Artykuły

Prawda jest tylko jedna

- W filmie gra się zwykle jedną scenę kilka razy i zawsze można z każdej coś uszczknąć, zmontować jedną. W teatrze gra się tylko raz - mówi DANUTA STENKA.

"Stefan Drajewski: - Dzisiaj w ramach spotkań Scena Verbum weźmie pani udział w dyskusji zatytułowanej Prawda twarzy i maski prawdy.

Danuta Stenka: - Nie wiedziałam, że taki tytuł nosi to spotkanie.

- Czy prawda może przybierać różne maski?

- Powiem inaczej. Każdy człowiek ma rację, ale prawda jest tylko jedna. Zazwyczaj mości się wygodnie pośrodku.

- Na ile aktor sprzedaje siebie, swoją prywatność na scenie lub w filmie?

- Rozdzieliłabym pojęcie prywatności od sprzedawania siebie. Prywatność nadaje się do pism kolorowych. Prywatność dotyczy mnie, mojej rodziny, tego, co jem. Natomiast to, co my, aktorzy, sprzedajemy na scenie lub w filmie, to jest coś więcej. Sprzedajemy to, co się w nas gromadzi przez lata życia, doświadczeń, to co jest w nas. Sama bardzo często korzystam ze swoich emocji, końcówek nerwowych...

- Czy mocno eksploatuje pani swoje końcówki nerwowe na scenie?

- Zdarza się, że za bardzo.

- Gdzie jest trudniej: na scenie, czy w filmie?

- W filmie gra się zwykle jedną scenę kilka razy i zawsze można z każdej coś uszczknąć, zmontować jedną. W teatrze gra się tylko raz. Widz widzi nas w tym właśnie dniu. W teatrze natomiast buduje się rolę od początku do końca. W filmie dla odmiany, kręci się często od końca. Gram scenę bardzo dramatyczną, a ja nic jeszcze nie wiem o tej postaci, bo nie tknęłam wcześniejszych scen".

Na zdjęciu Danuta Stenka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji