Jacek Mąka Prorokiem Roku
Był zaskoczony swoim zwycięstwem w "gazetowej" zabawie: - No tak, pamiętam, wykrakałem, że Wisła spadnie do II ligi, ale żeby zaraz zostać Prorokiem Roku? Naprawdę się nie spodziewałem... Nie przypominam też sobie, abym grał proroka, ale w życiu czasem udawało mi się coś przewidzieć - o plebiscycie na Proroka Roku 2007 pisze Arkadiusz Adamkowski w Gazecie Wyborczej - Płock.
Kandydatów na Proroka Roku 2007 było pięciu. I wszystkich w najgłębszy kanał wpuścił... prezydent. Żaden z pretendentów, nawet wiceprezydent, nie trafił z odpowiedzią na pytanie: Która z zapowiadanych przez Mirosława Milewskiego inwestycji zacznie się jako pierwsza?
Rok temu do zabawy zaprosiliśmy pięć osób: Piotra Jaroszewskiego - czołowego polskiego tenisistę na wózku; Krystynę Kowalewską - sekretarza urzędu miasta; Jerzego Mazusia - grafika, dyrektora Płockiej Galerii Sztuki; Jacka Mąkę - aktora; i honorowo, jako Proroka Roku 2006, Dariusza Zawidzkiego - wiceprezydenta Płocka.
Panie Dariuszu, nie mamy najlepszych wiadomości... Rok temu był Pan w czubie, teraz w ogonie stawki.
Co tu dużo gadać - bolesna wpadka przy dwóch typowo miejskich pytaniach: o pierwszą galerię handlowo-rozrywkową i pierwszą prezydencką inwestycję. Za to najlepiej oszacował Pan możliwą cenę akcji Orlenu. Ku rozwadze - co do koncernu nie mylił się Pan także podczas poprzedniej edycji "Proroka Roku" i jako jeden z nielicznych podał prawidłową cenę benzyny Pb 95*. Czyżby to jakiś znak? W końcu Waldemar Pawlak, minister gospodarki, poprosił już o Pana życiorys i kwalifikacje. Kolejne kroki w kierunku poważnej spółki skarbu państwa?
Pytań było sześć.
PYTANIE PIERWSZE: Gdzie zacznie się budować pierwsza płocka galeria handlowo-rozrywkowa?
"Na Podolszycach" - jak mantrę powtarzali Krystyna Kowalewska i Jacek Mąka. O "placu przed teatrem", czyli o Nowym Rynku, wspomniał Jerzy Mazuś. "W Horteksie" - rzucił krótko Dariusz Zawidzki, a Piotr Jaroszewski nie ukrywał, że każdą taką galerię wyprowadziłby najchętniej daleko poza Płock.
Po jednym punkcie dla Kowalewskiej i Mąki, bo najpierw łopaty zostały wbite w miejscu, gdzie będzie Galeria Wisła, czyli na Podolszycach. O Nowym Rynku było głośno, owszem, ale tylko dlatego, że Grupa Polimeni dzierżawiąca teren pod galerię - na przekór urzędowi miasta - próbowała ustawić słupki uniemożliwiające wjazd na największy płocki parking samochodom. Hortex też wciąż czeka - z powodu niezbyt przychylnej postawy ratuszowych urzędników prawomocne pozwolenie na budowę właściciele budynku mają dopiero od niedawna. A o Galerii Mosty, jeszcze wtedy nikt nie słyszał. Inwestor ujawnił się dopiero w lutym.
PYTANIE DRUGIE: Po ile będą akcje Orlenu?
Najbardziej nie doszacował wartości koncernu szef Płockiej Galerii Sztuki (48 zł), zdecydowanie przeszacowała ją sekretarz urzędu miasta (58 zł).
Wyróżnienie i punkt dla Zawidzkiego - po pierwsze był najbliżej, po drugie - zwiększając swoją szansę na sukces - wykazał się sprytem, podając widełki cenowe (52-55 zł), a nie jedną sztywną kwotę. W piątek na zakończenie sesji giełdowej akcje Orlenu kosztowały 51 zł 90 gr.
PYTANIE TRZECIE: Kto wystąpi podczas otwarcia amfiteatru?
Rok temu sami nie spodziewaliśmy się, że otwarcia jednej ze sztandarowych inwestycji nie będzie w ogóle. Pierwotnie obiekt, który kosztował 20 mln zł, miał być gotowy na koniec 2006 r., potem została podana inna data - wiosna. Szybko się jednak okazało, że projekt amfiteatru ma poważne wady. Na tyle poważne, że dziś - pisaliśmy w "Gazecie" w listopadzie - nie ma odważnego, który pod imieniem i nazwiskiem zaryzykowałby podanie daty inauguracji sceny. Rok temu nie przypuszczaliśmy też, że Mirosław Milewski odbierze dokończenie amfiteatru wiceprezydentowi Tomaszowi Kolczyńskiemu i powierzy je Dariuszowi Zawidzkiemu. Ale teraz wcale się nie dziwimy. Na pytanie o gwiazdę Zawidzki odpowiadał nam przecież: "Ja wystąpię, ze zmontowanym do tego czasu zespołem ludzi z Płocka". To może być konieczne w sytuacji, gdy inna gwiazda będzie się tłumaczyć napiętym kalendarzem i zajętym terminem... Gwoli ścisłości warto podać, że Mąka i Mazuś też postawili na rodaków - Krzysztofa Krawczyka i Mazowsze, a tylko Kowalewska i Jaroszewski na kogoś z zagranicy, czyli Jennifer Lopez. Kto wie, może w tym roku? Jako support dla Zawidzkiego i Shakiry?
Pół punktu dla Zawidzkiego - za humor i na zachętę - do szybkiego uporania się z inwestycją.
PYTANIE CZWARTE: Która z zapowiadanych przez prezydenta Mirosława Milewskiego inwestycji ruszy jako pierwsza?
Trochę ich z kampanii wyborczej 2006 roku pozostało: tramwaj, lotnisko, kolejka linowa, zagospodarowanie Sobótki... Jaroszewski postawił na przebudowę dworca, Mąka na halę sportowo-widowiskową, do której Kowalewska dorzuciła jeszcze port jachtowy. Najwyraźniej szef jest dla sekretarz miasta nieco mało przewidywalny. Podobnie zresztą jak i dla Zawidzkiego, który wśród inwestycji do rychłego rozpoczęcia wymienił jeszcze przebudowę stadionu Stoczniowca. Najlepiej swojego pryncypała zna najwyraźniej Mazuś. Odpowiedział tak: "Parking wielopoziomowy (chciałbym), ale pewniej postawić na jakąś drogę".
Z czystym sumieniem pół punktu dla Mazusia. Za realizm.
PYTANIE PIĄTE: Czy piłkarze nożni spadną do II ligi?
Optymiści: Jaroszewski i Zawidzki się przeliczyli. Tym razem po punkcie dla pesymistów: Kowalewskiej, Mazusia i Mąki.
PYTANIE SZÓSTE: Czy biskupem płockim zostanie ktoś z diecezji płockiej?
Murem za ziomkami stanął urząd miasta. Kowalewska: "Podejrzewam, że ktoś od nas. Jest nazwisko, z którym wiążę duże nadzieje". Zawidzki: "Mam nadzieję, że biskup Roman Marcinkowski". Pomyłka. Ordynariuszem diecezji jest bp Piotr Libera, Ślązak z krwi i kości.
I dlatego punkty przyznajemy Jaroszewskiemu, Mące i Mazusiowi.
Ostateczne podsumowanie:
-- Jacek Mąka - 3 pkt
-- Jerzy Mazuś - 2,5 pkt
-- Krystyna Kowalewska - 2 pkt
-- Dariusz Zawidzki - 1,5 pkt
-- Piotr Jaroszewski - 1 pkt
* Dzięki naszemu "Prorokowi Roku" łatwo sprawdzić, jak bardzo podskoczyła przez 12 miesięcy cena benzyny. Rok temu litr Pb 95 kosztował 3 zł 69 gr, teraz trzeba za niego zapłacić o blisko złotówkę więcej
***
Przewidywania Proroka Roku i jego żony
Płock mój widzę ogromny
Nowe jezdnie i domy
I wieżowce strzeliste,
Miasto piękne i czyste.
Środkiem miasta tramwaj mknie,
Linie: A, B, C i D.
Wkrótce tu zewsząd zjadą
Turyści... autostradą.
Będzie też całkiem blisko
Na nowiutkie lotnisko -
Startują samoloty:
Boeingi, "Aerofłoty".
Bogatych nie brakuje -
każdy co chce kupuje.
Trzy handlowe galerie
rozdają biżuterię.
W czynnym amfiteatrze
Na artystów ja patrzę,
Co ze świata zjechali
Brać udział w płockiej gali.
Ludzie pięknie odziani,
Szczęśliwi, roześmiani
Do kin, teatru gnają -
Same gwiazdy tam grają.
W takim to dobrobycie
Zaczniemy nowe życie...
Tego państwu i sobie życzymy
(Diana i Jacek Mąka)
***
Jacek Mąka [na zdjęciu]
Ma 48 lat, skończył warszawską PWST, grał w teatrach w Kaliszu, Bydgoszczy, Łodzi, we Francji. Ale na stałe mieszka w Płocku. - Wszędzie za granicą pytają, skąd pochodzę. I zawsze mówię, że z Płocka - podkreśla urodzony w Wołominie aktor. Był zaskoczony swoim zwycięstwem w "gazetowej" zabawie: - No tak, pamiętam, wykrakałem, że Wisła spadnie do II ligi, ale żeby zaraz zostać Prorokiem Roku? Naprawdę się nie spodziewałem... Nie przypominam też sobie, abym w którejś z ról aktorskich grał proroka, ale w życiu czasem udawało mi się coś przewidzieć. Na przykład w szkole teatralnej. Mieliśmy zajęcia z profesor Aleksandrą Śląską, potwornie się jej baliśmy, bo była wyjątkowo ostra i traktowała nas surowo. A ja - wyobraźcie sobie - bez pudła wiedziałem, kiedy nie przyjdzie na zajęcia. Wszyscy moi koledzy mnie o to pytali, cieszyli się, gdy mówiłem im, że naszą panią profesor zastąpi jej asystent Adaś Ferency. Natomiast jeśli chodzi o Totka, to tu zdecydowanie lepsza jest moja żona.