Artykuły

Rodzinna zbrodnia

Dobrze - lecz jakim sposobem mógłby zostać zamordowany, skoro nie jest zamordowany, skoro z pełną rzeczywistością wyni­ka z ekspertyzy sądowo-lekarskiej, że umarł po prostu w ataku sercowym - pisze w "Zbrodni z premedytacją" Witold Gombro­wicz. Podobne pytanie mógłby zadać Jerzy Łukosz, który w swojej sztuce "Powrót" krąży blisko gombrowiczowskiego tematu. Tu, tak samo jak w "Zbrodni... ", każdy ma jakiś powód, by pozbyć się wuja, a przybysz z daleka; w tym wypadku syn, już przez samą swoją obecność demaskuje zbrodniarzy-niezbrodniarzy.

Paweł Miśkiewicz na sce­nie Miniatura przekształcił "Powrót" Łukosza w bardzo osobiste wyznanie. Zaświad­czyć może o tym choćby fakt, iż sam zagrał główną rolę Pawełka - jak w pewnym mo­mencie zwraca się do niego matka. W pierwszej scenie widzimy go, gdy po 20 latach wraca do domu. Turkot po­ciągu i migające światła la­tarni, oddają atmosferę kole­jowego przedziału. Bohater opowiada tu historię swojej rodziny, która znalazła się w momencie zwrotnym. Po 40 latach wrócił do domu ojciec (Tomasz Międzik), który zdążył nawet zapomnieć ja­kiej płci jest jego dziecko. Przez ten czas matka (Iwona Bielska) żyła z leżącym wła­śnie na łóżku trupem wuja, który tak naprawdę wycho­wywał chłopca.

Wuj umarł w dniu powrotu ojca. Czyżby przypadek? Mógł go przecież zabić za­zdrosny o matkę ojciec, mogła zrobić to nie mogąca pozbyć się wyrzutów sumienia mat­ka. A jest jeszcze kochanka (Bożena Adamek), która sy­piała z wujem i może nawet go kochała. Kto wie?

Jednak Paweł Miśkiewicz nie zrealizował na scenie kry­minału. Postawił raczej na swoistą dziejącą się w wiej­skiej izbie psychodramę. Przez, ciążącemu wszystkim trupa wuja ujawnia się praw­dziwe oblicze rodziny: zdewociałego ojca, kłótliwej matki, którzy nie powinni byli zaczy­nać budowania swego życia od nowa.

Bo tak naprawdę fakt czy dokonała się tu zbrodnia na wuju czy nie dokonała, nie ma tu większego znaczenia. Wuj i tak spokojnie żyje sobie w niebiosach, o czym przeko­nuje widzów wkraczający na scenę jego duch (Jerzy Goliński). Prawdziwą ofiarą ro­dzinnej zbrodni jest tu Pawełek, który wracając po krót­kiej wizycie w domu już wie, iż będzie musiał pozbyć się złudzeń i kilku rodzinnych pamiątek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji