Artykuły

Kantor tam wrócił

Czy da się ożywić przeszłość, wrócić do krainy dzieciństwa? Tadeusz Kantor wielokrotnie próbował. Teraz gier z przeszłością próbują autorzy wystawy "Powrót Odysa" w dawnej Elektrowni Podgórskiej - pisze Katarzyna Bik w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Rok 1944. Kantor ma 29 lat. Mieszka z matką w Krakowie, obok getta, przy ul. Węgierskiej. Żeby przeżyć, robi lalki, maluje słodkawe dekoracje w kościele w Nockowej koło Wielopola, gdzie się urodził, i pracuje jako malarz pokojowy w malarni teatralnej w zaanektowanej na ten cel przez Niemców synagodze Izaaka. I obmyśla z konspiracyjnym Teatrem Niezależnym, któremu przewodzi, nowy spektakl "Powrót Odysa".

Odys Kantora to żołnierz niemiecki, który wraca do rodzinnej Itaki spod Stalingradu. Itaką jest pokój odrapany, nędzny, naznaczony przez wojnę. To prawdziwy pokój w prywatnym mieszkaniu Magdaleny Stryjeńskiej przy ul. Grabowskiego 3. W tym samym pokoju - Itace, z armatą pośrodku, gdzie rozgrywa się spektakl wojenny, jest pełno widzów. Słychać z głośnika-szczekaczki ukradzionej przez aktorów z Plant komunikat niemiecki. Okna w pokoju z powodu upału pootwierano. Naprzeciwko są koszary wojskowe i Arbeitsamt. W oknach opalają się Niemcy. Tamtego lata, podczas gdy Niemcy szykowali się do odwrotu spod Stalingradu, Kantor pod nosem policji i wojska stworzył "dziwne - w najlepszym tego słowa znaczeniu - przedstawienie" - pisał Juliusz Kydryński, jeden z widzów.

Według Wyspiańskiego "Nikt żywy w kraj młodości raz drugi nie wraca". Kantor będzie wielokrotnie próbował ożywić umarłą przeszłość. Powie w 1984 roku: "Powracający Odys stał się precedensem i prototypem dla wszystkich późniejszych postaci mojego teatru. Było ich bardzo wiele. Cały pochód. Z wielu sztuk i dramatów. Z krainy Fikcji. Wszystkie były umarłe, wszystkie wracały w świat żywych, w nasz świat, w czas teraźniejszy" (za Krzysztofem Pleśniarowiczem, "Tadeusz Kantor. Powrót Odysa. Podziemny Teatr Niezależny"). Autorzy wystawy "Powrót Odysa" w dawnej Elektrowni Podgórskiej też idą tym tropem. Żeby wejść do sali, gdzie zrekonstruowali Itakę z "Powrotu Odysa", widz natyka się na tył ściany z "Nigdy tu już nie powrócę". W tym spektaklu z 1988 roku Kantor odnosił się właśnie do niemożności powrotu do przeszłości. Po drugiej stronie drzwi jest odtworzona Itaka - odrapany pokój z zawieszoną pod sufitem starą deską, armatą pośrodku i kołem od wozu w kącie.

Po obu stronach są dwa wielkie ekrany, na których migają obrazy, ożywiające tę scenę. Po lewej oglądamy film ze spektaklu zmontowany ze stykówek. Zdjęcia podczas "Powrotu Odysa" robił Zbigniew Brzozowski, brat Tadeusza, wybitnego malarza, który grał rolę Odysa. Na ekranie z prawej strony leci film zmontowany z archiwalnych zdjęć okupowanego Krakowa. W pewnym momencie w szybie, poniżej ekranu, na którym widzimy Niemców wieszających jeńców w obozie w Płaszowie, odbija się scena, w której Odys w wojskowym płaszczu i hełmie morduje pałką Pastucha.

Itaki Kantor nie wymyślił - żył w niej. Była nie mniej rzeczywista niż koło od wozu z "Powrotu Odysa". Teraz jej realizm potęgują obrazy szarego, wojennego Krakowa, przesuwające się po ścianach zdewastowanej dawnej elektrowni, i intrygująca muzyka do spektaklu autorstwa Janiny Garści.

Ta wystawa wciąga. Zostawia widzowi przestrzeń do własnej, prywatnej rekonstrukcji nie tylko spektaklu, który jest już historią, ale i historii. Dobrze wkomponowana w dawne fabryczne pomieszczenie jest gotową sekwencją prezentacji twórczości Kantora, która mogłaby wreszcie ożywić to miejsce. Tylko kiedy to się stanie?

"Powrót Odysa". Budynek dawnej Elektrowni Podgórskiej, ul. Nadwiślańska 4. Kuratorzy: Jolanta Kunowska i Jan Raczkowski. Wystawa czynna do 22 września.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji