Artykuły

Są pieniądze na rozpoczęcie inwestycji, o której mówi się w Krakowie od 20 lat! Radni sejmiku podjęli uchwałę o przekazaniu 260 tys. zł na przygotowanie projektu Muzeum Tadeusza Kantora.

Zalążkiem Muzeum Kantora (1915-1990), artysty, którego twórczość uważana jest za jedno z najważniejszych zjawisk w powojennej Europie, miała być Cricoteka - połączenie archiwum, galerii i placówki naukowej - założona w 1980 roku. Ta instytucja ma największy na świecie zbiór prac autora "Umarłej klasy": kilkadziesiąt rzeźb, kostiumy, dokumentacje happeningów, rysunki, pisma teoretyczne, projekty i elementy scenografii. Nie ma tylko miejsca, gdzie można by to eksponować.

Perła Podgórza

W ubiegłym roku Janusz Sepioł, ówczesny marszałek małopolski, któremu podlega Cricoteka, znalazł miejsce na muzeum nad Wisłą, w dawnej zaniedbanej elektrowni przy ulicy Nadwiślańskiej. Dziś minął rok od rozstrzygnięcia międzynarodowego konkursu na jej adaptację. Wybrano ciekawy projekt dwóch krakowskich biur architektonicznych - Wizji Stanisława Deńki i nsMoon Studio Piotra Nawary oraz Agnieszki Szultk. Muzeum Tadeusza Kantora ma przypominać przęsło mostu przerzuconego nad starą elektrownią. Będzie tam nie tylko duża stała wystawa, ale też: wystawy czasowe, pomieszczenia na pokazy teatralne i warsztaty, miejsce dla ośrodka dokumentacji historii teatru i sztuk wizualnych, biblioteki, nawet centrum konserwacji sztuki współczesnej. Duży plac-scena przed budynkiem służyłby całemu miastu na akcje artystyczne i plenerowe pokazy. Zdewastowane Podgórze dostałoby odrestaurowany obiekt i nowoczesne centrum kultury.

Od wizji do projektu

Przyznane właśnie przez radnych sejmiku Małopolski 260 tys. zł pozwoli wreszcie Cricotece popisać z architektami umowę na opracowanie projektu budowlanego nowego muzeum (koszt projektu - ponad 1 mln zł). Budowa potrwa cztery, pięć lat, ale jest już zarezerwowanych na ten cel 29 mln zł w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym na lata 2007-2013. Są też warunki zabudowy i jest zgoda konserwatora.

- Najpierw musimy jednak dopracować szczegóły, bo projekt konkursowy był przecież tylko wizją. Na przykład co z funkcjonowaniem budynku? Jeśli mają być wyświetlane filmy na ekranie na ścianie muzeum, a na placu będą się odbywać imprezy, to znaczy, że obiekt będzie otwarty całą dobę i musimy to uwzględnić. My chcemy nie tylko zaprojektować to muzeum, ale też je zbudować i to jest największy problem. Miało powstać w ciągu czterech, pięciu lat, a już straciliśmy rok. To oznacza nie tylko mniej czasu na projektowanie, ale i na realizację. No i nadal nieuregulowana jest sytuacja prawna działek - mówi architekt Piotr Nawara.

Co z tą działką?

Siedem arów z 23-arowej działki, na której ma stanąć muzeum, należy do miasta. Od roku trwają targi marszałka Małopolski z prezydentem Krakowa. Do niedawna mówili o zamianie. Jacek Majchrowski za działkę przy Nadwiślańskiej, wartą ok. 1 mln zł, chciał pomieszczenia w pałacu Krzysztofory przy Rynku Głównym, należącym do województwa małopolskiego i Cricoteki, która ma tam m.in. biura wycenione na ok. 20 mln zł. Na skutek braku porozumienia już ucierpiało Muzeum Historyczne M. Krakowa mieszczące się w Krzysztoforach. Z powodu ciągle nieuregulowanego stanu prawnego budynku Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa musiał niedawno cofnąć tegoroczną dotację na remont.

Zniecierpliwieni członkowie klubu PO w radzie miasta, widząc, że Kraków potrzebuje Muzeum Kantora, wpadli na początku lipca na pomysł przekazania działki województwu w formie darowizny. Taka uchwała miała być podjęta po wakacjach. Wczoraj prezydent Majchrowski zapewnił, że jest absolutnie zdecydowany na takie rozwiązanie, tylko najpierw trzeba przeprowadzić kolejną wycenę pomieszczeń w Krzysztoforach. Obiecał, że potrwa to do końca tygodnia.