Łódź. Młodzi aktorzy próbują "Królewicza i żebraka"
14 czerwca rozpoczęły się w Teatrze Nowym próby do "Królewicza i żebraka" wg Marka Twaina. 3 czerwca Teatr Nowy przeprowadził casting do tytułowych ról w "Królewiczu i żebraku" wg Marka Twaina. Reżyser Dariusz Wiktorowicz z 18 chłopców wybrał pięciu.
W czwartek punktualnie o godz. 10 w Małej Sali rozpoczęli oni próby. Młodzi adepci usiedli w kręgu z dorosłymi aktorami, by czytać tekst sztuki. Ich mamy przyprowadziły chłopców do teatru, ale nie uczestniczyły w próbie; czekały w bufecie. Dorota Debich przyprowadziła syna Juliana Kacprzaka (10 lat, na zdjęciu drugi z prawej, obok Tomasza Kubiatowicza, który zagra podwójną rolę króla i herszta bandy żebraków): - Julian jest szczęśliwy. Stawanie przed publicznością nie stanowi dla niego problemu - cieszy się Debich. Podczas próby Jędrzej Gaduła-Zawratyński (11 lat) zdumiał zebranych perfekcyjną angielszczyzną. Płynnie i poprawnie odczytywał nazwisko Toma Canty czy jego adres, Pudding Lane: - Angielskiego uczę się od czwartego roku życia - wyjaśniał. Rolę królewicza i żebraka na zmianę odgrywali też Piotr Klich (9 lat, pierwszy z lewej), Miłosz Kazuła (10 lat, drugi z lewej) i Antoni Jędrzejczak (10 lat, trzeci z lewej). Julian obsypywał reżysera gradem pytań o inscenizację. Wiktorowicz skrupulatnie odpowiadał. Wojciech Oleksiewicz, aktor, żartował: - Jest szansa, że dzięki temu dowiemy się, w czym gramy. - Będzie dwóch królewiczów, Julian i Jędrzej, oraz trzech żebraków, Piotr, Miłosz i Antoni, na wypadek, gdyby któryś z nich się rozchorował - powiedział "Gazecie" reżyser. Czy będzie pisał chłopcom usprawiedliwienia ze szkoły? - Pewnie tak. Na razie teatr musi zdobyć pozwolenia z kuratorium. Unia Europejska wprowadziła restrykcyjne regulacje - martwił się Wiktorowicz. Próba zakończyła się przedwakacyjnym rozdaniem ról. 21 sierpnia prace zostaną wznowione. Premiera 17 listopada.
