Artykuły

Radom. Andrzej Bieniasz nie żyje

W piątek [28 wrzesnia] zmarł nagle aktor Teatru Powszechnego w Radomiu Andrzej Bieniasz. Miał 59 lat.

Urodził się 14 listopada 1948 roku w Warszawie. Ukończył Wydział Aktorski PWSFTViT w Łodzi. Pracował w teatrach w Tarnowie, Grudziądzu, Ateneum i Polskim w Warszawie oraz Polskim w Poznaniu. Do Radomia przyjechał w stanie wojennym. - W Warszawie byłem jednym z założycieli teatralnej "Solidarności". W stanie wojennym miałem problemy, zostałem bez etatu na dwa lata. Jeździłem taksówką, występowałem u ks. Jerzego Popiełuszki. Zadzwonił do mnie Zygmunt Wojdan - wówczas dyrektor radomskiego teatru - i zaproponował pracę w Radomiu - mówił nam w wywiadzie udzielonym w 2001 r., kiedy w plebiscycie "Gazety Wyborczej" na Radomianina Roku dostał wyróżnienie za dokonania w dziedzinie kultury.

Aktor Jarosław Rabenda, przyjaciel Bieniasza od 17 lat, wspomina go jako uroczego i mądrego człowieka, "z sercem na dłoni", wspaniałego aktora. - Ostatni człowiek, który tak kochał teatr. Ale, niestety, teatr nie oddał mu tego, co on dał teatrowi. Zawsze się wzruszał, kiedy mówił o teatrze. Gdy na jego policzkach pojawiały się łzy wzruszenia, mówił, że ma chore oczy - wspomina Rabenda. Potwierdzają to słowa samego Bieniasza. We wspomnianym wywiadzie mówił: "Całym moim życiem jest naprawdę teatr. Z teatrem związany jestem od urodzenia. Moi rodzice przez 20 lat mieszkali w garderobach i pomieszczeniach przerobionych na pokoje. Urodziłem się w jednym z takich pokoi".

Ostatnio był p.o. zastępcy dyrektora Powszechnego. Na 14 października była zaplanowana premiera "Tajemniczego ogrodu", potem "Pinokio", a pod koniec grudnia "Mayday". - Chcemy robić teatr dla wszystkich, ale nie możemy wychodzić tylko naprzeciw gustom masowej publiczności, chcemy go także kształtować - mówił kilka tygodni temu. Uważał, że "teatr jest magią, symbolem. Ludzie powinni przychodzić do teatru, by coś przeżyć, aby się wzruszyć, a to kojarzy mu się z wyższymi uczuciami". W Powszechnym zagrał w kilkudziesięciu sztukach. W ostatnich latach można go było oglądać m.in. w spektaklach: "Siedmiu przeciw Tebom" (rola Kreona), w monodramie "Kłębowisko Żmij" i "Sen chłopca, który się zagubił", gdzie wcielał się w rolę Dziadka Tobiasza.

Występował także w filmach: "Gry uliczne", "Śmierć Johna L.", "Rycerze i rabusie", "Miś", "Mazepa", "Chłopiec", "Czerwone i Czarne kamienie", "Pejzaż z bohaterem". Grał także w serialu telewizyjnym "Sąsiedzi" (pan Kazio).

Na razie nie wiadomo, co było przyczyną śmierci aktora. - Andrzej nie chorował, nie miał nigdy zawału... Bardzo przejmował się sytuacją, która ostatnio panowała w teatrze - dodaje Rabenda.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji