Artykuły

Warszawa. Agnieszka Włodarczyk wygrała z Nataszą Urbańską

Natasza Urbańska (27 l.) nie potrafiła ukryć swojego rozczarowania, gdy usłyszała werdykt: decyzją widzów show "Jak ONI śpiewają" wygrała jej największa konkurentka Agnieszka Włodarczyk (30 l.). Janusz Józefowicz musiał sprowadzić ukochaną ze sceny. Artystka do końca wierzyła w swoje zwycięstwo.

Janusz Józefowicz musiał sprowadzić ukochaną ze sceny. Artystka do końca wierzyła w swoje zwycięstwo.

Natasza Urbańska (27 l.) nie potrafiła ukryć swojego rozczarowania, gdy usłyszała werdykt: decyzją widzów show "Jak ONI śpiewają" wygrała jej największa konkurentka Agnieszka Włodarczyk (30 l.).

I choć dla Nataszy nie powinno to być zaskoczeniem, bo od dawna to Włodarczyk typowana była na zwyciężczynię programu, widać było, że nie przygotowała się na taką porażkę.

Józek rusza na ratunek

Po ogłoszeniu werdyktu zdecydowanie nie czuła się dobrze. Stała na scenie jak wryta. Na jej twarzy widać było wyraźnie niedowierzanie i zdenerwowanie. Nawet nie próbowała się uśmiechnąć. I trudno się dziwić: według jury to ona była lepsza w finałowych zmaganiach. W ostatniej klasyfikacji dostała o jeden punkt więcej. Ale widzowie zadecydowali inaczej.

Sytuacja zrobiła się co najmniej niezręczna. Show musiało trwać dalej, Włodarczyk czekała na gratulacje od jury, a Natasza wciąż tkwiła na scenie. Z odsieczą ukochanej ruszył Janusz Józefowicz (48 l.): chwycił ją za rękę, mocno przytulił. Po czym ściągnął ze sceny i w milczeniu zabrał do domu. I choć Natasza w programie dała się poznać jako profesjonalistka, to na koniec nie potrafiła zachować klasy. Nie została z innymi uczestnikami do końca programu. Nie wystąpiła nawet w finale, co nie umknęło uwadze publiczności. Artystka nie wzięła też udziału w bankiecie wydanym przez Polsat z okazji zakończenia pierwszej edycji programu.

Nati najlepsza?

Uczestnicy show do rana świętowali zwycięstwo Agnieszki w popularnym klubie "Maska". Oficjalnie nie komentowano zniknięcia Urbańskiej, a pytania na jej temat zbywano.

Podczas imprezy Robert Moskwa dostał specjalną nagrodę pocieszenia: "mikrofon". Taki sam był zapewne przygotowany dla Nataszy. Jednak wokalistka go nie dostała, bo nie potrafiła się cieszyć z sukcesu swojej rywalki. Przez cały weekend przeżywała porażkę w domowym zaciszu, u boku ukochanego. Żadne z nich nie odbierało telefonu. Nie mogliśmy więc poprosić o komentarz.

- Tak naprawdę to Nati była najlepsza! Ona jest bardzo fajną i piękną laską. Często przychodziłam do Buffo tylko po to, by się na nią napatrzyć, jak tańczy i śpiewa - powiedziała "Super Expressowi" Agnieszka Włodarczk.

Dlaczego więc ukochana Józefowicza przegrała? Była rewelacyjnie przygotowana do finału. Zaśpiewała znakomicie. Edycie Górniak i Elżbiecie Zapendowskiej nie przypadła jedynie do gustu jej zbyt rozbudowana choreografia.

Kotka na scenie

Urbańska uwag wysłuchała i... w ostatniej piosence "I Feel Good" Jamesa Browna prężyła się jak kotka i pokładała na scenie. Być może właśnie to zaważyło na tak małej liczbie głosów. A być może widzowie postanowili utrzeć nosa zbyt pewnej siebie piosenkarce.

Aktorka, piosenkarka i gimnastyczka

Natasza Urbańska jest gwiazdą Teatru Buffo: Anka w kultowym musicalu "Metro".

W serialu "Fala zbrodni" gra odważną policjantkę Silene, ukochaną Witka (Jan Wieczorkowski, 34 l.). Prywatnie związana z Januszem Józefowiczem, reżyserem i choreografem, dyrektorem Teatru Buffo.

Wielokrotna mistrzyni Warszawy w gimnastyce artystycznej.

Studiuje na trzecim roku filologii angielskiej. Obecnie pracuje nad swoją pierwszą solową płytą.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji