Artykuły

Łódź. Bliżej Metropolitan Opera

W Filharmonii Łódzkiej już za dziesięć dni będzie można obejrzeć pierwsze (z planowanych sześciu) przedstawienie operowe nowojorskiej Metropolitan Opera House. To, obok mediolańskiej La Scali, najważniejsza scena operowa w świecie. Spektakle MET będą transmitowane bezpośrednio i emitowane w czasie rzeczywistym na ekranie o powierzchni 66 mkw., umieszczonym nad estradą.

We wtorkowy wieczór [1 stycznia] odbyła się próba przedsięwzięcia. Testowano nie tylko jakość przekazywanego obrazu, ale także, a może przede wszystkim, dźwięku. Transmisja "Jasia i Małgosi" Engelberta Humperdincka pokazała, że filharmonia jest dobrze przygotowana do transmisji, a dźwięk i obraz zachowują idealną synchronizację. Znakomity obraz i dźwięk - jakość highdefinition, system Dolby Digital Surround 5.1. - zapewnią poczucie bezpośredniego udziału w przedstawieniu.

Transmisje rozpoczynać się będą zwykle około godz. 19-19.30 naszego czasu, bo z Nowego Jorku przekazywane drogą satelitarną będą przedstawienia dopołudniowe (MET gra w każdą sobotę dwa spektakle: około godz. 13, 13.30 i wieczorne o godz. 20).

Już 12 stycznia o godz. 19.30 będzie okazja, by zobaczyć "Makbeta" Verdiego w reżyserii Adriana Noble. Dyrygować będzie jeden z najwybitniejszych kapelmistrzów świata James Levine, a w głównych partiach wystąpią: Lado Ataneli (Makbet), rewelacyjna Maria Guleghina (Lady Makbet), Roberto Aronica (Macduff) i John Relyea (Banko).

Polski tekst libretta, wyświetlany nad estradą, pozwoli śledzić przedstawienie bez uszczerbku na treści. Co więcej, przed rozpoczęciem spektaklu i w przerwie będzie szansa na dotarcie tam, gdzie nie mają wstępu widzowie MET: kamera zagląda za kulisy, podgląda występujących artystów, prowadzący zadaje pytania śpiewakom, reżyser rozmawia z aktorami i realizatorami.

Projekt realizowany jest w ramach przedsięwzięcia "The Metropolitan Opera: Live In HD", które wystartowało w ubiegłym sezonie. 30 grudnia 2006 roku w eter popłynęła transmisja "Czarodziejskiego fletu"; operę Mozarta obejrzało 30 tysięcy widzów w całych Stanach Zjednoczonych, a sukces tego wydarzenia sprawił, że zainteresowały się nim inne kraje.

Metropolitan Opera od korzystających z transmisji pobiera jedynie połowę wpływów ze sprzedaży biletów (w Łodzi bilet kosztować ma 40 i 60 zł) oraz opłatę za udostępnienie sygnału - 200 dolarów. Filharmonia bierze na siebie ciężar wypożyczenia odpowiedniej jakości sprzętu technicznego (projektora i nośników dźwięku w systemie HD i DDS 5.1). Tu skorzysta z pomocy firm: Toya Studios i Kinexpert.

Jak zapewnia Andrzej Sułek, dyrektor naczelny Filharmonii Łódzkiej, jeśli zainteresowanie okaże się duże, będzie możliwość jednokrotnego powtórzenia spektaklu, czyli retransmisji dzień później. Bilety będą wtedy tańsze.

A co jeszcze w tym sezonie zobaczymy z MET? W repertuarze znajdą się m.in. "Manon Lescaut" Giacomo Pucciniego (16 lutego) i "Peter Grimes" Benjamina Brittena (15 marca), "Cyganeria" Pucciniego (5 kwietnia w znakomitej obsadzie, m.in. Angela Ghiorghiu i Ramón Vargas) i "Córkę pułku" Gaetana Donizettiego (26 kwietnia z udziałem Natalie Dessay i jednego z najbardziej rozchwytywanych tenorów świata - Juana Diego Flóreza), a 17 maja retransmisja granej w Nowym Jorku w Wielką Sobotę opery Ryszarda Wagnera - "Tristan i Izolda".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji