Artykuły

Na służbie u Szekspira

- Nie zamierzam "Ryszardem II" udowadniać żadnej tezy. Nie chcę się posługiwać Szekspirem, by opowiadać o sobie. Bo to ja jestem na służbie Szekspira - mówi Andrzej Seweryn, który w Teatrze Narodowym przygotowuje premierę szekspirowskiego "Ryszarda II".

W Teatrze Narodowym ostatnie próby przed sobotnią premierą. Tytułową postać gra Michał Żebrowski, który w ten sposób po kilku latach przerwy, pracy w filmie i w teatrze telewizji, powraca na scenę. Dla reżysera spektaklu Andrzeja Seweryna "Ryszard II" jest też wielkim powrotem. Mieszkający od 1981 roku we Francji, w ostatnich latach grał co prawda gościnnie Don Juana z Comedie Francaise w Teatrze Narodowym. Pracował w Polsce przy spektaklach telewizyjnych i filmie, ale nie reżyserował w naszym teatrze.

Dorota Wyżyńska: Jak dziś wystawiać Szekspira? Co dla Pana jest ważne w pracy nad "Ryszardem II"?

Andrzej Seweryn: Jest taki musical "Kiss me, Kate" na podstawie "Poskromienia złośnicy", w którym pojawia się piosenka (tu Andrzej Seweryn zaczyna śpiewać): "Czytaj Szekspira, od nieeeego się ucz". Chciałbym, żeby publiczność usłyszała Szekspira. Nie mnie. Ale Szekspira.

Nie interesuje mnie, czy moja inscenizacja będzie odpowiedzią na problemy dzisiejszej Polski. Nie z tego powodu zająłem się tym utworem, żeby opowiadać, co się dzieje w kancelarii pana prezydenta. Nie warto.

Nie zamierzam pokazywać "Ryszarda II" w dżinsach ze znaczkiem SLD, Unii Wolności albo Ligi Polskich Rodzin. Z telefonami komórkowi albo w samolocie. Szekspir jest autorem uniwersalnym. Jego dramaty dotyczą nie tylko wojen w Bośni i Czeczeni.

Nie zaproponowałem dyrektorowi Englertowi "Ryszarda II" dlatego, bo uważałem, że będzie to sztuka aluzyjna. Dziś już nie rozumuję tak, jak 20, 30 lat temu. I nie tak rozumiem moje zaangażowanie społeczne.

Jak więc Pan rozumie swoje zaangażowanie społeczne?

- Nie mogę abstrahować od miejsca, w którym to robię, od języka, w którym to robię. Wydaje mi się, że wiem coś o publiczności i jej oczekiwaniach.

Konrad Swinarski powiedział kiedyś: "wystawiam sztukę, robię tę konkretną scenę po to, by się dowiedzieć, dlaczego autor napisał to konkretnie zdanie". Mnie interesuje autor, a nie sposób, w jaki ja mogę go użyć dla moich interesów społeczno-moralno-politycznych. Jedni robią sztuki o pedofilach i tak rozumieją swoje powołanie. Inni - i to też jest odpowiedź na zamówienie społeczne - przedstawienie o Heloizie i Abelardzie. Ale to wcale nie znaczy, że oglądając "Heloizę i Abelarda" musimy myśleć natychmiast o AIDS albo o narkotykach.

Nie chciałbym Szekspirem udowadniać żadnej tezy. Nie chce się posługiwać Szekspirem, by opowiadać o sobie. Bo to ja jestem na służbie Szekspira. Chcę wyjść na spotkanie Szekspirowi. Chcę się jego dokopać, chcę z nim rozmawiać. A nie przy pomocy Szekspira ze sobą samym.

Właśnie skończyła się próba. Pracował Pan nad sceną abdykacji Ryszarda. Woła, żeby przynieść mu zwierciadło. Patrzy ze zdziwieniem, że mimo, że nie ma korony, nic się nie zmieniło. Jan Kott analizując tę scenę pyta: "Więc czym była korona, czy tylko pozorem?"

- To przepiękna scena, która może również dotyczyć dzisiejszej "image culture". Przy tej scenie myślę często o Gombrowiczu i jego Formie, o formach, które niszczą nas, męczą, prześladują, ale które również pomagają żyć. Jednocześnie po tym monologu Ryszard mówi, że sens jest w środku. Co w sposób zabawny przypomina mi "Małego Księcia". Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.

Wykorzystuje Pan nowy przekład Piotra Kamińskiego. Co jest siłą tego tłumaczenia?

- Mój przyjaciel Pierre Laville, tłumacz uważa, że każda generacja, każde pokolenie powinno mieć swojego Racine'a, a więc i Szekspira. Oczywiście są tłumaczenia, do których się wraca. Jak np. przekład Paszkowskiego. Korzystał z niego Łukasz Barczyk wystawiając "Hamleta" w teatrze telewizji.

Czytałem kilka przekładów "Ryszarda II". I nie miałem wątpliwości, że to, co zrobił Piotr Kamiński jest niezwykle cenne i celne. Mówię o jędrności języka, ale też o przekazaniu tego, co chrześcijańskie w tym tekście. To sztuka chrześcijańska i uciekanie od pojęć związanych z naszą wiarą byłoby zubożeniem tekstu. Jeżeli widz nie zrozumie, że władza pochodzi od Boga, a ludzie pojedynkowali się kiedyś, ryzykując życie, bo oddawali się w ten sposób w ręce boskie. I to Bóg decydował kto z nich zginie, a ginął ten, kto popełnił grzech. Jeżeli widz nie będzie tego rozumiał, to przedstawienie nie będzie miało sensu. W naszej pracy, nie uciekamy od innych wielkich dramatów Szekspira, czerpiemy z nich. Tłumacz Piotr Kamiński bardzo nam w tym pomógł. W jego przekładzie znalazły się echa wielu szekspirowskich sztuk.

Jan Kott napisał w "Szekspirze współczesnym", że aby dotrzeć do świata szekspirowskich dramatów, lekturę należy zacząć od "Kronik", szczególnie od obu "Ryszardów". Zgadza się Pan z tym poglądem?

- Żeby czytać Szekspira trzeba przejść, zanurzyć się w jego kronikach. Kiedy to praktykuję, kiedy tego sam dotykam, pogląd ten staje się ocywistym. To uderzające, jaką głębię mają monologi Ryszarda II. Monolog więzienny, w którym obecny jest motyw wyzwolenia się człowieka z jego sprzeczności poprzez śmierć, ma nie mniejszą siłę, co "Być albo nie być" w "Hamlecie".

Co znaczy dla Pana praca tu, w Warszawie, w Teatrze Narodowym?

- Odpowiedzialność. Szczególną. Myślę, że łatwiej było 40, 30 lat temu. Typ odpowiedzialności był prostszy. To jest Teatr Narodowy przez duże N. Każde słowo, które padnie z tej sceny, musi mieć prawdziwy sens. Oczywiście nie zwalniałbym się z podobnego rozumowania na jakiejkolwiek innej polskiej scenie, ale tu - wiem - że uszy widza będą szczególnie na to wyczulone.

Teatr Narodowy: "Ryszard II" Szekspira. Przekład - Piotr Kamiński, scenografia - Boris Kudlicka, kostiumy - Magdalena Tesławska, Paweł Grabarczyk, opracowanie muzyczne - Piotr Kamiński, światło - Felice Ross. Występują m.in. Michał Żebrowski, Karolina Gruszka, Ignacy Gogolewski, Artur Żmijewski, Krzysztoif Kolberger, Gabriela Kownacka, Arkadiusz Janiczek, Teresa Budzisz-Krzyżanowska, Mariusz Bonaszewski. Premiera 16 października

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji