Artykuły

Kapturek feministka

"Czerwony Kapturek. Ostateczne starcie" w reż. Krzysztofa Adamskiego w Teatrze Na Woli w Warszawie. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.

Kapturek nie jest już grzeczną, naiwną dziewczynką. W spektaklu "Czerwony Kapturek. Ostateczne starcie" to mała feministka, która potrafi nie tylko stanąć w obronie słabszych, ale uratować swoją dysfunkcyjną rodzinę .

Miał być Shrek w "Matriksie", wyszła "Alicja w Krainie Czarów" w wersji prorodzinnej dla dzieci w wieku szkolnym. Czyżby "prorodzinność" miała być właśnie kierunkiem, w którym nowy dyrektor Maciej Kowalewski prowadzi odziedziczony m.in. po Tadeuszu Łomnickim Teatr na Woli?

Zaczęło się od "Wyścigu spermy", spektaklu skandalu, w którym autor w niekonwencjonalny sposób zachęcał, by mieć dzieci (nagrodą w wyścigu plemników miało być ojcostwo). W "Czerwonym Kapturku. Ostatecznym starciu" radzi, jak dzieci wychowywać. Rada brzmi: zorganizuj swojemu maluchowi przygodę w stylu gdy RPG na żywo. Pozwól dziecku wcielić się w postać z ulubionej bajki i zamień domowe sprzęty, przydomowy park, znajomych i członków rodziny w elementy baśni.

Tak właśnie zapracowani rodzice (Tadeusz Chudecki, Iwona Mirosław-Dolecka) Czerwonego Kapturka (Monika Rowińska) próbują zrehabilitować się za to, że audyty, faktury i fuzje znaczą dla nich na co dzień więcej niż córka. Reżyserem przygody okazuje się Babcia (Krystyna Tkacz), która w niczym nie przypomina stereotypowej, moherowej emerytki.

W ten sposób dziewczynka z czerwonej bluzie z kapturem dostaje się w świat płaczliwych Skarpetkonosów, Spodnioklusek, Spiochokotów, Lewobutów, złośliwych Bobaków-Bliźniaków (Henryk Gołębiewski, Władysław Grzywna), autotematycznych Jeleni z ambicjami estradowymi i innych dalekich krewnych postaci z książek Lewisa Carrolla. Nawet sam Kapturek bardziej przypomina upartą i sprytną Alicję niż swój naiwny Grimmowsko-Perraultowski pierwowzór.

Dowcipna, dociekliwa bohaterka mogłaby być Zosią z wydanej ostatnio "Małej książki o feminizmie" Sassy Buregren i Magdaleny Środy, dziewczynką zniecierpliwioną podziałem na grzeczne, ciche panienki i chłopców przeznaczonych do spraw ciekawszych, ważniejszych, bardziej ryzykownych. Kapturek przeżywa więc przygody, które w polskiej literaturze dziecięcej przystoją raczej Stasiom Tarkowskim czy Tomkom Wilmowskim.

Zapuszcza się w niebezpieczny las, staje w obronie wyśmiewanego Skarpetkonosa, w bokserskim slamie pokonuje Bobaki-Bliźniaki, zwodzi demonicznego Ktosia ludożercę (Krystyna Tkacz). Pilnuje wreszcie porządku bajki, do której nieporadni narratorzy Adam Gajowy (Gołębiewski) i Krzysztof Wilk (Grzywna) usiłują wciskać wątki marynistyczne i własne popisy wokalne. To bohaterka Girl Power w stylu znanych dzieciom postaci jak "Buffy. Postrach Wampirów", "W.I.T.C.H." czy "Sabrina - nastoletnia czarownica". Ten niegrzeczny, lekko genderowy sposób przedstawiania dziewczęcych bohaterek to nowa tendencja w dramacie dla dzieci (widać ją np. w "Ostatnim tatusiu" Michała Walczaka, gdzie bohaterka Ania po wielu przygodach ratuje ojca pracoholika). Dotąd królowały w nim rozsądne Marysie gotowe posortować śmieci, pouczyć psotnego Karolka o zasadach ruchu drogowego, nastawić łapkę misiowi. "Konkretne akcje" były dla facetów.

Spektakl Teatru na Woli próbuje doścignąć roztańczoną, multimedialną "Akademię Pana Kleksa" z warszawskiej Romy. Niestety, choreografie, projekcje i piosenki gorzej się udały niż ciekawie wymyślone postaci. Widać jednak, że kinowa moda na wywracanie bajkowych schematów ("Shrek", "Czerwony Kapturek. Prawdziwa historia", "7 krasnoludków - historia prawdziwa") dosięgła także teatru. W tym przypadku ważniejsze od wywracania bajek na drugą stronę okazało się przełamanie stereotypu grzecznej dziewczynki i rodziny, w której rodzice nie mają czasu na rozmowy z dziećmi, a dziadków nikt już nie słucha.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji