W ciemnym pokoju z widokiem na świat
Bohaterką "Darkroomu", kolejnej premiery w Teatrze Polonia, jest kobieta niezwykła - Polska
Przemysław Wojcieszek po udanych filmowych przedsięwzięciach zabrał się na dobre za teatr. Po "Madę in Poland" i "Cokolwiek się zdarzy, kocham cię" będziemy mieli okazję zobaczyć inscenizację chorwackiej powieści autorstwa Rujany Jeger pt. "Darkroom".
Fajny darkroom
Życie jest jak darkroom, siedzisz w ciemności i nigdy nie wiesz, z której strony kto cię wydyma. - to motto powieści. Ale myli się ten, kto myśli, że Wojcieszek na tak pesymistycznym przesłaniu pozostanie. Materią prozy reżyser posłużył się instrumentalnie - odebrał jej bałkański charakter, dopisał dialogi i fabułę.
- Tak naprawdę napisałem zupełnie nową historię. Najważniejsze jest dla mnie stworzenie fajnego spektaklu - mówi Wojcieszek.
Polska obsesja
Najciekawsze jednak, że akcja sztuki rozgrywa się tu i teraz; Wojcieszek po raz kolejny eksploatuje swoją obsesję - polskość. Często przedstawiają w ciemnych barwach, gorzko i prześmiewczo, ale zawsze z choćby odrobiną nadziei i wiary w przyszłość.
Radio Maryja i gej
Akcja toczy się tuż obok - padają nazwy znanych ulic i miejsc, aluzje do bieżących wydarzeń. Młode małżeństwo odwiedza rześki dziadek Stefan - konserwatysta i członek Rodziny Radia Maryja, niestroniący jednak od przyjemności. Wnuczka nie akceptuje jego wybryków, tym bardziej że w domu ma własne problemy - np. mąż bezskutecznie szuka pracy. Osią spektaklu Wojcieszek uczynił relację między dwiema skrajnie różnymi postawami - Stefana i młodego homoseksualisty pomieszkującego u głównych bohaterów, który szuka w życiu miłości. Jak się okazuje, sprzeczności się przyciągają, a między przedstawicielami dwóch pokoleń reprezentujących odmienne życiowe postawy rodzi się przyjaźń. - Poprzez tę sztukę zadaję pytanie, czy możemy się dogadać? Pokazuję, że niemożliwe jest możliwe - twierdzi Wojcieszek.