Artykuły

Opowieść martwych przestrzeni

Do warszawskiej Zachęty trafia polska ekspozycja z czerwcowym Quadriennale Scenografii w Pradze. To wizytówka teatru, który zamiast kreować rzeczywistość, jest jej przybrudzonym odbiciem - pisze Agnieszka Michalak w Dzienniku - Kulturze.

Mają swoje festiwale reżyserzy, mają aktorzy. Praskie Quadriennale kieruje światła na scenografów. Zjeżdżają tu najlepsi i najbardziej charakterystyczni. Impreza odbywa się od 1967 roku. W dotychczasowych edycjach PQ swoje prace wystawiali m.in. wielcy mistrzowie - Tadeusz Kantor, David Borovsky, Ralph Koltai, Luciano Damiani, Ming Cho, Achim Freyer. W tegorocznej edycji wzięło udział ponad 50 państw. Polską prezentację zatytułowano "Rzeczywistość transformacji, transformacja rzeczywistości". Całość składała się z trzech części: pawilonu narodowego (multimedialna prezentacja 12 przedstawień), sekcji architektury (zdjęcia przestrzeni postindustrialnych zaadoptowanych przez teatr) oraz sekcji studenckiej (pawilon przygotowany przez studentki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie Natalię Horak i Katarzynę Zbłowską). 10 lipca w warszawskiej Zachęcie stanie ekspozycja niemal identyczna jak ta w Pradze.

Bez rewolucji

Vistaviste (tereny wystawowe) w Pradze. Monumentalny Pałac Przemysłu tętni życiem. - Byłem tu cztery lata temu. Tegoroczna edycja jest ciekawsza. Czesi nie narzucili konkretnego tematu. Zrobili otwartą wystawę, bardziej na luzie - opowiada Jan Kozikowski, autor oprawy plastycznej m.in. do "Matki Joanny od Aniołów" i "Baala" w reżyserii Marka Fiedora. Qudriennale rozczarowało brakiem nowoczesnych rozwiązań. Światowe tendencje podążają w kierunku wykorzystania światła, koloru i materiałów. Scenografia nie odzwierciedla rzeczywistości, raczej ją odwraca i na nowo buduje. - W muzyce, sztukach plastycznych obok nurtu klasycznego jest prawdziwa awangarda. W teatrze tendencje się zatrzymały, a nawet cofnęły. Bardzo niewiele było na PQ projekcji rewolucyjnych. Ruch dekoracyjny panuje wszędzie - podkreśla Kozikowski. Wystarczyło odwiedzić kilka stoisk, by się przekonać, że ma rację. Ze szwedzkiego uderza prostota figur geometrycznych, a w niej człowiek wbudowany w sztuczną, niemal pustą przestrzeń muśniętą kolorami. W łotewskiej obserwujemy nagromadzenie codziennych przedmiotów w inscenizacjach gwiazdy tamtejszej reżyserii Alvisa Hermanisa. U Turków królują celowo kiczowate stroje i przesycone makijaże. Anachroniczne wydają się rozwiązania Norwegów - ich prezentacja to trójwymiarowe ściany, po których wspinają się narysowani ludzie. Plastikowi trubadurzy z Rumunii też nie robią większego wrażenia. Autorzy tylko niektórych prezentacji uwierzyli, że kostiumy teatralne mogą żyć poza sceną. Amerykanie na przykład pokazali stylizowane na historyczne, choć przełamane współczesną nutą kostiumy z widowiskowych oper i musicali, które stanowią wizytówkę komercyjnej odmiany tamtejszego teatru. - Prezentujemy zupełnie nowe głosy, wizje, myślenie poza tradycją, poza standardami. Prace, które wybraliśmy, pokazują nietradycyjny świat, gdzie kolor i forma istnieją w nowych perspektywach - opowiada Erick Stone, kurator amerykańskiej ekspozycji. Artyści z Islandii, Nowej Zelandii, Litwy, Meksyku oraz Niemiec bez strachu wykorzystują potęgę multimediów. Dzięki nim widać, że scenografia może służyć oswajaniu dużych przestrzeni. Wykorzystuje szkło, metal i drewno. Meksykanie wyraźnie stawiają na ruch i łączą kolory. - Tematem naszej wystawy jest odwrócenie porządków panujących w nowoczesnym

świecie, stąd najbardziej zaskakujące skojarzenia. Każdy z nas reprezentuje zupełnie inny rodzaj teatru, od niskobudżetowego po operę - opowiada Jorge Ballina, scenograf i kurator meksykańskiej wystawy. Stoisko niemieckie, co nie powinno zaskakiwać uważnych widzów, najbardziej zbliżone jest do polskiej propozycji Zdjęcia prawie nagich, zbrukanych krwią aktorów z "Tristana i Izoldy" Johannesa Schutza, monitory, na których prezentowane są prace słynnej rosalie, uważanej za odnowicielkę operowego gatunku. - Eksperymentujemy z przestrzenią. Skupiamy się na dyskretnych obszarach życia - opowiada Thomas Engel, kurator niemieckiej wystawy.

Teatr ucieka z teatru

Łotwa, Estonia, Węgry, Serbia czy Niemcy myślą, jak adoptować przestrzeń publiczną na teatralne działania. Jak rzeczywistość może wejść na scenę. I jaki dialog tworzy się między tymi dwoma światami - mówi Paweł Wodziński, kurator polskiej wystawy. Polski pawilon, ten, który zobaczymy w Zachęcie, tworzy olbrzymia plastikowa twierdza w kolorze nasyconego różu. Klasyczna i oszczędna w formie. Przypomina kontury Polski: z jednej strony wyższa - symbol Tatr, z drugiej niższa - Bałtyk. - Chcieliśmy pokazać kontrast pomiędzy wizerunkiem Polski i przedstawieniami, które u nas powstawały. Polska jest wciąż rozpięta pomiędzy dwoma biegunami.

Ciągle jest tworem nieskończonym ulegającym transformacji - opowiada Paweł Wodziński. Nie ma kostiumów. - One żyją na scenie, na aktorze. Na manekinie byłyby jedynie odzieżą ze sklepu - opowiada Mirek Kaczmarek, znany z przedstawień Jana Klaty scenograf oraz autor projektu pawilonu i sekcji architektonicznej. Prezentacja ma ambicję pokazania drogi, jaką podąża u nas młody teatr. Można potraktować ją także jako swoistą kronikę polskiej rzeczywistości. Dlatego uzasadniony wydaje się podział prezentowanych spektakli (powstałych w ciągu ostatnich 4 lat) na sześć dziedzin: pamięć ("Dybuk", reż. Krzysztof Warlikowski, scen. Małgorzata Szczęśniak oraz "Ballada o Zakaczawiu", reż. Waldemar Krzystek, scen. Małgorzata Bulanda), kapitalizm ("Made in Poland", reż. Przemysław Wojcieszek, scen. Małgorzata Bulanda oraz "Fanta$y", reż. Jan Klata, scen. Mirek Kaczmarek), polityka ("Ubu Rex", reż. Krzysztof Warlikowski, scen. Małgorzata Szczęśniak oraz "...córka Fizdejki", reż. Jan Klata, scen. Mirek Kaczmarek), tradycja ("Wesele" Rudolfa Zioło, scen. Paweł Wodziński oraz "Do piachu", reż. Janusz Opryński i Witold Mazurkiewicz), mit ("Wałęsa...", reż. Michał Zadara, scen. Magdalena Musiał oraz "H." Jana Klaty, scen. Justyna Łagowska), życie codzienne ("Wszystkim Zygmuntom między oczy", reż. Marek Fiedor, scen. Jan Kozikowski oraz "Ósmy dzień tygodnia" Armina Petrasa, scen. Magdalena Musiał).

Te dziedziny oczywiście się przenikają. Twórcy opuszczają mury teatrów, wykorzystują naturalne przestrzenie. Tworzą tym samym komentarz do bieżących wydarzeń. - Próbowaliśmy opowiedzieć o polskim teatrze przez metaforę. Stąd różowa forteca, a w środku teatr krytyczny, zaangażowany. Wstępujemy do NATO, do Unii Europejskiej, przeorientowujemy politykę, obserwujemy amerykanizację kultury, powstają nowe partie. To przecież stan kompletnego chaosu - tłumaczy Paweł Wodziński.

Scenografia dokumentem

Wystawa architektoniczna - dopełnienie polskiego stoiska - prezentuje miejsca zaadoptowane przez teatr poznański Stary Browar, wtopiony w Warszawę klub Le Madame, Fabryka Trzciny jak wyspa w pejzażu warszawskiej Pragi, legnickie zakazane rewiry (scena na piekarach, WDK Nowy Świat, kino Kolejarz, Hala na Jagiellońskiej, Hala na Ściegiennego), Łaźnia Nowa w Nowej Hucie, Stocznia Gdańska, czyli żelbetowe mury, suwnice i bramy oraz ogromne febryczne hale. Wkraczając tu, scenografowie odzwierciedlają w skali 1:1 rzeczywistość, ale pokazują jedynie jej wycinek. Kiedyś scenografia kreowała rzeczywistość (dość wspomnieć realizacje Kantora czy Grzegorzewskiego). Dziś ją dokumentuje i z nią koresponduje. Wyrwana z kontekstu nic nie znaczy. Brudne fabryki, opuszczone hale są naturalnymi przestrzeniami dla młodego teatru. - Twórcy ingerują w rzeczywistość. Są nawet ośrodki, które organizują życie mieszkańców. Teatr szuka nowych celów. Nie wystarcza mu dawanie rozrywki - mówi Paweł Wodziński. Scenografia szuka autentycznych momentów, żywych obrazów. Wychodzi do ludzi, do ich naturalnych środowisk. Odbija rzeczywistość, próbuje uchwycić ją na gorąco w dokumentalnym zapisie. A jednocześnie traci dawny wymiar. Pozbawiona kontekstu przedstawienia umiera. Za jakiś czas pozostanie tylko wspomnieniem miejsca, gdzie kiedyś był teatr.

RZECZYWISTOŚĆ TRANSFORMACJI, TRANSFORMACJA RZECZYWISTOŚCI. PRZESTRZEŃ TEATRU ZAANGAŻOWANEGO

Warszawa. Zachęta. 10.07 - 9.09

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji