Artykuły

Katowice. 70. urodziny Tadeusza Kijonki

Mówi, że bez Śląska byłby człowiekiem innej tożsamości, nie miałby tak wyrazistego postrzegania spraw społecznych, jakie ma, i nie miałby żony Ślązaczki, czyli nie powiodłoby mu się tak w życiu rodzinnym, jak powiodło. Tadeusz Kijonka, śląski poeta, publicysta i społecznik, obchodził we wtorek w Katowicach jubileusz 70. urodzin.

Podczas popołudniowej gali w Bibliotece Śląskiej w Katowicach prof. Krystyna Heska-Kwaśniewicz z Uniwersytetu Śląskiego mówiła o Kijonce, uhonorowanym tego dnia m.in. odznaką "Zasłużony dla Uniwersytetu Śląskiego", jako o człowieku-instytucji, obejmującym swym działaniem wszystkie obszary życia społecznego na Śląsku.

- Tadeusz Kijonka jest wszędzie tam, gdzie trzeba ratować czystość rzeki, wywalczyć przedszkole dla dzieci niesłyszących, czy wydawać na tej ziemi, która jest ponoć pustynią kulturalną, znakomite czasopismo "Śląsk" - jedyne takie regionalne i jednocześnie ponadregionalne czasopismo w Polsce" - wyliczała Heska-Kwaśniewicz.

Sam jubilat pytany przez dziennikarzy o siłę jego związku z tym regionem, odparł, że gdy w listopadzie 1995 r. ukazywał się pierwszy numer pisma "Śląsk" (którego do dziś jest redaktorem naczelnym), artykuł wstępny nosił tytuł: Po pierwsze Śląsk. - Tak jest i będzie zawsze, bo nie czuję się żadnymi okolicznościami zwolniony ze służby społecznej - wyjaśnił.

Przypomniał, że charakter Śląska i jego mieszkańców kształtowały jego osobowość od wczesnego dzieciństwa w rodzinnym Radlinie nieopodal Rybnika. Gdy jako kilkuletni chłopak został podczas wojny wraz z bratem pozostawiony swemu losowi - po aresztowaniu i wywózce rodziców, którzy nie podpisali volkslisty - chłopcami zaopiekowali się sąsiedzi.

Podkreślał, że mimo sprecyzowanej tożsamości radlinianina i Ślązaka z okolic Rybnika, dzięki polskiemu pochodzeniu jego rodziny nigdy nie towarzyszyły mu wątpliwości natury narodowościowej. Przypomniał jednocześnie, że to on przemawiając w 1988 r. w polskim Sejmie, jako pierwszy określił Śląsk mianem "kolonii wewnętrznej" Polski.

- Nie podoba mi się tu wiele - ile rzeczy zmarnowano w ostatnich latach, jak nie spełniły się oczekiwania, do jakiego stopnia procesy likwidacyjne nie do końca były poparte argumentami ekonomicznymi, gospodarczymi. Czy trzeba było zlikwidować tyle kopalń? (...) Rozwój wymaga energii, ale i pewności kierunku, tu było dużo zamętu - wymieniał Kijonka.

Ocenił jednak, że nastający czas będzie czasem wzrastającej samorządności, a -m więcej samorządności, tym lepiej dla Śląska, także dla kultury. Sam życzył sobie zdrowia, by nie stracił chęci działania, inspiracji, miał nowe plany i oczekiwania, a także ciągłe poczucie jedności ze środowiskiem, w którym działa.

Tadeusz Kijonka jest dziennikarzem, publicystą, poetą i librecistą, członkiem Związku Literatów Polskich, kierownikiem literackim Opery Śląskiej, współpracownikiem Telewizji Polskiej w Katowicach, twórcą oraz redaktorem naczelnym miesięcznika społeczno-kulturalnego "Śląsk". W latach 1985-1989 i 1989-1991 był posłem na Sejm.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji