Artykuły

Palec Boży nad Bończakiem

- Nikt z tego przedstawienia nie powinien wyjść urażony czy dotknięty. Myślę, że będzie rozbawiony - mówi JERZY BOŃCZAK o spektaklu "Palec Boży", którego prapremiera polska odbędzie się w sobotę [18 września] w Teatrze im. Jaracza w Olsztynie.

MAREK SIWICKI: "O kim niedawno napisał zielonogórski recenzent Uroczo plączą mu się nogi, myli się wypchany lis z prawdziwym, mylą się żony, siostry, pokoje, łóżko...?

JERZY BOŃCZAK: O mnie. Grałem weterynarza w sztuce Prywatna klinika. Reżyserowałem to przedstawienie w Warszawie i Kielcach, a ostatnio w Teatrze Lubuskim. Premiera była w połowie maja. I choć grali tam aktorzy miejscowi, to od czasu do czasu wpadałem do Zielonej Góry. Dla kontroli troszeczkę, bo trzeba czuwać nad swoim dzieckiem, ale głównie po to, by pograć z innym zespołem.

W recenzji wyczytałem też, że Bończak kręci widownią szybciej niż karuzela w lunaparku...Wieść o mistrzu farsy poszła w miasto i widzowie zażądali dodatkowych spektakli....

- Tak rzeczywiście było. Na początku września po raz kolejny zagraliśmy Prywatną klinikę. Był nadkomplet, a widzowie mieli pretensje, że pokazaliśmy tylko jeden spektakl. To bardzo miłe. Mimo że są i minusy grania w Zielonej Górze. Z Warszawy to kawał drogi. Ale jeżdżę tam z przyjemnością.

Tak jak do jednej z podolsztyńskich wsi, gdzie ma Pan dom?

- Nie lubię chodzić po górach. Tu chodzę po lesie lub wzdłuż jeziora. Nie przeszkadza mi, że pada deszcz, bo tu zawsze jest co robić. To nie przypadek, że kupiłem dom na Warmii. To spełnienie marzeń. Miejsce znalazłem 13 lat temu. Kiedy tylko obowiązki zawodowe nam pozwolą, może zamieszkamy tu z żona na stałe...

Po raz pierwszy był Pan w Olsztynie w 1971 roku i zagrał główną rolę w Gagatku. Teraz reżyseruje Pan Palec Boży Michaela Hellingera. Te same deski, ale czy trema taka sama?

- Inny jest jej wymiar, choć mianownik oczywiście wspólny. Wtedy debiutowałem jako aktor tuż po szkole. Z powodzeniem zresztą, bo otrzymałem w Katowicach nagrodę dla młodego aktora, właśnie za tę rolę. A teraz, choć reżyseruję kolejne przedstawienie, w Olsztynie robię to rzeczywiście po raz pierwszy.

Był już jeden Palec Boży w Polsce. Antoni Krauze nakręcił dramat psychologiczny według powieści Tomasza Zwieruchy Selekcja. Opowiada ona o chłopcu z prowincji, który chce dostać się na studia aktorskie, po czym załamuje się, walczy z przeciwnościami losu...

- I tu jest właśnie palec Boży. Brałem udział w zdjęciach próbnych do tego filmu, a byłem wówczas świeżo po szkole aktorskiej. Przymierzano mnie do roli głównego bohatera, ale lepszy okazał się Marian Opania i on dostał tę rolę. Słusznie, bo stworzył fantastyczną kreację, a ja nie wiem, czy wówczas bym ją udźwignął. Mówię to z ręką na sercu.

Palec Boży to Pana 13. spektakl. Od 13 lat ma Pan dom pod Olsztynem... Wierzy Pan w przesądy?

- Trzynastka jest dla mnie dobrą cyfrą. Przed czterema laty 13 grudnia miałem bardzo poważny wypadek samochodowy. Narzekałem wtedy przy lekarzach, że musiało mi się to przydarzyć właśnie 13. A oni na to, że 13 to dla mnie bardzo dobra cyfra, bo z takiego wypadku, jakiemu uległem, raczej się nie wychodzi. A ja wyszedłem bez szwanku. No i w tym przypadku, jakim jest reżyserowanie Palca Bożego, może mi się to szczęście trzynastki sprawdzi. Mam przynajmniej taką nadzieje. A jak będzie, zobaczymy niebawem.

Sądzi Pan, że po premierze będzie do śmiechu?

- Tekst sztuki, moim zdaniem zabawny, jest z gatunku czarnej komedii. Przyjąłem propozycję od dyrektora Janusza Kijowskiego z dużym zadowoleniem i ochotą, bo temat mnie kręci. Miałem co prawda pewne obawy, jak tekst będzie źle odczytany przez publiczność. Po przeanalizowaniu jednak doszedłem do wniosku, że nie ma w nim żadnych treści, które mogą urazić czyjeś uczucia. Religijne również. Rzecz dzieje się w trzynastowiecznym klasztorze, gdzie każdy z pięciu zakonników ma swoje problemy. To sztuka o różnych postawach ludzkich i o różnych sposobach na życie. Wszystko pokazujemy w lekko skrzywionym zwierciadle, choć finał jest taki, iż prawdziwa wiara jest wartością najważniejszą. Nikt z tego spektaklu nie może wyjść urażony czy dotknięty. A myślę, że wyjdzie rozbawiony..."

* Prapremiera polska Palca Bożego Michaela Hellingera w reżyserii Jerzego Bończaka odbędzie się w sobotę na scenie dużej Teatru im. Stefana Jaracza w Olsztynie.

Początek spektaklu o godz. 19.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji