Artykuły

Miłość i śmierć są nierozłączne."Cyganeria" w reżyserii Trelińskiego

Wielka miłość połączyła dwoje młodych ludzi, ale oni nie byli na nią przygotowani - ileż to tragicznych scenicznych opowieści na ten temat powstało. Ale "Cyganeria" jest wśród nich wyjątkowa, od ponad stu lat wzrusza widzów. Nową wersję dzieła Giacomo Pucciniego będzie można od czwartku oglądać w Operze Narodowej.

Prapremiera "Cyganerii" ("La boheme") odbyła się w Teatro Regio w Turynie i lutego 1896 roku. Po spektaklu kompozytora wywoływano przed kurtynę 15 razy. W lutym tego samego roku pokazano ją w Rzymie, potem w Neapolu, a kwietniowa premiera w Palermo zakończyła się takimi owacjami, że połowę ostatniego obrazu trzeba było bisować. I od tego czasu "Cyganeria" pozostaje jedną z najczęściej grywanych oper na świecie. Jej akcja jest umiejscowiona w Paryżu końca XIX wieku, nie brakuje tu rodzajowych obrazków z ulic i życia artystycznej bohemy. Mariusz Treliński, który klasyczną operę potrafi odczytać we własny sposób, chce tej opowieści nadać uniwersalny charakter. Bo niezależnie od czasu i miejsca zdarzeń, miłość i śmierć splatają się ze sobą nieustannie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji