Artykuły

Sposób na życie

Jest jednym z najbardziej rozchwytywanych śpiewaków, także z uwagi na rzadki rodzaj mocnego głosu, bowiem tenorzy spinto i dramatyczni to prawdziwa rzadkość - sylwetka łódzkiego śpiewaka SYLWESTRA KOSTECKIEGO.

Sylwester Kostecki, znakomity polski śpiewak (tenor spinto), powrócił po 10 latach na łódzką scenę, tym razem Teatru Muzycznego, gdzie wspaniale zaśpiewał i zagrał na drugiej premierze główną rolę męską księcia Su Czonga w "Krainie uśmiechu" Lehara w reżyserii Zbigniewa Maciasa.

Jest absolwentem Akademii Muzycznej w Warszawie (wydział wokalno-aktorski), którą ukończył w 1987 roku w klasie prof. Jerzego Artysza. Zadebiutował w Teatrze Wielkim w Łodzi rolą Cavaradossiego w "Tosce". Partię tytułową śpiewała Joanna Cortes. Za tę kreację otrzymał nagrodę za najlepszy debiut sezonu 1987/88. Jeszcze jako student trzeciego roku śpiewał w Teatrze Muzycznym w Łodzi. W rodzinnym mieście zaśpiewał kilkanaście głównych partii tenorowych. Dzisiaj jest jednym z najbardziej rozchwytywanych śpiewaków, także z uwagi na rzadki rodzaj mocnego głosu, bowiem tenorzy spinto i dramatyczni to prawdziwa rzadkość.

Śpiewąjący chłopczyk

Już jako 6-letni chłopczyk uwielbiał śpiewać i występować. W repertuarze miał zagraniczne przeboje w obcych językach (głównie po francusku i angielsku). W szkole podstawowej wymusił na rodzicach, by kupili mu gitarę, po czym natychmiast zapisał się do ogniska muzycznego, gdzie do 16. roku życia uczył się grać na gitarze klasycznej. W III LO grał w orkiestrze dętej i śpiewał w chórze. Przez rok uczęszczał do średniej szkoły muzycznej na gitarę klasyczną. Interesowała go muzyka rockowa. Czuł, że musi uprawiać zawód artystyczny. Wybierał się na wydział aktorski PWSFTviT, ale na konsultacjach wstępnych jeden z pedagogów skutecznie go zniechęcił. Zdał więc na Politechnikę Łódzką, bo interesowały go przedmioty ścisłe. Wytrzymał tam trzy semestry, po czym doszedł do wniosku, że to nie dla niego.

Śpiew klasyczny

Do egzaminów wstępnych na AM przygotowała go prof. Jadwiga Pietraszkiewicz. Studia rozpoczął z przydziału dziekana w klasie prof. Tadeusza Kopackiego, ale wspólnie doszli do wniosku, że coś im nie wychodzi. Przeniósł się do prof. Zdzisława Krzywickiego, ale i z tym pedagogiem nie osiągał do końca założonych rezultatów. Kształcił sięwięc prywatnie u tenora Romana Werlińskiego. Aby zrobić dyplom i zakończyć studia, wybrał uczelnię warszawską, gdzie szczęśliwie trafił do Jerzego Artysza, który okazał się dla niego najlepszym pedagogiem. Efekty pracy były zadziwiające. Artysz uświadomił mu, jak działa cały mechanizm instrumentu, którym jest ludzki głos. Dwa spotkania konsultacyjne odbył z tenorem Ryszardem Karczykowskim.

Rozdział łódzki

Po wielkim sukcesie w swojej pierwszej partii Cavaradossiego w "Tosce" zaśpiewał nie mniej piękne role, m.in. Fausta w "Mefistofelesie", tytułowego "Ernaniego", Turiddu w "Rycerskości wieśniaczej", Stefana w "Strasznym dworze". Po Łodzi była Opera Narodowa w Warszawie, gdzie brylował w takich partiach, jak: Florestan w "Fideliu", tytułowy "Parsifal", Cavaradossi w "Tosce", Radames w "Aidzie", Don Jose w "Carmen". Gdy odszedł z dyrekcji warszawskiej opery Sławomir Pietras, przeszedł wraz z nim do Teatru Wielkiego w Poznaniu. Po drodze przez dwa lata pracował w Operze Wrocławskiej. W Poznaniu został pierwszym tenorem i śpiewał wszystkie główne partie tenorowe, z których na szczególną uwagę zasługuje tytułowy Otello, Radames w "Aidzie", Ryszard w "Balu maskowym", Stefan w "Strasznym dworze". Za najbogatszy i najbardziej owocny dla siebie uważa okres łódzki, bo bardzo dużo się w Łodzi działo. Śpiewacy pracowali tu na bardzo wysokich obrotach i mieli dużą satysfakcję z tego, co robią. Śpiewał także za granicą, z ciekawszych występów wspomina ten w Republice Korni, niezwykle egzotycznym miejscu, gdzie 80 procent terenu jest pokryte lasem. Śpiewał także w Stanach Zjednoczonych (Buffalo) i w prawie całej Europie. Dzisiaj jest gwiazdą nie tylko czołowych scen operowych w Polsce, ale z przyjemnością współpracuje z Mazowieckim Teatrem Muzycznym Operetka, który jest nowością, chociaż nie posiada własnej sceny i gościnnie gra w Teatrze Polskim w Warszawie.

Nieustanne podróże

Ponieważ chcą go słuchać miłośnicy opery w całej Polsce, jest nieustannie w podróży, co zresztą lubi i co wręcz stanowi jego sposób na życie. W sumie zaśpiewał ponad tysiąc spektakli operowych i operetkowych, dał ponad sto koncertów. Z dniem 1 sierpnia 2005 roku został mianowany dyrektorem zarządzającym Szkoły Mistrzów w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Stanowisko piastował niecały rok. Projekt kontynuowania działalności szkoły padł z uwagi na konflikt w gronie dyrektorów Opery Narodowej. Na co dzień mieszka w Warszawie, w 300-metrowym segmencie. Lubi posłuchać dobrego jazzu (Davis, Zappa). Wzorem śpiewaka jest dla niego Placido Domingo.

Urodzony hedonista

Rozmowa z Sylwestrem Kosteckim

Dlaczego pan, śpiewak operowy, zdecydował się na zaśpiewanie w operetce?

- Bo kocham ten gatunek sztuki. Operetka ma za zadanie sprawiać ludziom wyłącznie przyjemność, a mnie, urodzonego hedonistę, cieszą wyłącznie przyjemności.

Wcześniej śpiewał pan w operetkach?

- Tak i również partię księcia Su Czonga w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Było to 10 lat temu w przedstawieniu przeznaczonym na rynek niemiecki. Pracowałem też na etacie w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie.

Jaką partią jest książę SuCzong?

- Jest właściwie partią operową, bo wymaga od śpiewaka umiejętności podobnych do muzyki momentami wagnerowskiej.

Jak pracowało się panu z reżyserem Zbigniewem Maciasem?

- Konstruktywnie. Miał bardzo konkretną wizję swojego przedstawienia.

A ze swoją partnerką Kamilą Cholewińską?

- To osoba o mocnym charakterze i widać, że wie, czego chce. Dyskretnie podpowiadałem jej pewne wspólne rozwiązania sceniczne,

z czego Kamila jako bardzo młoda śpiewaczka chętnie korzystała. To bardzo efektowna kobieta. Ma wszystkie atuty, żeby zostać pri-madonną, ale czeka ją jeszcze sporo pracy.

Czym jest dla pana śpiew?

- Sposobem na życie. Wypełnia on je w 95 procentach.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji