Artykuły

Polska klasyka po amerykańsku

To może być jedno z największych w Słupsku artystycznych wydarzeń tego sezonu. Wielkie dzieło wieszcza podane zostanie w nowoczesnej formie.

Próby do "Dziadów" rozpoczęły się jeszcze przed wakacjami. Zbigniew Kułagowski, po. dyrektora Nowego Teatru, do pracy nad dziełem Mickiewicza zaprosił Stanisława Miedziewskiego [na zdjęciu], reżysera na co dzień związanego z teatrem Rondo. To jednak nie jedyny "przeszczep" z Ronda. Autorem adaptacji tekstu wieszcza jest Marcin Bortkiewicz, długoletni aktor Ronda. Tekst, który grany na scenie trwałby niemal sześć godzin, skrócił on o połowę. Zobaczymy jednak to, co w "Dziadach" najważniejsze, czyli m.in. gusła, scenę z celi i więzienia, czy sen Senatora.

- Zachowaliśmy oczywiście sens, myśl przewodnią i piękno języka "Dziadów" - tłumaczy Stanisław Miedziewski. - Bortkiewicz stworzył scenariusz w amerykańskim stylu, który koresponduje z dzisiejszą wrażliwością młodych odbiorców. "Dziady" w całości są szalenie niesceniczne. Dlatego zrezygnowaliśmy z trzystronicowych monologów. Daliśmy tekstowi w ten sposób współczesny nerw.

Duet Miedziewski - Bortkiewicz to nie jedyni przedstawiciele ronda w Nowym Teatrze. Na scenie zobaczymy też Caryl Swift, Juliana Swift-Speed oraz Natalię Sikorę, których przez lata można było oglądać w realizacjach Ronda.

Nie zabraknie też scenicznych eksperymentów. Męską rolę Guślarza w słupskiej realizacji zagra... kobieta, Caryl Swift. - Mickiewiczowi chodziło o samą postać, nie o płeć. Guślarz ma być kimś w rodzaju szamana, odpowiadać za kontakt żywych z duchami zmarłych. Tę rolę znakomicie może zagrać również kobieta - tłumaczy Stanisław Miedziewski.

Poza tym na scenie zobaczymy też cały zespół Nowego Teatru oraz aktorów gościnnie grających w Słupsku. W sumie - prawie 20 osób.

W teatrze trwają już ostatnie próby przed piątkową premierą. Nawet doświadczeni aktorzy nie ukrywają, że "Dziady" będą dla nich sporym wyzwaniem.

- Sztuka będzie grana szybko, będzie skondensowana. Taki sposób prezentacji stawia przed nami ogromne wymagania - mówi aktor Ireneusz Kaskiewicz, który wcieli się między innymi w rolę Księdza Piotra. - Mam nadzieję, że będzie to niezwykle ciekawe przedstawienie. Niektóre sceny spowodują, że publiczności ścierpnie skóra. Widzowie zobaczą również analogię do tragedii, jaka rozegrała się w Katyniu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji