Artykuły

Kupuję los i czekam

EWA BŁASZCZYK dla wielu jest mistrzynią życia. Nie załamała się mimo tragedii. Działa w Fundacji "Akogo?", pomaga ciężko chorym dzieciom, rozpoczyna budowę kliniki "Budzik". Niedawno wróciła z Moskwy, gdzie jej córka Ola przeszła kolejną operację. Imponuje energią, wiarą, optymizmem.

Różę Gali wręczone

Laureaci 2007

Róże wręczamy tym, których kochamy, podziwiamy i którym jesteśmy wdzięczni. Za serce i klasę. Za styl życia. Za odwagę, z jaką realizują marzenia. I za to, że nam każą marzyć i szukać nowych wyzwań. Róże Gali to nagrody za piękną lekcję życia i optymizmu. Od gwiazd, którym je wręczamy, uczymy się nie tylko tego, czym jest sukces, ten prawdziwy, i jak się go osiąga. Przede wszystkim tego, jak z nim mądrze żyć. Dzięki nim nam żyje się łatwiej.

W kategorii Piękna zawsze: Ewa Błaszczyk

Od 7 lat walczy o zdrowie ciężko chorej córki. Nie zamknęła się w swojej tragedii. Pomaga dzieciom po ciężkich urazach mózgu, wspiera ich rodziców. Ma odwagę i wierzy w cuda.

Dla wielu jest mistrzynią życia. Nie załamała się mimo tragedii. Działa w Fundacji "Akogo?", pomaga ciężko chorym dzieciom, rozpoczyna budowę kliniki "Budzik". Niedawno wróciła z Moskwy, gdzie jej córka Ola przeszła kolejną operację. Imponuje energią, wiarą, optymizmem.

GALA: Skąd w tobie tyle siły i determinacji?

EWA BŁASZCZYK: Po prostu trzeba sobie jasno powiedzieć, czy chce się umrzeć, czy nadal żyć. Ja wybrałam życie i wszystko, co robię, jest tego konsekwencją.

GALA: Zaskakujesz sama siebie?

E.B.: Czasem, jak o tym wszystkim myślę, jestem przerażona. Nie mogę uwierzyć, że Ola trafiła na leczenie do Moskwy, że zaczynamy budowę "Budzika". Budzę się o czwartej rano i robi mi się słabo. Ale potem stawiam kolejny mały krok, i tak każdego dnia.

GALA: Dostajesz setki listów. O czym ludzie do ciebie piszą?

E.B.: O swoich kłopotach, podobnych doświadczeniach. A jednocześnie chcą mnie wesprzeć dobrym słowem, myślami, modlitwą. Piszą z potrzeby serca. To piękne i wzruszające.

GALA: Kto jest dla ciebie pięknym człowiekiem?

E.B.: Zawsze budziły moją fascynację, szacunek osoby kreatywne, które coś z siebie dają, chcą więcej. Lubię ludzi wrażliwych, którzy jednocześnie są zwyczajni, nie stroją min, nie są nadmuchani. Takich, którzy zawsze pomogą drugiemu człowiekowi w jego zmaganiach. Piękna jest też w ludziach miękkość, tolerancja, zrozumienie.

GALA: Jak pięknie żyć, niezależnie od tego, co nas spotyka?

E.B.: Z wdzięcznością... wobec Boga, losu. Każdy sam to sobie musi nazwać.

GALA: Za wszystko?

E.B.: Tak, że w ogóle nas coś spotyka. Jak ma się taki stosunek do życia, to wtedy wszystko jest darem, niespodzianką, jest piękne, łatwiejsze. Nie ma w nas złych emocji, destrukcji. Ludzie wokół się otwierają, więcej dają.

GALA: Trzeba czegoś w życiu doświadczyć, żeby pięknie żyć?

E. B.: Jak się wszystko gładko toczy, nie ma na to szans. Trudne zdarzenia usuwają z naszego życia egoizm, próżność, brak pokory, pychę. Uczą wrażliwości na innych, pozwalają więcej zobaczyć.

GALA: Co jest dla ciebie w życiu najważniejsze?

E.B.: Zawsze to samo. Druga osoba. Ale nie myślę już o nikim, że to jest mój człowiek, tylko że to jest absolutnie wolny człowiek, który jak chce, to mi trochę da. Weźmie za rękę, czasem tylko posłucha, będzie obok. Bliski człowiek to skarb niepojęty.

GALA: Słyszałam, jak twoja starsza córka Mania mówiła do Oli przed wyjazdem do Moskwy: "Obudź się, Ola. Już mama ma fundację, pomagasz chorym dzieciom. Już nie musisz spać...".

E.B.: Wiesz, u mnie też to jest. Mam pod czaszką taką myśl: "Łopata już prawie wbita, no i co...". 6 grudnia będziemy z Olą znów w Moskwie. Kupuję los i czekam. Chcę wierzyć, że "na coś".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji