Artykuły

Odszedł drugi Starszy Pan

W nocy ze środy na czwartek zmarł Jeremi Przybora.

20 lat temu, we wrześniu 1984 roku, odszedł Jerzy Wasowski. Obaj stworzyli niezapomniane i wyjątkowe zjawisko - Kabaret Starszych Panów, z którego postaci i piosenki wciąż obecne są w świadomości kolejnych pokoleń Polaków. Od 1958 do 1966 roku ci dwaj twórcy, autor tekstów i kompozytor, ofiarowali Polakom 16 telewizyjnych programów.

Spotkali się w radiu rok I przed wojną. Inżynier Wasowski, starszy o dwa lata, pracował już w dziale technicznym, a Jeremi Przybora właśnie wygrał konkurs na spikera radiowego. Także w warszawskim radiu spotkali się po wojnie - pod koniec lat 40., gdy Przybora trafił tam z rozgłośni bydgoskiej. Był spikerem, ale jako człowiek zainteresowany pisaniem założył gazetkę ścienną, nazywał ją "organem wiszącym". To w niej umieszczał swoje pierwsze teksty.

Dzięki Kabaretowi Starszych Panów poznał je cały kraj. Bo też ten program oglądali Polacy namiętnie, o ile oczywiście mieli dostęp do czarno-białych telewizorów. Na sukces kabaretu pracowali także wspaniali aktorzy: Kalina Jędrusik, Barbara Krafftówna, Irena Kwiatkowska, Wiesław Gołas, Wiesław Michnikowski, Bronisław Pawlik, Józef Czechowicz, Edward Dziewoński.

Potem nastał 15-letni okres twórczości postkabaretowej - m.in. realizowane w telewizji programy "Divertimento", do których powstały kolejne cudowne piosenki A w 2001 roku ukazała się książka Przybory "Piosenki prawie wszystkie". (KR)

Wspomnienia

Przybora - mistrz ostatni

WOJCIECH MŁYNARSKI: - Można powiedzieć, że wraz ze śmiercią Jeremiego Przybory kończy się jakaś epoka. Odszedł ostatni z mistrzów siewa śpiewanego, liryki, groteski, żartu. Ktoś, kto przywracał niezmiennie naszą wiarę w to, że polszczyzna może być piękna, kulturalna i dowcipna. Kiedy stawiałem pierwsze kroki jako autor, pamiętam, że byłem szczerze dumny i szczęśliwy, iż pan Przybora mnie pochwalił, choć do pochwał nie był skłonny. Odszedł niedościgniony mistrz i czarodziej słowa. Potrafił połączyć pozornie sprzeczne cechy: z jednej strony jego utwory były napisane językiem prostym, ale po wczytania się w nie można było doszukać się wielu znaczeń i podtekstów. Tą śmiercią jestem wstrząśnięty i przybity.

JAN KOBUSZEWSKI: - Jeremiego Przybory nie można oddzielić od Jerzego Wasowskiego. To była para dżentelmenów, wspaniałych ludzi, dających nam niezwykłą radość, kulturę i siłę przeżycia w tych ciężkich czasach. Jerzy Wasowski był Kompozytorem, a Jeremi Przybora - Poetą. Ci dwaj Starsi Panowie, na szczęście pozostawili nam tak wiele wspaniałych utworów i dostarczyli tak wielu przeżyć, że będą z nich mogły korzystać następne pokolenia. Do ich twórczości odwołujemy się i my, i odwoływać się będą ci, którzy po nas przyjdą. Nasze serca straciły bardzo wiele.

WIESŁAW MICHNIKOWSKI: - Jestem przybity tą wiadomością, bo przecież znaliśmy się z Jeremim od tylu lat i bardzo się przyjaźniliśmy. Pisał dla mnie znakomite teksty, dzięki niemu poniekąd zaistniałem w telewizji. Praca z nim była frajdą i radością ogromną. Odszedł człowiek z innej epoki. Wyjątkowy człowiek. Pełen taktu, kultury, świetnych manier i znakomitego poczucia humoru. Jedną z moich ulubionych piosenek autorstwa Jeremiego jest "Wezwanie", które nosi także wymienny tytuł - "Inwokacja". "Bez ciebie jestem tak smutny, jak kondukt w deszcz pod wiatr/ Bez ciebie jestem wyzuty z ochoty całej na świat/ Bez ciebie jestem nieładny, bez żadnej szansy u pań/ Bez ciebie jestem bezradny, jak piesek, co wypadł z sań".

ANDRZEJ SIKOROWSKI: - Ostatnie miesiące przynoszą straty w naszej kulturze. Okropne jest to, że odchodzą ludzie wybitni. Teraz zabrakło Jeremiego Przybory. Niczyjej nieobecności nie da się zastąpić, ale takich ludzi jak Przybora nie da się zastąpić podwójnie, bo to są ludzie należący do innej epoki, ludzie, którzy się nie przydarzą, bo oni wyrastają z innej tradycji kulturowej. To są ludzie, którzy , stworzyli maestrię słowa, którzy całą swoją działalność zbudowali na perfekcyjnej znajomości języka ojczystego, na pietyzmie dla tego języka, na wielkiej wiedzy, na humorze najprzedniejszym, wyrafinowanym, wysublimowanym. Takich ludzi w naszych skomputerowanych czasach już nie ma i się prawdopodobnie nie pojawią. Przybora opowiadał o świecie z przymrużeniem oka, ale równocześnie z jakąś niewiarygodną umiejętnością obserwowania tego świata, z pięknym dystansem do zjawisk i dżentelmeńską łagodnością, bez panoszącego się teraz chamstwa, złości, interesowności. Tak więc odszedł nie tylko wielki twórca, świetny tekściarz i poeta, ale i dżentelmen. Przybora był nim w każdym calu.

Tym samym przechodzi do historii zjawisko Kabaret Starszych Panów, zjawisko w powojennej Polsce o wielkim znaczeniu; całe pokolenia uczyły się na tym kabarecie poczucia, humoru, kojarzenia, erudycji. Pozostaje ogromny żal i na całe szczęście piosenki stworzone przez Jeremiego Przyborę i Jerzego Wasowskiego.

IGNACY GOGOLEWSKI: - Nasz kontakt zawodowy miał miejsce czterdzieści lat temu, kiedy to pan Jeremi zaproponował mi zaśpiewanie kilku jego piosenek. Byłem szczęśliwy i wzruszony. Potem, przez wiele lat byliśmy sąsiadami na warszawskiej Starówce, gdzie do niedawna mieszkałem. Pamiętam go, gdy jeszcze był silnym, uśmiechniętym panem. Chodził zwykle w brązowym kapeluszu, którym już z daleka mnie pozdrawiał. Często rozmawialiśmy ze sobą podczas tych spacerowych spotkań. Ostatnio zauważyłem, że był coraz bardziej nieobecny, zapadnięty w sobie, więc nie podchodziłem, by nie naruszać jego spokoju. Chciałem uszanować to jego powolne gaśniecie. Odszedł wspaniały człowiek i artysta. (JOC, KR)

Jeremi Przybora w impresji Grzegorza Turnaua:

Było mi dane spotkać czarodzieja

"Życie trudne, życie żmudne, życie nudne - żaden bal. Życie ziębi, życie gnębi, ale życia, życia żal. Życie mrozi, życie grozi, nie dowozi, w zaspach tkwi. Lecz choć - tycia radość z życia - żal jest życia, życiami".

Nie ma już Jeremiego Przybory i teraz dopiero czujemy, jak Przybory żal, choć od dawna przyzwyczajał nas do swojej absencji.

- Żeby tylko dożyć wiosny i wyjechać na wieś - powiedział w trakcie jednego z naszych spotkań, kiedy miałem zaszczyt Go poznać i spędzić z Nim nie tylko "służbowe" godziny. Zima trwa, nieubłaganie. - Obiadek? Już? To pysznie! - tak witał dyskretne sygnały gosposi, która punktualnie o 14 nakrywała stół. Los obdarował mnie kilkoma obiadkami. I teraz, jakkolwiek by to zabrzmiało, muszę posłużyć się słowami piosenki: "Po kompocie".

Gdzie ta chwilka, gdy pospołu

zasiadaliśmy do stołu

twarzą w twarz?

Gwar sąsiadów, czar sąsiadek

- gdzie ta chwilka, ten obiadek śliczny nasz?

Po kompocie! Po kompocie!

Po chlupocie

śliw i grusz.

Po kompocie - po kompocie

- po kompocie już!

Smuteczek jakże duży

Spróbowałem kiedyś zdefiniować pojęcie sztuki. I stwierdziłem, że sztuką jest wszystko to, bez czego można się w życiu obejść. Można, ale co to za ubogie życie - stwierdził niegdyś Jerzy Wasowski. Jakżeż byłoby ono ubogie, gdyby nie talent obu Starszych Panów - jak nazwali się kokieteryjnie, wszak, gdy w roku 1958 inaugurowali swój kabaret, Przybora miał 43 lata, a Wasowski o dwa więcej. Tyle że oni byli cali przedwojenni, zanurzeni w tamtej epoce, w aurze niegdysiejszych teatrzyków, kabaretów, co podkreślali urodą języka, subtelnością dźwięku i w ogóle estetyką jakże odmienną; a i na przekór szarzyźnie tamtych lat urzekali elegancją stroju - te ich żakiety, te plastrony, sztuczkowe spodnie prążkowane. Toż to był wygląd dżentelmena sprzed wojny. Pierwsze nasze spodnie w kabarecie były malowane ręcznie w prążki, bo nie było czegoś takiego - było to zupełnie nieosiągalne - jak materiał sztuczkowy - wspominał Przybora po latach. Ale przede wszystkim decydowały cechy obu twórców i aktorów zarazem; ich czar, wdzięk, kultura, elegancja, ich żart i ich smuteczek - wszystko to, oprawione talentem najlepszych aktorów tworzyło wartość, która wyznaczyła wzorce po wsze czasy.

I choć tworzyli te piosenki i spektakle razem, tak jak wspólnie kreowali ów świat jako aktorzy swych widowisk, to jednak zawsze na początku było słowo. To Jeremi Przybora pisał teksty piosenek, do których Jerzy Wasowski komponował muzykę. Wyjątkiem była piosenka "Do ciebie szłam". I te piosenki, jak na prawdziwą sztukę przystało, nic się nie zestarzały - to wciąż perły i to bynajmniej nie z lamusa. I jakąż wspaniałą galerię postaci w nich powołali do życia - a wszystkie sympatyczne, urocze, nawet jeśli był to skąpy uwodziciel Portugalczyk Osculati {co to "ne zaplati"), nawet jeśli był to Odrażający drab albo i Tanie dranie.

I taki był ów świat Starszych Panów - świat zawarty w piosenkach: "Jesienna dziewczyna", "Addio pomidory", "To był smuteczek nieduży", "Bo we mnie jest sex", "Mambo Spinoza", "W czasie deszczu dzieci się nudzą", "Już kąpiesz się nie dla mnie", "Przeklnę cię", "Jeżeli kochać, to nie indywidualnie", "Rodzina, ach, rodzina", "Na ryby!", "Odrobina mężczyzny na co dzień", "Kaziu, zakochaj się", "No co ja ci zrobiłem", "Pejzaż bez ciebie", "Ja dla pana czasu nie mam..."

Przybora przekonywał, że Piosenka jest dobra na wszystko... I miał całkowitą rację. Zwłaszcza - jego piosenka. Gdy ukazały się trzy lata temu Piosenki prawie wszystkie, Wisława Szymborska w swych Lekturach nadobowiązkowych pisała: "Przybora. Mistrzowskie połączenie piosenki lirycznej z żartobliwą. Mistrzostwo polega na tym, że szwów nie widać. Druga rzadkość - słowa jego piosenek mogą istnieć samodzielnie, nawet bez ślicznych melodii Wasowskiego, a i tak rozrzewniają i śmieszą".

Dzięki Polskiemu Radiu i Janowi Borkowskiemu ukazały się w ostatnich latach Piosenki Kabaretu Starszych Panów (box 6-płytowy) oraz Piosenki jeszcze Starszych Panów (4 płyty), dając w miarę pełną sumę twórczego dorobku tego tandemu. Zawierają twórczość tę najbardziej popularną, ale i piosenki z filmu Upał, z programów Muzykał, i juwenilia z radiowego Teatrzyku Eterek.

Bo też ów tandem zakończył działalność w 1981 roku. Potem był stan wojenny, a 29 września 1984 roku Jeremi Przybora pozostał osamotniony. Teraz podążył za przyjacielem... (Wacław Krupiński)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji