Artykuły

Jestem przede wszystkim tancerzem

- Do Kanady nie uciekłem. Zostałem tam zaproszony i dostałem więcej propozycji. Teraz mam tam swój teatr, swoją przestrzeń - mówi tancerz i choreograf WOJCIECH MOCHNIEJ.

Agnieszka Wojciechowska: Uczestniczysz w Międzynarodowych Spotkaniach Teatrów Tańca już czwarty raz, jak z perspektywy czasu oceniasz to wydarzenie?

Wojciech Mochniej: - Przez 10 lat wykonano niesamowitą robotę. Poziom rośnie i śmiało mogę powiedzieć, że w porównaniu z innymi festiwalami jest naprawdę dobrze. Niewiele miast ma zresztą aż taką intensywność wydarzeń taneczno-teatralnych. Cieszy nie tylko rosnąca ilość uczestników, ale przed wszystkim niesamowita atmosfera, jaka wytworzyła się wokół tych spotkań. W międzyczasie zmienił się też sam Lublin. To jest zupełnie inne miasto niż to, które opuszczałem. Widzę jak nabiera charakteru.

No właśnie, od kilku lat pracujesz i mieszkasz w Kanadzie, czy uważasz, że w Polsce nie ma warunków do tego, by rozwijać się jako tancerz?

- Lublin to fantastyczny przykład na to, że jest to jednak możliwe. Do Kanady nie uciekłem. Zostałem tam zaproszony i dostałem więcej propozycji. Teraz mam tam swój teatr, swoją przestrzeń. Ta decyzja była też związana z tym, że musiałem się w końcu opowiedzieć, co tak naprawdę chcę robić. Jeszcze za czasów pracy w Gdańsku niejednokrotnie było tak, że oprócz tańca zajmowałem się światłem, muzyką, scenografią. Wracając do możliwości rozwijania się w Polsce, zwróciłem uwagę, że dzieje się tu teraz dość ciekawa rzecz, która polega na tym, iż tancerze wymieniają się, tworzą rozmaite fuzje, robią projekty. Takie działania przekonują, że czasem warto uciekać od form instytucjonalnych.

Wykładasz na uczelniach, prowadzisz warsztaty, czy w związku z tym czujesz się bardziej tancerzem czy nauczycielem?

- Zawsze czuję się przede wszystkim tancerzem. Uważam zresztą, że lepiej uczyć się od praktyków, a tak jest właśnie na uniwersytecie w Kanadzie, gdzie prowadzę zajęcia. Tam cały skład kadry stanowią czynni artyści, którzy oprócz działalności dydaktycznej wyjeżdżają w półroczne trasy. Ale zajęcia tam to oczywiście nie tylko materia cielesna. Mocne jest też nastawienie akademickie - na przykład uczy się tam pisać o tańcu.

Co chcesz powiedzieć publiczności poprzez swój taniec?

- Ruch jest czymś organicznym. Tancerz na scenie nie udaje, naprawdę się męczy, angażuje a ja chcę aby widz utożsamiał się z tym, co się dzieje. Doprowadzam go jednak tylko do pewnego etapu. W "Just Poprostu" też jest pewien symbol, ale zostawiam i miejsce na interpretację. Odpowiedź pojawi się dopiero w grupowej wersji tego spektaklu, która za dwa tygodnie będzie miała premierę w Kanadzie, a w Lublinie pokażę ją w maju.

***

Wojciech Mochniej - artysta pochodzącym z Lublina, który obecnie mieszka i tworzy w Kanadzie; karierę rozpoczynał w latach 1987-1990 w Teatrze Muzycznym w Lublinie. Założył Gdański Teatr Tańca, który obecnie działa w Kanadzie pod nazwą W&M Physical Theatre.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji