Trochę ksiądz, trochę diabeł
Występuje na deskach warszawskiego Teatru Syrena. Grał w "Samym życiu" i "Miodowych latach". Teraz na dłużej zatrzyma się na "Plebanii". Ksiądz Artur Górecki, w którego się wcielił, już pojawił się w Tulczynie - z Mirosławem Piętowskim rozmawia Teofil Nogaj.
Teofil Nogaj: - Lubią seriale?
Marcin Piętowski: - Oczywiście, i nie zgadzam się z opiniami, że gra w serialu czy sictomie, to dla aktora jakaś ujma. Dla mnie, człowieka jeszcze młodego, udział w serialu daje ogromne możliwości doskonalenia warsztatu, a także finansowej stabilizacji. Zresztą nie potrafię wybrzydzać, bo jestem na takim etapie, że cieszę się z każdej propozycji.
- Czy do roli kapłana musiałeś się specjalnie przygotowywać?
- Do tej pory nie było takiej potrzeby, ale myślę, że gdy już zadomowię się w Tulczynie, to jakieś konsultacje z prawdziwym księdzem na pewno odbędę. Chociażby po to, by wiarygodnie zagrać, gdy przyjdzie mi, na przykład, odprawić mszę świętą.
- Chodzisz do kościoła?
- Nieregularnie...
- Jesteś bardzo zapracowanym człowiekiem?
- Oprócz serialu gram w sztuce "Ciotka Karola" Waldemara Matuszewskiego w Teatrze Syrena. Nie chciałbym też zrezygnować ze swojej pasji, którą od lat jest sport. Dużo czasu spędzam w halach sportowych i na basenie.
- Grasz w koszykówkę?
- Też. Ale przede wszystkim jeżdżę konno, a teraz, zimą, najbardziej odpowiadają mi narty.
- W takim razie pewnie masz niewiele czasu dla swojej dziewczyny?
- Joanna jest studentką łódzkiej Filmówki i też ma sporo własnych obowiązków. d niedawna razem mieszkamy, więc nie ma problemu, chociaż ostatnio wyrażała ciche obawy, że teraz będziemy mieć mniej czasu dla siebie.
- Mówią, że w serialu jesteś wikarym, który bardziej przypomina diabła niż anioła?
- To dobrze, bo kontrowersyjna postać to przecież ciekawa postać, nawet jeśli jest... księdzem.
Ciekawostki
Debiutował dwa lata temu na planie serialu "Samo życie", gdzie wcielił się w postać Janusza, studenta Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Powietrznych w Dęblinie. Wystąpił również w Jednym odcinku trzeciej serii "Kasi i Tomka" jako gość na sylwestrowej imprezie.