Artykuły

Nietypowe łoże

- Zapraszam państwa na świetnie napisaną komedię i dobrą zabawę. - mówi JAN PESZEK, reżyser "Łoża" w Teatrze STU.

"Pewna para zamawia sobie do nowego mieszkania łoże o nietypowych rozmiarach. Na inauguracyjną noc zaprasza przyjaciół - jego i ją - zupełnie obcych sobie ludzi... Dwie kobiety, dwóch mężczyzn i wielkie łóżko to temat, z pozoru tylko banalny, sztuki Łoże Sergi Belbela, katalońskiego drama-topisarza, której premiera, w reżyserii Jana Peszka, odbędzie się 19 IX o godz. 19 w Teatrze Scena STU. Występują: Katarzyna Krzanowska, Katarzyna Warnke, Juliusz Chrząstowski i Błażej Peszek.

- Już po raz drugi sięga Pan po sztukę Belbela, wcześniej realizując jego Po deszczu w krakowskiej PWST. Czy te oryginalne teksty młodego dramaturga bliskie są Pańskiemu temperamentowi reżyserskiemu?

- Nie tylko temperamentowi, ale i gustowi. Przede wszystkim jest to wirtuozerski materiał dla kwartetu aktorskiego, bo Belbel, jako fantastyczny dramaturg i człowiek teatru, niezwykle wrażliwie rozumie aktora. Stąd też skonstruował dynamiczną partyturę na cztery aktorskie instrumenty o sprecyzowanym temacie i pełną poczucia humoru. Jego sposób opowiadania o życiu jest mi bliski, ponieważ o głębokiej stronie życia i natury człowieka mówi w sposób ironiczny, lekki i dowcipny. Z pozoru banalna fabuła jest pułapką, którą teatr zastawia na widza. A ja takie pułapki uwielbiam. Jestem pod dużym urokiem tego tekstu.

- Czym zauroczyli Pana bohaterowie Łoża?

- Swoim podobieństwem do każdego z nas. Ten tekst Opowiada o ludziach, których uroda tkwi także w ich niedoskonałościach i popełnianych życiowych błędach. O tym, jak nasza cywilizacja czyni z nas nieudaczników, impotentów w sensie twórczym i dosłownym. A mimo wszystko jesteśmy marzycielami z aspiracjami, którzy bardzo pragną swe marzenia zrealizować. Tylko że jakaś diabelska niemoc w nas siedząca często nam na to nie pozwala.

- Czy z ową niemocą zmagają się także bohaterowie Belbela, ludzie piękni, młodzi i bogaci, a więc predestynowani do bycia szczęśliwymi?

- Tego nie zdradzę. Sztuka jest przewrotna i każe widzowi rozwiązywać szarady. Mogę jedynie powiedzieć, że tytuł Łoże jest miejscem ofiarnym, na którym ma się dokonać inicjacja będąca chrztem dla obu par. Temat krąży wokół erotyki, a wszystko jest szalenie ekscytujące, utrzymane w iście hiszpańskim temperamencie i zaskakujące dla widza. Sztukę napisano pięknym, wręcz lśniącym językiem, co mnie ujęło szczególnie, żyjemy bowiem w dobie nowej dramaturgii operującej często słowami rodem z ulicznego śmietnika. A teatr nie jest właściwym miejscem do goszczenia obyczajów ulicy. U Belbela bohaterowie mówią pięknymi, inteligentnymi zdaniami, z których wyłania się człowiek ze swoimi pragnieniami, pożądaniami i niemocami. Autor udowadnia tym samym, że o jasnej i ciemnej stronie ludzkiej natury można mówić w sposób wyrafinowany i urodziwy. Zapraszam państwa na świetnie napisaną komedię i dobrą zabawę".

Rozmawiała: Jolanta Ciosek

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji