Artykuły

Ewa Ignaczak: unikam kobiecego myślenia

- "Gwiazda" jest przede wszystkim opowieścią o teatrze, prowadzoną z punktu widzenia aktora - zapowiada reżyser EWA IGNACZAK. Premiera spektaklu Teatru Stajnia Pegaza w piątek (29 lutego) w Sopocie.

"Gwiazda" - dramat Helmuta Kajzara - opowiada historię aktorki, która po wielu latach na scenie patrzy wstecz na swoje życie. Reżyser Ewa Ignaczak przewrotnie do udziału w monodramie zaprosiła mężczyznę - poznańskiego aktora i instruktora teatralnego Henryka Dąbrowskiego.

Rozmowa z Ewą Ignaczak*

Mirosław Baran: Kim dla ciebie jest aktor w pracy nad spektaklem; partnerem czy tylko "narzędziem"?

Ewa Ignaczak: - To pytanie jest kluczowe dla widowiska "Gwiazda". Widzowie w teatrze zawsze traktują aktora jak dzieło sztuki, trochę jak przedmiot, kolejny element spektaklu. Zwykle nie myślą o nim jako o zwykłym człowieku, którym aktor jest poza sceną. A za taką osobą stoi wszystko, co ludzkie: przeszłość, kompleksy, lęki, marzenia. Dla mnie aktor jest zawsze przede wszystkim człowiekiem z całym bagażem doświadczeń. Bardzo często moje kolejne spektakle wyrastają z fascynacji konkretnymi aktorami. A z Henrykiem świetnie mi się rozmawia, zarówno na scenie, jak i poza nią.

Jak się zaczęła twoja współpraca z Dąbrowskim?

- Znamy się od dwóch lat, spotykaliśmy się na imprezach teatralnych w Sopocie i Poznaniu. Henryk jest obecnie przede wszystkim pedagogiem, gra niewiele, przez co czuje niedosyt. Rok temu podrzucił mi tekst Kajzera, jednak wróciłam do niego dopiero w grudniu zeszłego roku. Gdy czytałam go drugi raz, zdałam sobie sprawę, że mam sporo pytań do współczesnego teatru i to są pytania, które stawiał też Kajzer.

Bohaterem "Gwiazdy" jest aktorka. Ty obsadzasz w monodramie mężczyznę. Dlaczego?

- Pozwala to uniknąć spektaklowi "kobiecego" myślenia, czyni go bardziej uniwersalnym. Bohater mężczyzna pozwolił mi nabrać odpowiedniego dystansu do tekstu. Poza tym chyba wolę pracować z mężczyznami.

Dość długo kazałaś czekać na swoją nową premierę.

- Faktycznie, to był rok. W zeszłym roku często graliśmy spektakl "Gertruda", miałam też sporo pracy przy projektach w Off de BICZ. Zabrakło mi czasu. Aby przygotować premierę, trzeba się na dłużej zatrzymać, zająć tylko tym. Ale już w marcu zaczynamy próby do "Ślubu" Witolda Gombrowicza.

*Ewa Ignaczak, założycielka i lider Teatru Stajnia Pegaza, szefowa Sopockiej Sceny Off de BICZ, reżyser widowiska "Gwiazda".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji