Artykuły

Seks, pieniądze i hiszpańskie felietony

Na jednym z przedpremierowych pokazów monodramu EWY KASPRZYK wcielającej się w postać gwiazdy porno publiczność zgotowała aktorce owację na stojąco.

Otrzymać zgodę Pedro Almodóvara na zrealizowanie sztuki opartej na jego tekstach to już nie lada wyczyn. Ale wystawić ją potem w polskim teatrze to dopiero sztuka.

Kobieta w wysokiej peruce, różowej jak malinowe lody, i w futerku ze sztucznej skóry we wzorek z pantery wygląda, cóż... W takim kostiumie występuje Ewa Kasprzyk, grająca rolę gwiazdy filmów pornograficznych Party Diphusy. Aktorka znana z serialu Złotopolscy i z nagrodzonej m.in. na festiwalu w Gdyni kreacji w filmie Bellissima (2001) - wciela się w postać stworzoną przez wybitnego reżysera Pedro Almodóvara.

Patty wymyślił w połowie lat 80. Pisał wtedy felietony do prasy, w których jego poglądy wypowiadała właśnie Diphusa. To byl szatański koncept reżysera, żeby filozoficzno-moralizatorskie komentarze o współczesności wygłaszała lafirynda.

Ewa Kasprzyk, pomysłodawczyni projektu, i Remigiusz Grzela, autor scenariusza, uzyskali od Almodóvara prawo do wystawienia sztuki. Nie było łatwo, bo reżyser bardzo niechętnie wyraża zgodę na sceniczne adaptacje swojej prozy. Grzela musiał kilka razy zmieniać tekst. W końcu po roku zabiegów reżyser zaakceptował polską wersję. - Nawet wysłał do nas list z życzeniami powodzenia - cieszy się scenarzysta.

Ale na tym problemy się nie skończyły.

- Myślałam, że sponsorzy i teatry rzucą się na ten projekt, ale nic z tych rzeczy - wspomina Ewa Kasprzyk. Nikt nie chciał dać pieniędzy na sztukę o gwieździe porno. Nie pomogły tłumaczenia, że erotyczna tematyka monodramu to jedynie otoczka, a za nią kryją się treści intelektualne. - To sztuka o tym, że w życiu musimy grać, nawet jak nie chcemy - tłumaczy Grzela. Mimo braku funduszy Kasprzyk ćwiczyła tekst. Wspierała ją młoda reżyserka, Marta Ogrodzińska, która tak uwielbia Almodóvara, że mogłaby mu podawać herbatę na planie, byleby z nim współpracować.

Dzięki ich uporowi publiczność może oglądać wyśmienitą sztukę. Spektakl ma wszelkie dane, by odnieść sukces. Warstwa tekstowa aż kipi od dowcipnych kwestii. Jeden z przedpremierowych pokazów odbył się w czasie tegorocznego Ińskiego Lata Filmowego - publiczność zgotowała Ewie Kasprzyk owacje na stojąco. Wszystko dzięki temu, że Diphusa zwierza się z pikantnych historyjek ze swojego życia. Akcja monodramu dzieje się w momencie, gdy kariera gwiazdy porno dobiega końca. Ale jej soczysty monolog bawi tylko do momentu, w którym Patty przyznaje, że nieoczekiwanie zakochała się. Jej serce zabiło do prostolinijnego taksówkarza, a on wyzwolił w niej sentymentalną kobietę. Pozwolił odłożyć różową perukę - choć była pewna, że nie da się odwrócić biegu wydarzeń.

Być może jesienią rozpoczną się regularne pokazy monodramu. Ale na razie trzeba śledzić, gdzie nadarzy się okazja do zobaczenia Ewy Kasprzyk w malinowej peruce".

Na zdjęciu Ewa Kasprzyk w filmie "Bellissima

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji