Artykuły

Spoko, to tylko premiera!

"Rigoletto" w reż. Marka Weissa-Grzesińskiego w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Pisze Tadeusz Skutnik w Dzienniku Bałtyckim.

Gdyby szukać analogii do słynnej opery Giuseppe Verdiego "Rigoletto" w świecie filmu, znalazłoby się ją u Ettore Scoli w pamiętnym obrazie "Odrażający, brudni, źli". Bo i na wyżynach książęcych apartamentów u Verdiego, i w dzielnicy nędzy i nędzników u Scoli dzieje się podobnie - z moralnego punktu widzenia.

Tyle że na wyżynach więcej jest podłości, by tak rzec, z wyboru. Poza jednym tylko wyjątkiem. Wychowywanej pod kloszem, a więc bezbronnej wobec napastliwości wyuzdanego świata, córki książęcego błazna - cnotliwej Gildy. I to właśnie ona w finale zapłaci za całą nędzę moralną tego świata po to, aby mógł on kręcić się dalej, bo jak się okazuje, cnota jest smarowidłem niegodziwości...

"Rigoletto" pojawił się właśnie na scenie Opery Bałtyckiej. Był oczekiwany przez nie tylko melomanów, jak każda operowa premiera, tym razem zwłaszcza w świetle dyskusji nad statusem, rolą i przyszłością tej sceny. Dyskusji, która przeszła jak burza przez nasze łamy. Nie było to oczekiwanie specjalnie podsycane przez kierownictwo opery, niemniej pojawiające się przecieki kazały oczekiwać Wydarzenia.

Rozpoczyna je orgietka na dworze Księcia Mantui. Striptis, taniec na rurze etc. Nie masz tam jednej duszy cnotliwej, która bolałaby nad sprośnością tego świata - półświatka. Co najwyżej zwierzchnia radość wyuzdania przykrywa spodnią nienawiść, właściwie wszystkich do wszystkich. A jedną z najbardziej znienawidzonych postaci tego świata jest książęcy błazen Rigoletto, raczej stręczyciel i szyderca niż trefniś (bufon z włoska). Przedstawienie rusza powoli, jak Tuwimowa lokomotywa, aby nabrać pędu i mocy w drugiej części, bardziej przekonującej niż pierwsza.

Skądinąd - nie sądzę, aby dziś głównym zadaniem jakiegokolwiek przedstawienia operowego (lub teatralnego) było przekonywanie widza do własnej "prawdziwości", tj. uprawdopodobnianie historii, którą opowiada się na scenie, umieszczanie jej w realnej rzeczywistości (przeszłej lub teraźniejszej). Na scenie wszystko jest umowne. Teatr zaczyna się od słów: umówmy się, że... Np. ta ściana z głową Meduzy to brama do zamku Księcia Mantui; gdy się ją otworzy, znajdziecie się Państwo na zamkowych salonach, które jednak mogą przekształcić się w szlachtuzy.

Wszystko jest tu umowne - poza jednym: artyści umowni nie są. To są prawdziwi artyści. Od ich sztuki - aktorskiej, śpiewaczej, tanecznej - zależy sukces przedstawienia. I do teatru operowego przychodzimy nie, żeby po raz któryś zgadywać, co będzie dalej, jak się to skończy, siąkać w chusteczkę od łez nad dolą biednej, cnotliwej (do czasu, bo jednak uległa i oddała cnotę cynicznemu oblatywaczowi dam wszelakiej proweniencji Księciu Mantui) Gildy, ale żeby podziwiać artystów. Oni są solą i magnesem sztuk scenicznych.

W "Rigoletcie" są to - głównie - tytułowy błazen, jego tajemna córka Gilda oraz cyniczny Książę. Rolę Rigoletta zagrał wielki artysta Mikołaj Zalasiński; nie zawiódł gdańskiej publiczności. Rolę Gildy - młodziutka, a już doskonała Julia Iwaszkiewicz. W rolę Księcia Mantui wcielił się doskonale nam znany i podziwiany Paweł Skałuba. W tym trójkącie - nierównobocznym - na szczycie jest Zalasiński. U pozostałej części zespołu - również nie zauważyłem słabych punktów. A superprzebój "Rigoletta" - "La donna e mobile" w wykonaniu Skałuby - też super.

Pokłóciłbym się może jeszcze z reżyserem, Markiem Weiss-Grzesińskim, ale miejsce mi się kończy, o feministyczny nalot przedstawienia, czy o prowadzenie postaci Księcia. Zwodzenie chwilami (np. pierwsza scena po przerwie), kiedy zdaje się, że ma on ludzkie serce w piersi, zdolne pokochać dziewczynę, a nie tylko dąży do zbliżenia i cześć. Moim zdaniem powinna być zagrana przez Skałubę wyraziściej parodystycznie, szyderczo. Może tak zagra ją Dariusz Pietrzykowski? (z innej obsady)

Tak więc wszystko jeszcze przed nami. Spoko, to tylko premiera!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji