Artykuły

Wrocław. List protestacyjny w sprawie dyrektora Mieszkowskiego

W związku z wciąż pojawiającymi się nieoficjalnymi informacjami wyrażamy zaniepokojenie wrogą atmosferą roztaczaną wokół dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu - Krzysztofa Mieszkowskiego - piszą w liście protestacyjnym ludzie teatru.

Mamy świadomość, że za informacjami, o których mowa - pojawiającymi się w mediach, nieoficjalnych rozmowach i wypowiedziach urzędników - stoją ludzie nieprzychylni wizji teatru proponowanej obecnie przez Teatr Polski. Jako artyści pracujący w wielu teatrach w Polsce, w tym w Teatrze Polskim we Wrocławiu, wyrażamy dogłębne i wynikające z różnorakich doświadczeń zawodowych poparcie dla kierunku, jaki obrał dyrektor Mieszkowski oraz jego współpracownicy w prowadzeniu Teatru Polskiego.

Mówi się, że pierwszy sezon nowego dyrektora spisany jest na straty. Krzysztofowi Mieszkowskiemu, który objął stanowisko 1 września 2006 roku, czyli w dniu rozpoczęcia nowego sezonu, mimo wszystko udało się stworzyć bardzo interesujący repertuar w sezonie 2006/2007. W sezonie, który z racji późnego objęcia stanowiska przez Mieszkowskiego powinien był się nie udać. Wiemy, jak dużej pracy, a przede wszystkim jak wielkiej ilości czasu potrzeba, by stworzyć ciekawe miejsce teatralne. Ludzie, którzy krytykują obecną dyrekcję Teatru Polskiego, zdają się nie mieć wyczucia teatralnej praktyki - gdyby je mieli, wstrzymaliby się z ocenami przynajmniej na dwa-trzy sezony. Tymczasem plotki, oskarżenia i kalumnie pojawiały się już na początku ubiegłego sezonu. Naszym zdaniem nawet najbardziej zagorzali przeciwnicy tej dyrekcji powinni uczciwie przyznać, że po tak krótkim czasie dyrektorowania nie są w stanie ocenić zachodzących zmian.

Teatr Polski po półtora sezonu staje się coraz ciekawszym miejscem na teatralnej mapie Polski. Staje się miejscem żywym, otwartym i łączącym różne języki teatralne. Jednocześnie pozostawia publiczności niezwykle szeroki wybór: od najszlachetniejszych brytyjskich fars po nowe, poszukujące formy. Teatr Polski we Wrocławiu staje się teatrem europejskim - czego dowodem są zaproszenia na prestiżowe europejskie festiwale. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że w środowisku teatralnym Teatr Polski we Wrocławiu zaczyna być traktowany jako jedno z najciekawszych miejsc w Polsce, co przekłada się również na wyrażane przez artystów zainteresowanie pracą w tym teatrze.

Ponadto komfort pracy i zaangażowanie zespołu aktorskiego w kolejne produkcje jest dowodem na to, że w Polskim w końcu coś się ruszyło. Dyrekcji Mieszkowskiego towarzyszą ogromne - krok po kroku i w miarę możliwości - spełniane nadzieje. Oczywiście, moglibyśmy, jako ludzie pracujący w tym teatrze, wskazywać na trudności i problemy, na które napotykamy w pracy we Wrocławiu. Jednak wiemy, że tego rodzaju trudności pojawiają się w każdym teatrze w Polsce, a kwestie ich rozwiązania są zupełnie innym tematem. Widząc, jak rozwija się Teatr Polski, wiemy, że dyrekcja Polskiego i jego współpracownicy w miarę możliwości tworzą miejsce przychylne tak dla widowni, jak i dla twórców teatru.

Na koniec jeszcze jedna rzecz. Wiemy, jak trudno buduje się dobry teatr. Ale równie dobrze wiemy, jak łatwo niszczy się teatr, zespół i jego pracę. Zadajemy otwarte pytanie: czy ludzie, którzy na tak wczesnym etapie pracy Mieszkowskiego źle mu życzą i już krytykują jego dyrekcję, są w stanie wziąć na siebie odpowiedzialność za Teatr Polski, który od kilku lat targany jest ciągłymi zmianami dyrekcji i ciągłą niepewnością swojego losu.

Nie wierzymy w plotki. Wierzymy, że wrocławskie elity są w stanie docenić i uznać głos: zespołu aktorskiego, który - jak jesteśmy przekonani - opowiada się za obecną dyrekcją, uznać głos związków zawodowych, które - jak głęboko wierzymy - popierają Mieszkowskiego, uznać głos publiczności, która wraca do Teatru Polskiego, uznać powstający, pozytywny wizerunek Teatru Polskiego w kraju, a w końcu głos nas - artystów, którzy życzyliby sobie jak najwięcej takich miejsc do pracy jak teatr prowadzony przez Mieszkowskiego.

Protestujemy przeciwko tej osobliwej i półoficjalnej nagonce. Chcemy wierzyć, że wrocławskie i dolnośląskie elity i władze są tak mądre, by dać szansę tej rozpędzonej i wciąż rozpędzającej się maszynie, jaką stał się Teatr Polski we Wrocławiu.

Wiktor Rubin, Bartosz Frąckowiak, Natalia Korczakowska, Monika Pęcikiewicz, Karolina Benoit, Paweł Demirski, Monika Strzępka, Agnieszka Olsten, Wojciech Puś, Przemysław Wojcieszek, Remigiusz Brzyk, Justyna Łagowska, Jan Klata, Maja Kleczewska, Katarzyna Borkowska, Michał Siegoczyński

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji