Wrocław. Opera stawia na młodych
Dyrektor Opery Wrocławskiej Ewa Michnik stawia na młodość. W nowym sezonie na scenie zobaczymy młodych, zdolnych z Polski, Ukrainy, a nawet Japonii - śpiewaków, a także solistów baletu.
- Przesłuchania i konkursy prowadzimy przez cały rok. Zgłaszają się do nas młodzi artyści nie tylko z Polski. Wielu z nich, mimo młodego wieku, ma już za sobą ważne dokonania artystyczne - mówi Ewa Michnik. Na wtorkowej konferencji prasowej przedstawiła solistów, którzy od września rozpoczną pracę w zespole Opery. W spektaklach usłyszymy aż ośmiu nowych śpiewaków. Aleksanda Szafir - sopran [na zdjęciu] to absolwentka Akademii Muzycznej w Katowicach. Debiutowała w ubiegłym roku rolą Micaeli w "Carmen" Bizeta w reżyserii Wiesława Ochmana na scenie Opery w Bytomiu.
Kolejny sopran to Monika Świostek, absolwentka bydgoskiej Akademii Muzycznej. Annę Bernacką, mazzosopran, wrocławska publiczność miała już okazję słyszeć w "Napoju miłosnym" Donizzettiego w roli Giannetty i w "Zemście nietoperza" Straussa, gdzie śpiewała partię księcia Orlofsky'ego. Od nowego sezonu będzie już stałym operowym głosem.
Wśród nowych artystów są dwaj śpiewacy z Ukrainy. Ivan Kit (tenor) z Kijowa w repertuarze ma partie m.in. Alfreda z "Traviaty" Verdiego, Pinkertona z "Madame Butterfly" Pucciniego i Leńskiego z "Eugeniusza Oniegina" Czajkowskiego. Baryton Stanislav Kuflyuk studiował w Iwano-Frankowsku, jest zwycięzcą Ogólnoukraińskiego Konkursu im. Ireny Małaniuk.
Do zespołu zostali też przyjęci Łukasz Rosiak (baryton) - absolwent warszawskiej Akademii Muzycznej, zwycięzca partii Pastore w Międzynarodowym Konkursie z okazji 400-lecia Opery Orfeo Claudio Monteverdiego w Weronie. Występował w Teatrze Wielkim Operze Narodowej w Warszawie.
Dwa nowe bas-barytony to absolwenci łódzkiej Akademii Muzycznej. Tomasz Rudnicki śpiewał m.in. partie Figara w "Weselu Figara" Mozarta, Don Basilio w "Cyruliku sewilskim" Rossiniego. Wojciech Krzysztof Szpil nie tylko śpiewa, był także asystentem reżysera Andrzeja Żarneckiego w inscenizacji opery "Cosi fan tutte" Mozarta w Teatrze Wielkim w Łodzi.
Na wrocławskiej scenie zobaczymy też dwójkę nowych solistów baletu. Nozomi Inoue jest Japonką, uczyła się tańca m.in. w słynnej Narodowej Szkole Baletowej w Permie w Rosji. Tańczyła w Balecie Narodowym "Estonia". Sergii Oberemok pochodzi z Ukrainy. Studiował w Narodowej Szkole Baletowej w Kijowie.
W Operze do doświadczonej kadry dyrygenckiej dołączą Bassem Akiki z Libanu i Francesco Bottigliero z Włoch. Bassem Akiki to student krakowskiej Akademii Muzycznej i śpiewak. Od 2006 jest asystentem Małgorzaty Orawskiej, kierownika chóru Opery Wrocławskiej. Jako dyrygent zadebiutował w ubiegłym sezonie, prowadząc orkiestrę wrocławskiej Opery podczas "Traviaty" Verdiego.
Francesco Bottigliero jest nie tylko dyrygentem, ale także pianistą i kompozytorem. Dyrygował orkiestrami symfonicznymi i dętymi. We Wrocławiu jest też korepetytorem solistów śpiewaków.
- Cieszę się, że Opera staje się coraz bardziej międzynarodowa - mówiła Ewa Michnik. Zapowiedziała, że w tym sezonie jej zespół nie będzie wyjeżdżał na wielomiesięczne tournée. - Mamy wreszcie swoją scenę! - stwierdziła.
W rozpoczynającym się sezonie obok klasycznych oper, prezentowana będzie też polska muzyka współczesna.
Najbliższa, październikowa premiera to "Borys Godunow" Modesta Musogorskiego, grany w Hali Stulecia. W listopadzie czeka nas premiera baletowa "Rękopis [...]; Figle szatan" do muzyki Rafała Augustyna, Stanisława Moniuszki i Adama Munchheimera. Balet zaprezentuje też w marcu "Kopciuszka" Johana Straussa. Kolejne premiery to "Rigoletto" Verdiego, "Jutro, Kolonia karna" z muzyką Tadeusza Bairda i Joanny Bruzdowicz. Dużym wydarzeniem będzie "Raj utracony" Krzysztofa Pendereckiego, a sezon w czerwcu zamknie plenerowy "Otello" Verdiego.
Od września miłośnicy opery będą wreszcie mogli korzystać z nowej windy, a artyści występować na nowoczesnej scenie obrotowej.
