Artykuły

Płock. Spotkanie ze Szczepkowską w Książnicy

Spotkanie autorskie z Joanną Szczepkowską [na zdjęciu] - autorką jednego z opowiadań w zbiorze "Listy miłosne" - odbyło się w Książnicy Płockiej w piątek wieczorem.

Szczepkowska - aktorka i felietonistka - przyjechała na spotkanie razem z jamnikiem Norką. Przez całe spotkanie pies spacerował sobie między siedzeniami widzów. - Dopiero odebrałam ją ze schroniska. Uznałam, że jest za wcześnie, aby zostawała sama - wyjaśniła na początku.

W "Listach miłosnych", które Książnica uznała za premierę miesiąca, Joanna Szczepkowska napisała opowiadanie o młodym chłopaku, który chroniąc się przed deszczem, wszedł do teatru i zakochał się w światowej sławy tancerce baletowej. I zauroczony co wieczór zostawiał jej w kasie biletowej miłosne listy.

Choć spotkanie było promocją książki, najwięcej czasu zajęły anegdoty z jej życia. - Od dziecka mówiłam, że chcę być aktorką, natomiast mój dziadek Jan Parandowski był przekonany, że będę pisała. Okazało się, że miał rację - mówiła na spotkaniu.

Nie zabrakło pytania o słynny cytat z października 1989, gdy obwieściła, że w Polsce skończył się komunizm. - Początkowo miałam obawy, czy powinnam to powiedzieć. W "Dzienniku" pracowali wtedy jeszcze ludzie z dawnej epoki. Ale zaproszono mnie do gabinetu dyrektora "Dziennika", który zakomunikował na starcie: "Dobrze, że pani przyszła, bo tacy ludzie są nam potrzebni". Od razu pozbyłam się całego strachu - opowiadała.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji