Artykuły

TV Polsat. Szapołowska w "Jak oni śpiewają"

W programie "Jak oni śpiewają" po raz trzeci zobaczymy, jak gwiazdy szlifują swój muzyczny talent. Jest wśród nich Grażyna Szapołowska [na zdjęciu]. Dama polskiego kina doszła do wniosku, że teraz ma ochotę zabawić ludzi swoim śpiewem. Czy to tylko zachcianka gwiazdy, czy raczej poważne zawodowe przedsięwzięcie?

"Nie było łatwo namówić panią Grażynę na udział w naszym programie. Długo się zastanawiała, miała inne propozycje zawodowe" - zdradza producentka programu Agnieszka Staruss. "Jednak w końcu doszła do wniosku, że aktor jest po to, żeby bawić ludzi. Zatem robienie show jest w pewien sposób jej powołaniem" - dodaje.

Pilna uczennica

Do nowego zadania podeszła poważnie. Zapowiedziała, że nie chce specjalnego traktowania. Mimo że na co dzień ma własną stylistkę, zgodziła się - podobnie jak reszta uczestników, korzystać z rad stylistek pracujących przy programie. Gwiazda nie narzeka, nie marudzi i jest skupiona na swoim zadaniu. "Nie wydaje mi się, żeby pani Grażyna marzyła o zwycięstwie, ona raczej chce pokazać innym i samej sobie, na co ją stać. To dla niej nowe, ciekawe wyzwanie" - opowiada Agnieszka Starauss.

Piotr Hajduk, nauczyciel śpiewu do tej pory pracował m.in. z Joanną Liszowską i Patricią Kazadi. W tej edycji jego uczennicą jest Grażyna Szapałowska. "Jest to osoba bardzo zdyscyplinowana i chętna do pracy" - mówi Hajduk. Próby mamy tak często jak to możliwe, a pani Grażyna ćwiczy także w domu. Efekty jej pracy są już "słyszalne".

Jako osoba z olbrzymim doświadczeniem scenicznym aktorka nie ma problemów z interpretacją piosenek. Pracy jednak wymaga strona techniczna, czyli emisja głosu czy odpowiednie oddychanie przeponą.

Zaskoczy widzów

Jeżeli zaś chodzi o repertuar, w którym gwiazda czuje się najlepiej, to na pewno są to piosenki klasyczne. Piotr Hajduk zdradza jednak, że widzowie mogą być zaskoczeni nowymi aranżacjami współczesnych melodii. "Nie będziemy może wywracać utworów do góry nogami, bo to by nie było w stylu pani Grażyny, ale na pewno trochę poeksperymentujemy" - tłumaczy.

Telimena w "Panu Tadeuszu" Andrzeja Wajdy to ostatnia duża rola kinowa gwiazdy. Po premierze filmu aktorka zapowiedziała, że rezygnuje z grania. Długo trzymała się swojego postanowienia, ale w końcu, zgodziła się grać małe role w dużych produkcjach. Na przykład sprzątaczkę w "Rysiu" czy babcię w filmie "Tylko mnie kochaj". Ciekawe, czy teraz, po programie "Jak oni śpiewają", zechce zamienić aktorstow na scenę muzyczną.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji