Artykuły

Lublin. Ukraiński Sokrates na Jarmarku Jagiellońskim

Organizatorzy Jarmarku Jagiellońskiego zdecydowali się na wizjonerski krok i wzbogacili jego program o propozycje z regionów sztuki wysokiej. Na sam początek, niczym w filmach Hitchcocka, zaplanowano mocny akcent. W środę będziemy mieli niepowtarzalną okazję zapoznać się ze spektaklem "Narcyz" lwowskiego Teatru im. Lesia Kurbasa.

"Narcyz" jest adaptacją religijnego traktatu filozoficznego Hryhorija Skoworody - legendarnego ukraińskiego poety, myśliciela i nauczyciela wędrownego, zwanego ukraińskim Sokratesem. Treścią traktatu są rozmyślania na temat motywu Narcyza z mitologii starożytnego Egiptu, analizowanego w kontekście innych kultur i religii. Trudny, archaiczny dziś już język traktatu nasycony jest biblijną symboliką. Spektakl podejmuje próbę przetłumaczenia religijnej filozofii na język sceny, a jednocześnie oddania za pomocą gestów idei Skoworody, który zajmował się tworzeniem alegorii wyjaśniających biblijny sens. Recytacje przeplatane są niezwykłymi wielogłosowymi śpiewami sakralnymi, tak zwanymi irmosami wywodzącymi się z tradycji bizantyjskiej.

Odgrywać na scenie idee filozoficzne - to pomysł wydawałoby się z góry skazany na porażkę. Sprostać takiemu wyzwaniu mógł tylko zespół wyjątkowy. Taki właśnie, jak zespół Teatru im. Lesia Kurbasa - od lat wydeptujący w sztuce własną, odrębną ścieżkę, zupełnie niemieszczący się w skalach ukraińskiego, polskiego czy europejskiego teatru. Teatr założony został w 1988 roku przez grupę młodych aktorów pracujących we Lwowie pod kierownictwem Wolodymyra Kuczynskiego, reżysera wielu jego przedstawień i wieloletniego dyrektora artystycznego. Zespół kontynuuje najlepsze tradycje teatru studyjnego Jerzego Grotowskiego i Anatolija Wasiljewa, w którym praca nad warsztatem aktorskim jest bodaj tak samo ważna jak sam efekt w postaci spektaklu. Kluczowe jest tu pogłębione spojrzenie na grę aktorską, wszechstronne przygotowanie roli, w którym gra nie tylko słowo czy gest, ale i kocia, akrobatyczna koordynacja ruchów całego ciała czy polifoniczny śpiew sięgający do dawnych technik wokalnych. Tak naprawdę bowiem od samego początku swojego istnienia Teatr im. Kurbasa jest indywidualną i odrębną szkołą techniki aktorskiej. Przede wszystkim jednak - szkołą etyki, czyli "teatru jako sposobu życia, myślenia, wiary" (jak pisała o teatrze im. Kurbasa rosyjska krytyczka teatralna Nina Szalimowa).

Obrazu odrębności teatru Kuczynskiego dopełnia jego niecodzienny repertuar. Teatr po raz pierwszy na Ukrainie wystawiał dramaty Wołodymyra Wynnyczenki (ukraińskiego pisarza zakazanego w czasach radzieckich), wyjątkowa w ukraińskim teatrze jest też seria adaptacji dzieł ważnych dla ukraińskiej i europejskiej tradycji. "Kurbasy" wystawiają na przykład "Ucztę" Platona w ukraińskim sztafażu, humorystycznie, ale i ze wspaniałym natchnieniem oraz pisane archaicznym językiem traktaty XVIII-wiecznego ukraińskiego filozofa Hryhorija Skoworody. Takiego traktowania własnej tradycji próżno szukać w dzisiejszym teatrze. Z grona spadkobierców Jerzego Grotowskiego ukraiński zespół wyróżnia się tym, że korzeni swojej kultury nie szuka w odległych w czasie i przestrzeni krainach. Teatr im. Kurbasa nie karmi się egzotyką innych kultur, jak Odin Teatret Eugenio Barby czy zespoły bezpośrednio kontynuujące pracę Grotowskiego. Nie uprawia też archeologii wyobraźni, tak jak zajmujące się wskrzeszaniem kulturowych Alantyd "Gardzienice" Włodzimierza Staniewskiego. Ukraińcy sięgają raczej po te skarby, które mają na wyciągnięcie ręki. Kanoniczne teksty kultury wypowiadają w lirycznej formie własnego pomysłu, w której śpiew, słowo i gest stapiają się w całość nie do podrobienia czy powtórzenia. O perfekcji gry aktorskiej przekonujemy się nie w efekciarskich popisach - mimochodem, przy okazji zaledwie przebłyskuje ona poprzez teatralną opowieść. Od takiego rodzaju teatru nie można bowiem oczekiwać scenicznych efektów i chwytów, gdyż najważniejszy jest budowany bez pośpiechu, nieuchwytny nastrój misteryjności.

Smakowitości temu teatralnemu rarytasowi dodaje fakt, że spektakle z niedalekiego przecież Lwowa bardzo rzadko goszczą w Polsce (w Lublinie grali kilkakrotnie na początku lat 90.). "Kurbasów" można oglądać albo w lwowskim mateczniku, albo... w Stanach Zjednoczonych. Sam zaś zespół po prawie dwudziestu latach bardzo skromnej egzystencji u siebie i sukcesach za granicą doczekał się wreszcie dowodów uznania. W 2006 roku otrzymał najwyższą ukraińską nagrodę państwową im. Tarasa Szewczenki, a w 2007 roku uzyskał status państwowego teatru akademickiego.

Początek spektaklu "Narcyz" o godz. 21.30 na dziedzińcu klasztoru Dominikanów.

Autor jest publicystą, krytykiem teatralnym, teatrologiem. Publikował m.in. w "Kresach" i "Akcencie". Prowadzi blog teatralny www.marcelirozwadowski.blox.pl

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji