Artykuły

Poznań. Nowy festiwal teatralny

Mamy nowy festiwal teatralny! Jego organizatorem jest Teatr Polski, którego dyrektor - Paweł Szkotak - chce powalczyć w przyszłości o unijne fundusze. Póki co - zaprasza do Poznania wielkie gwiazdy, m.in. Jana Klatę i Agnieszkę Glińską.

Festiwal "Europejskie Spotkania Teatralne - Bliscy Nieznajomi" rozpocznie się 19 października i potrwa pięć dni. - Sens festiwalu zawiera się w jego nazwie: chcemy zorganizować takie spotkanie teatrów z różnych stron świata, które dałoby możliwość porównania dokonań artystycznych i zderzenia naszego myślenia o sobie nawzajem - mówi Szkotak [na zdjęciu]. - Europa, w której żyjemy, jest bardzo otwarta, możemy podróżować do woli, nie mając nawet paszportu w kieszeni, wciąż jednak nie wiemy o sobie wszystkiego - dodaje. Pierwsza edycja festiwalu będzie nosiła tytuł "Blizny historii". - Pomyślałem, że od tego wątku trzeba zacząć: żeby się dobrze poznać, warto najpierw zrozumieć, co nas boli i utrudnia porozumienie - twierdzi dyrektor Teatru Polskiego.

W październiku w Poznaniu zobaczymy spektakle, które opowiadają o wydarzeniach przełomowych w dziejach poszczególnych społeczności, w tym naszych bliskich sąsiadów. Przyjadą zespoły z Niemiec, Rumunii, Węgier i Turcji. Obejrzymy też dwie bardzo ważne realizacje polskich reżyserów: opowiadający historię wypędzonych "Transfer!" w reżyserii Jana Klaty i "Norymbergę" Agnieszki Glińskiej. W sumie zaplanowano siedem prezentacji. Są wśród nich przedstawienia takie, jak "Germania. Stücke" w reżyserii Dimitra Gotscheffa, który przywołuje historię Niemiec i Prus od czasów Fryderyka Wielkiego do epoki Ericha Honeckera, "Jeden dzień z życia Nicolae Ceau escu" teatru z Bukaresztu w reżyserii Alexandru Tocilescu i dwa spektakle z Węgier: "Castel Felice"w reżyserii Pétera Valló, powracający do wydarzeń z 1956 r., i "Czerwony rower" (reż. Gyula Radó), którego bohaterkami są węgierskie Żydówki. W programie jest jeszcze przedstawienie tureckie, zatytułowane "Zemsta" (reż. Mahir Günsiray, Tiyatro Oyunevi). - Nie ma ono nic wspólnego z dziełem Aleksandra Fredry, pokazuje sytuację współczesnej Turcji, położonej na granicy Europy i Azji - opowiada Szkotak. Pytany, co stanie się z festiwalem teatralnym Maski, odpowiada: - Maski były i pozostaną festiwalem młodych, niezależnych teatrów, poszukujących inspiracji niekoniecznie w tekstach dramatycznych. - W tym roku przesuniemy ten festiwal z listopada na grudzień, by dać widzom chwilę oddechu - dodaje.

- Nie ma w naszym mieście festiwalu teatrów dramatycznych, takich jak w Bydgoszczy, w Toruniu, w Trójmieście, w Zielonej Górze czy niedalekim Kaliszu - mówi Paweł Szkotak. - A przecież Poznań jest miastem, które ma szansę stać miejscem teatralnego dialogu między wschodem a zachodem - zauważa.

By doszło do takiego dialogu potrzebne są jednak pieniądze. Festiwal "Europejskie Spotkania Teatralne - Bliscy Nieznajomi" otrzymał dotację władz miasta, ale nie jest ona wystarczająca. - W przyszłości postaramy się o unijne fundusze - zapowiada dyrektor Teatru Polskiego. - Będzie nam o wiele łatwiej je zdobyć, gdy pierwsza edycja okaże się udana - mówi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji