie otrzymał od ministra kultury i dziedzictwa narodowego prestiżowe odznaczenie - srebrny medal "Zasłużony Kulturze - Gloria Artis".

Trwają przygotowania do wyjazdu na festiwal do Turcji i tournée po Rosji z bardzo udanymi spektaklami "Deballage", "Piaskownica", "Jabłko" i "Sytuacje rodzinne".

Można by powiedzieć: teraz pozostaje tylko pracować i się rozwijać! Niestety, nastroje w zespole teatralnym nie są najlepsze, panuje niepokój o przyszłość teatru. Czarne chmury zawisły bowiem nad dyrektorem "Siemaszki" Rybką - ktoś napisał na niego donos do marszałka. - Dyrektora jedni lubią, inni nie, ale on nie jest od lubienia. Liczy się to, że ma dobre kontakty w teatralnym świecie i umie zdobywać pieniądze. Mamy wyremontowany teatr, to chyba ewenement w skali kraju, wreszcie gramy dużo naprawdę ciekawych spektakli, a więc i lepiej zarabiamy. Jest dobrze, po co to psuć? - zastanawia się jeden z aktorów.

Marszałek po czwartkowej rozmowie z Rybką zapowiedział, że decyzje odnośnie dalszej z nim współpracy zapadną we wtorek. Jak głosi plotka, marszałek chce usunąć go ze stanowiska po to, by powołać osobę z klucza partyjnego. Podjął już kroki uwiarygodniające tę pogłoskę - poprosił o opinię w sprawie Rybki Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz działające w teatrze związki zawodowe.

Z okazji święta teatru rzeszowskiej "Siemaszce" należałoby więc życzyć samych merytorycznych, a nie politycznych decyzji.