Artykuły

Słupsk. Witkacy mocno polityczny

11 prezentacji zobaczyła publiczność podczas konkursu interpretacji twórczości Stanisława Witkiewicza [na zdjęciu] "Witkacy pod strzechy". Nie zabrakło odniesień do obecnej sytuacji politycznej.

Uczestnicy konkursu przyjechali z Warszawy, Lublina, Ostrowca Świętokrzyskiego, Szczecina i Poznania. Była również mocna reprezentacja Słupska. W tym roku twórczość Witkacego była recytowana, tańczona, nie zabrakło również pokazów multimedialnych, wystawy malarstwa, a nawet rewii makijażu.

Uczestników oceniało jednoosobowe ekscentryczne jury. W tym roku organizatorom udało się zaprosić znakomitą warszawską aktorkę, Irenę Jun.

Poziom prezentacji był wysoki, o czym najlepiej świadczy werdykt jury. Irena Jun nagrodziła ponad połowę wykonawców, którym przyznała równorzędne nagrody. Duże owacje publiczności wzbudziły prezentacje, w których młodzi artyści bezpośrednio odwoływali się do sytuacji politycznej.

Michał Zamilski z Ostrowca Świętokrzyskiego przedstawiając fragmenty "Nienasycenia" znakomicie sparodiował premiera Jarosława Kaczyńskiego. Dostało się także byłym wicepremierom, których "na tapetę" wzięli bracia Hubert i Amadeusz Gendig.

Wiele wskazuje na to, że dziesiąty przegląd twórczości Witkacego był ostatnim w obecnej formule. Jest szansa, że od przyszłego roku przegląd nie będzie trwał jednego popołudnia, ale aż trzy dni.

- W przyszłym roku do część konkursową chcemy uzupełnić wykładami naukowymi i pokazami mistrzów - mówi Jolanta Krawczykiewicz, szefowa teatru Rondo, organizatorka konkursu. - Być może za dwa lata uda nam się również zorganizować witkacowski plener malarski. Marzą mi się również spektakle uliczne.

***

Rozmowa z Ireną Jun

- Podoba się pani słupski konkurs twórczości Witkacego?

- To coś nadzwyczajnego. Konkurs jest mostem między słupską kolekcją prac artysty a młodym żywiołem uczestników. Dla uczestników cenne jest samo dotknięcie tego, co w Witkacym najcenniejsze, czyli absurdu. Dzięki temu młodzież dojrzewa wewnętrznie, uświadamia sobie absurd, w jakim żyjemy.

- W tym roku w kilku prezentacjach można było zobaczyć polityczną satyrę. To przypadek?

- Myślę, że nie. Okazuje się, że Witkacy przewidział dzisiejszą sytuację polityczną.

- Jak ocenia pani poziom tegorocznego konkursu?

- Bardzo wysoko. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że nagrodziłam aż sześć prezentacji. Były one bardzo różne, ale wszyscy świetnie zrozumieli przesłanie Witkacego.

* Irena Jun

jest warszawską aktorką. Ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie. W wydanej w USA książce pt. "Women in Beckett" uznana została za jedną z sześciu najlepszych wykonawczyń ról beckettowskich na świecie. Od 22 lat związana jest z warszawskim teatrem Studio. Jest wykładowcą w warszawskiej Akademii Teatralnej, prowadzi również Jednoosobowy Teatr Ireny Jun. W słupskim Rondzie występowała wiele razy. W ostatnią sobotę zagrała w monodramie pt. "Dramat niezrozumiany" na podstawie Witkiewicza.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji