Artykuły

Kwaśny na topie

MARCIN KWAŚNY ma ostatnio swoje przysłowiowe "pięć minut" i coraz więcej propozycji. Aktor w szybkim tempie dołączył ostatnio do krajowej aktorskiej czołówki. Stało się tak m.in. za sprawą świetnej roli w filmie "Rezerwat", którego tarnowianin był również współscenarzystą.

Marcin Kwaśny (29 lat) swoją pierwszą główną rolę filmową zagrał w polsko-węgierskiej produkcji kostiumowej "Polowanie na Anglika" (film kostiumowy, opowiada historię romansu angielskiego hrabiego Adama Whitewella - Marcin Kwaśny i Anny Woleńskiej - Magdalena Górska, Polki, która uciekła z kraju po powstaniu listopadowym), wcześniej była rola Roberta w fabularnym debiucie kinowym Marka Stacharskiego "Przebacz", choć w mniejszych rolach pojawiał się kilkakrotnie na dużym i małych ekranie ("Pręgi", "Persona non grata", "Wszyscy jesteśmy Chrystusami"). Później przyszła ciekawa rola w serialu "Mrok", kilka mniejszych ról w serialach i wreszcie "Rezerwat", którego fabuła częściowo osnuta jest na własnych przeżyciach Kwaśnego, bo aktor mieszka w starej kamienicy na warszawskiej Pradze i w scenariuszu, którego jest współautorem, znalazło się sporo jego autentycznych przeżyć.

Akcja filmu rozgrywa się na warszawskiej Pradze. Bohaterem jest młody fotograf Marcin Wilczyński (Marcin Kwaśny), który wprowadza się do niszczejącej kamienicy. Przyzwyczajony do wielkomiejskiego towarzystwa nagle odkrywa całkiem innych ludzi, kierujących się innymi zasadami - np. zasadą honoru. Świat ten zaczyna fascynować Marcina i wpływa na jego sposób myślenia.

- Ludzie stąd są szalenie autentyczni, niczego nie udają, panuje tu też większa swoboda obyczajowa - mówił Marcin Kwaśny o swoich

praskich doświadczeniach w wywiadzie dla Stopklatki. - Na Pradze możesz spacerować z piwkiem w ręku i policja przejdzie obok tego obojętnie. Są przyzwyczajeni. Stałem się tu bardziej wyluzowany ale i ostrożniejszy wobec życia i ludzi. Albo cię ludzie kupują, albo nie. Na szczęście nie zostałem przez nich wypluty. Mam wspaniałych sąsiadów na swoim piętrze, którzy nawet śledzą moje zawodowe poczynania. Jeszcze do niedawna jeździłem starym, dwudziestoletnim "merolem", który psuł mi się na niemal każdym skrzyżowaniu, najczęściej przy "czterech śpiących". Myślisz, że przechodzono obok tego zupełnie obojętnie? Nie, każdy chciał mi pomóc. Byłem w szoku, że coś takiego się dzieje.

Obecna na polskich ekranach od 11 stycznia komedia "Rezerwat" w reż. Łukasza Palkowskiego to najczęściej nagradzany polski film 2007 roku. Na festiwalu w Gdyni przyznano temu filmowi nagrodę za najlepszy debiut reżyserski oraz nagrodę dziennikarzy. Twórcy i obsada "Rezerwatu" mają w dorobku jeszcze kilkanaście innych nagród.

Marcin Kwaśny ma ostatnio swoje przysłowiowe "pięć minut" i coraz więcej propozycji. Pod koniec ubiegłego roku zakończył zdjęcia do filmu "Droga do raju", niedawno rozpoczął pracę na pracę na planie nowego serialu telewizyjnego TVN pt. "39 i pół", gra rolę kwiaciarza-geja w najnowszej polskiej komedii romantycznej "Mała wielka miłość". O tej ostatniej roli Marcin Kwaśny mówi, że nie jest wielka, choć interesująca. - Na tyle interesująca, że na jej użytek zmieniłem sporo ze swojego codziennego wyglądu - podkreśla aktor. Komedia "Mała wielka miłość", w reżyserii Łukasza Karwowskiego, trafi do polskich kin 29 lutego.

Marcinowi Kwaśnemu spodobała się też rola scenarzysty i być może niedługo powstanie nowy film oparty na własnych przeżyciach aktora. - Spadłem z konia i przez cztery miesiące miałem rękę w gipsie. Sporo czasu spędziłem w szpitalu, przeszedłem trzy operacje. I napisałem scenariusz pod tytułem "Ostatnie takie lato", ponieważ mam nadzieję, że faktycznie było to ostatnie takie lato. Komedia medyczna, pseudo romantyczna. Pisałem ją stukając w klawiaturę lewą ręką, więc może być trochę lewa - mówi o swoim ostatnim pomyśle.

Marcin Kwaśny jest tarnowianinem, absolwentem III LO oraz Akademii Teatralnej im. A. Zelwerowicza w Warszawie. Aktor Teatru Kwadrat w Warszawie, zdobywca wyróżnienia za rolę w monodramie "Nienawidzę" Marka Koterskiego na VIII Międzynarodowym Festiwalu Komedii Talia w Tarnowie. Mówi o sobie, że z teatrem związany jest od zawsze, już w czasach licealnych występował m.in. w przedstawieniu "Norwid" wystawianym przez tarnowski Teatr Młodego Widza". Już jako dojrzałego artystę można go było oglądać w Teatrze Telewizji w roli Gastona w dramacie Marlowa "Edward II" w reżyserii Macieja Prusa, w "Mayday 2" i "Słudze dwóch panów" (rola tytułowa) na deskach stołecznego Teatru Kwadrat (z tym teatrem związany jest etatowo od 2002 roku) oraz m.in. w spektaklu "Kształt rzeczy" w Teatrze im. W. Gombrowicza w Gdyni. Ostatnio w Teatrze Kwadrat można go oglądać w roli Brandana Boyle'a w przestawieniu "Perfect day" w reżyserii Andrzeja Rozhina.

Mimo wielu zajęć teatralno - filmowych Marcin Kwaśny nie traci kontaktu ze swoim rodzinnym miastem, często pojawia się w Tarnowie, czasem również występuje. Wziął m.in. udział w charytatywnym koncercie na rzecz chorego na białaczkę Tomka Samborskiego, występował w ramach Tarnowskiego Salonu Poezji i podczas festiwalu Talia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji