Artykuły

Inteligenckie Snob/pstwo

Istotną rolę dla warszawskiej inteligencji zaczął również odgrywać ostatnio Instytut Teatralny ze swoim nowatorskim programem edukacyjnym - pisze Zuzanna Kejsner w Warsaw Point.

Mapa miejsc spotkań inteligencji warszawskiej ulega ciągłym zmianom. Niektórym z siedzib udaje się utrzymać ponadczasowy charakter i wspierać rozwój polskiej myśli intelektualnej. Inne znikają wraz z modą, która pozwoliła im zaistnieć.

O doznania intelektualne i duchowe w stolicy nie jest trudno. Żeby jednak zapewnić sobie te najbardziej wartościowe, trzeba się już trochę namęczyć. Nie można się, tak po prostu, włączyć w główny nurt inteligenckich rozrywek w mieście, bo te są bardzo niejednolite i nieuchwytne, nawet dla warszawskich przewodników kulturalnych. Różniące tzw. inteligencję poglądy na temat polityki, moralności czy estetyki sprawiają, że pozostaje rozproszona. Tak jak miejsca jej spotkań. Tylko niektóre z nich zachowują neutralność, starając się dotrzeć do wszystkich. Znaczna ich część swoją popularność zawdzięcza "etosowi inteligenta" i panującym trendom. Wiele deklaruje podjęcie próby rozwoju polskiego dialogu intelektualnego. Rzadko jednak się to w pełni udaje.

Inteligenckie zagłębie

Właściciel "Czułego Barbarzyńcy" - Tomasz Brzozowski stworzył nie tylko miejsce spotkań przy kawie, ale przede wszystkim przestrzeń dla nie nachalnej promocji literatury. Niemal jednoczesne pojawienie się tej kawiarni, nowej siedziby Biblioteki Uniwersyteckiej oraz reaktywowanych klubów muzycznych Diuna, Jadłodajnia Filozoficzna i Aurora uczyniły z Powiśla dzielnicę, w której wypada, a czasem nawet i warto, bywać. Określane popularnie mianem "zagłębia na Dobrej" skupia i rzeczywistą inteligencję, i tych, którzy do tego miana bardziej lub mniej udanie aspirują. Przy czym koniecznym uściśleniem jest zaznaczenie, że spotyka się tutaj głównie osoby młode, pomiędzy 18 a 30 rokiem życia. Stara gwardia inteligencji przebywa i spotyka się gdzie indziej.

Zwykła i niezwykła inteligencja

Każdy wielbiciel sztuki nosi w sobie wyobrażenie kawiarni, w której artyści i literaci spotykają się, by rozmawiać o swojej twórczości. W dobie mediów elektronicznych prawdziwe enklawy bohemy jednak zanikają. Wśród niewielu ocalałych takich miejsc w Warszawie wyróżnia się kawiarnia "Czytelnika" przy ulicy Wiejskiej. - Tu codziennie można spotkać Tadeusza Konwickiego, Gustawa Holoubka, Henryka Berezę, prawie codziennie Janusza Głowackiego i Kazimierza Kutza. Tu bywają Jerzy Górzański i Filip Bajon. Tu spotykają się, jedzą i piją wyśmienitą kawę. Dyskutują, raczej się nie kłócą i odchodzą do swoich zajęć. Tworzą poza kawiarnią. Sztuka powstaje w samotności. Inaczej nigdy nie było - opowiada Janusz Drzewucki, poeta i krytyk literacki, a także redaktor naczelny wydawnictwa. W kawiarni "Czytelnika" zawsze jest tłoczno, jednak jest to przestrzeń określonej grupy, do której "zwykły intelektualista" nie ma łatwego dostępu, jeśli szuka czegoś poza przepyszną kawą.

Kawiarnia przy wydawnictwie tworzy przestrzeń do wielu spontanicznych dyskusji, nie wytyczając ich toru formalną organizacją. Wydaje się, że taką wykreowaną już przestrzeń chcieli zaproponować warszawiakom dziennikarze "Krytyki Politycznej" tworząc świetlicę REDakcja. - Zdecydowaliśmy się otworzyć świetlicę kulturalną, po tym jak z mapy Warszawy znikały kolejne miejsca, w których odbywały się zarówno dyskusje o polityce, jak i znaczące wydarzenia kulturalne (Le Madame, Baumgart Cafe). Chodziło nam o realizację jednego z najważniejszych ideowych celów Krytyki Politycznej, czyli o usunięcie granic między polem nauki, sztuki i polityki - wyjaśnia kurator świetlicy, Dorota Głażewska.

Program REDakcji stwarza możliwość do debaty, niezwiązanej z działalnością promocyjno-marketingową wydawnictwa, a zapraszani goście są niejednokrotnie zdziwieni licznym odzewem publiczności. Format REDakcji powoduje jednak zamknięcie tego środowiska na dialog z innymi frakcjami. Gorzej, że tak naprawdę takiego dialogu próżno szukać gdziekolwiek w stolicy. - Dzieje się tak być może, dlatego, że poszczególne środowiska intelektualne cierpią na syndrom oblężonej twierdzy przekonane o swoich racjach. Nie wyobrażam sobie dyskusji między środowiskiem np. Frondy a Krytyki Politycznej. Stan ten podtrzymuje moda na dyskurs elitarny, z użyciem hermetycznego języka, który może okazać się niezrozumiały dla wykształconego humanisty. Co dopiero mówić o zwykłym inteligencie bez ambicji do robienia stopni naukowych. Tego organizatorzy naszego życia intelektualnego mają prawdopodobnie w głębokiej pogardzie - stwierdza krytyk literacki, Paweł Dunin-Wąsowicz. Mimo pewnej elitarności, inicjatywa podjęta przez "Krytykę Polityczną", mogłaby stać się początkiem większej aktywności warszawskich intelektualistów. Może wtedy pojawiłby się błysk zrozumienia dla ich działań, w oku inteligenta "zwykłego".

Zaplecze inteligencji

W Warszawie nie brakuje jednak i miejsc neutralnych światopoglądowo. Takich, które nastawione są na stymulację rozwoju intelektualnego swoich gości. Najważniejszą wśród nich pozostaje Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego. - Współpracujemy z każdym, kto wychodzi choć trochę szerzej poza komercyjny wymiar imprezy. Bierzemy prawie wszystko, co w naszym pojęciu przekłada się na pożytek edukacyjny i kulturalny zwłaszcza dla młodego pokolenia - stwierdza Ewa Kobierska-Maciuszko, dyrektor BUW-u. Przez drzwi imponującego gmachu przechodzi codziennie 3500 tys. osób. Znaczna część z nich to właśnie uczestnicy wydarzeń poświęconych polskiej kulturze i nauce. BUW, ze względu na związek ze środowiskiem akademickim, z jednej strony zawsze będzie miejscem, w którym życie intelektualne ma szansę na realny rozwój, z drugiej - będzie ciągle klasyką wobec intelektualnych trendów. Istotną rolę dla warszawskiej inteligencji zaczął również odgrywać ostatnio Instytut Teatralny ze swoim nowatorskim programem edukacyjnym. - Realizujemy projekty najczęściej pionierskie na skalę ogólnopolską i próbujemy budować zaplecze intelektualne, niezbędne do odbioru zarówno współczesnego teatru, jak i współczesnej sztuki - przyznaje publicysta teatralny Paweł Sztarbowski. IT ma szczęście, bo w ciągu ostatniego roku ruch inteligencki obdarzył go łaskawą oceną, co na pewno pozwoli mu się znacznie szybciej rozwinąć.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji